„Musisz zwariować”: D’Angelo Russell wyjaśnia swój wirusowy mem z uśmiechem przed strzałem, który rzuca za 3 punkty w meczu z Warriors

„Musisz zwariować”: D’Angelo Russell wyjaśnia swój wirusowy mem z uśmiechem przed strzałem, który rzuca za 3 punkty w meczu z Warriors

D’Angelo Russell znajduje się w środku trudnego sezonu dla Los Angeles Lakers. Pomimo ogromnego szumu, jaki panował w początkowej części sezonu, Lakersom nie udało się wyłonić legalnych pretendentów do tytułu i zajmują dziewiąte miejsce w Konferencji Zachodniej. Doprowadziło to do plotek handlowych na temat D’Angelo Russella, mimo że indywidualnie miał on udany sezon.

Russell dał fanom szereg wydarzeń do świętowania. Dotyczy to przede wszystkim zabawnej reakcji, jakiej udzielił podczas zwycięstwa nad Golden State Warriors , gdy jego twarz rozjaśniła się jeszcze przed oddaniem strzału. Ten zabawny moment, godny mema, wywołał szereg reakcji w Internecie, a fani zaczęli go trollować.

Niezależnie od tego, podczas niedawnego wystąpienia w podcaście „The Backyards” Russell dokładnie wyjaśnił, co miał na myśli, gdy robił zdjęcie:

„Widziałem, że po meczu mówili: „Musisz być szalony, żeby uśmiechać się w takim momencie czy coś w tym stylu. Tak, biegałem z tym. Ale nie, pomyślałem mniej więcej: „Och, wow, mam piłkę, którą chcę podciągnąć, wiedziałem, że zaraz ją podciągnę”. To było to, co jest.”

Można zatem śmiało powiedzieć, że Russell nie uśmiechał się, ponieważ wiedział, że odda strzał. Raczej był po prostu podekscytowany podciągnięciem i skończył z szaloną miną.

D’Angelo Russell mimo udanego sezonu postrzegany jako pasza handlowa

Wielu fanów konsekwentnie zadawało pytania, a w całym tekście pojawiało się kilka plotek handlowych. Być może najbardziej godnymi uwagi spośród nich były te dotyczące D’Angelo Russella.

Ponieważ z różnych powodów LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa uważano za nietykalnych, Russella postrzegano jako najbardziej oczywistą osobę, z której Lakers mogliby skorzystać, aby zdobyć nieuchwytną trzecią supergwiazdę.

Oczywiście inni będą argumentować, że jest to nikt inny jak D’Angelo Russell, który obecnie notuje średnio 17,8 punktu, 6,2 asyst i 2,9 zbiórek na mecz. Zatem, jak sugerują liczby, Russell miał swoje najlepsze momenty, mimo że był w dużej mierze powiązany z branżą.

Gracz stwierdził również, że jest zadowolony, że przetrwał plotki handlowe i teraz skupia się na jak najlepszym wykorzystaniu drugiej połowy sezonu.

Oczywiście Lakers potrzebują szybkiego i znacznego ożywienia, aby zakończyć sezon bliżej oczekiwań fanów. Pomimo sporego talentu, zespół jak dotąd wyglądał na znacznie słabszy niż niektórzy z bardziej oczywistych pretendentów do tytułu, mimo że zaledwie kilka miesięcy temu był pierwszym w historii mistrzem turnieju śródsezonowego NBA.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *