WWE drażni napięcie pomiędzy The Rockiem i Romanem Reignsem; według weterana wrestlingu (ekskluzywnie)
Weteran wrestlingu Dutch Mantell mówił ostatnio o tym, że WWE sygnalizuje pewne napięcia pomiędzy The Rockiem a Romanem Reignsem .
W tym tygodniu na SmackDown The Tribal Chief był zirytowany, gdy fani w Glendale w Arizonie odmówili mu uznania. Po trzech szansach Roman był gotowy do wyjścia. Jednak Paul Heyman go powstrzymał. Mędrzec poinformował go, że Wielki ma przyjść na ring, a oni nie mogą jeszcze wyjść.
W tym tygodniu w Smack Talk Mantell stwierdził, że WWE po mistrzowsku opowiadało historię podczas segmentu otwierającego. Stwierdził, że chociaż część otwierająca trwała dłużej, niż oczekiwano, wszyscy byli podekscytowani możliwością interakcji The Rock z fanami. Wyszczególnił nawet, że Roman chciał odejść, ale Heyman go powstrzymał, sygnalizując pewne wewnętrzne napięcia w Linie Krwi.
„To najdłuższy występ na ringu rozpoczynający występ w WWE, jaki kiedykolwiek widziałem. Ale zrobiono to tak dobrze, tak mistrzowsko, że nikogo to nie obchodziło. Tak naprawdę nikt nie chciał, żeby to się skończyło. Pod koniec zrobiło się już nudno. Mieli je od „wow”. I ta część z Paulem Heymanem. Można było powiedzieć, że Roman powiedział: „Hej, chodźmy”, a on na to: „Nie, nie możemy teraz iść”. Więc myślisz, że teraz zsunęli się z The Rock. Teraz będą musieli za to odpowiedzieć. To utrzymało ich do przerwy.” [Od 1:23]
Cały odcinek możesz obejrzeć tutaj:
Napięcie ponownie stało się widoczne, gdy Roman poprosił The Rock o uznanie go. Byk Brahmy zatrzymał się na chwilę, po czym przyznał się do Wodza Plemienia, a tłum skandował: „Wyprzedane”.
Czy uważasz, że w The Bloodline są napięcia? Zadzwoń w sekcji komentarzy.
Dodaj komentarz