Czy decyzja Andy’ego Murraya o odejściu na emeryturę zbliży Novaka Djokovica i Rafaela Nadala do ich własnej?

Czy decyzja Andy’ego Murraya o odejściu na emeryturę zbliży Novaka Djokovica i Rafaela Nadala do ich własnej?

Andy Murray zasugerował niedawno, że w tym roku prawdopodobnie przejdzie na emeryturę, stwierdzając, że wkroczył w „ostatnie kilka miesięcy” w zawodowym tenisie. Poczynił te uwagi podczas wywiadu na korcie po pokonaniu Denisa Shapovalova na Mistrzostwach Dubaju w tenisie w ubiegły poniedziałek, 26 lutego.

Murray to trzykrotny mistrz Wielkiego Szlema, a liczba ta mogłaby być znacznie wyższa, gdyby nie grał w erze „Wielkiej Trójki”: Rogera Federera, Rafaela Nadala i Novaka Djokovica. W swojej znakomitej karierze Murray dwukrotnie zdobył także złoto olimpijskie w grze pojedynczej.

Andy Murray dokonał w swojej karierze wielkich poświęceń

Murray to rygorystyczny zawodnik bazowy, który woli zdobywać punkty na korcie tenisowym. Jego bekhend i osłona kortu są na najwyższym poziomie i w dużym stopniu przyczyniły się do jego sukcesu.

Sukces miał jednak znaczną cenę. Murray przeszedł dwie operacje biodra, pierwszą w 2018 roku, a drugą rok później i od tamtej pory nigdy nie był już tym samym zawodnikiem.

Mimo to Murray nadal uczestniczy w turniejach ATP i w ciągu ostatnich kilku lat zdobył mnóstwo wpisów z dziką kartą do różnych turniejów. Jednak jego występ, delikatnie mówiąc, nie napawał optymizmem.

Były numer 1 na świecie zajmuje obecnie 67. miejsce na świecie, a jego bilans zwycięstw i porażek w 2024 r. jest rozczarowujący na poziomie 1–5. Mimo to godne pochwały jest to, że nadal gra ze sztucznym biodrem. Męstwo psychiczne Murraya jest godne pochwały, ale ciało jest w stanie wytrzymać tylko tyle.

Czy Rafael Nadal i Novak Djoković pójdą ich śladem?

Andy Murray może zrezygnować z tego po tym, jak próbował zdobyć trzeci złoty medal na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Jego decyzja może zainspirować Nadala do ogłoszenia przejścia na emeryturę.

37-letni Hiszpan zmagał się z licznymi kontuzjami i wkrótce być może będzie musiał zmierzyć się z rygorami zawodowego tenisa, które staną się dla niego coraz większym wyzwaniem. Wcześniej zasugerował, że rok 2024 może potencjalnie być jego ostatnim rokiem w sporcie.

Dlatego Nadal może chcieć mieć swój łabędzi śpiew na swoim ukochanym korcie centralnym Rolanda Garrosa podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Jednakże jury nadal nie rozstrzygnęło, czy uda mu się dostać na igrzyska olimpijskie, ponieważ w zeszłym miesiącu powrócił do tenisa po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją w Brisbane International, ale odpadł w ćwierćfinale i Następnie. Następnie musiał wycofać się z Australian Open z powodu lekkiej kontuzji biodra.

W przypadku Djokovica jest inaczej. Nadal jest w doskonałej formie, jest w doskonałej formie i w zeszłym roku wygrał trzy z czterech Wielkich Szlemów. Ma na koncie rekordy największej liczby turniejów rangi Major i najwięcej tygodni, będąc numerem 1 na świecie.

Pomimo wyzwań ze strony Jannika Sinnera i Carlosa Alcaraza, 36-letni Serb pozostaje wyjątkowo utalentowanym zawodnikiem, którego niepowodzenia raczej nie zniechęcą. W swojej karierze miał do czynienia ze świetnymi napastnikami i z pewnością udoskonali swoją grę, aby poradzić sobie z potężną grą młodych zawodników.

Można zatem śmiało założyć, że Djokovic będzie grał jeszcze przez dwa lata, chyba że przydarzy mu się coś drastycznego w postaci potencjalnej kontuzji. Nawet w najgorszym przypadku dla lidera rankingu światowego powinien grać w tenisa przez co najmniej kolejny rok.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *