Czy Alexander Volkanovski obali Jose Aldo w roli kozła wagi piórkowej, jeśli pokona Ilię Topurię? Przełamanie debaty o MMA

Czy Alexander Volkanovski obali Jose Aldo w roli kozła wagi piórkowej, jeśli pokona Ilię Topurię? Przełamanie debaty o MMA

W przyszłym miesiącu na UFC 298 król wagi piórkowej Alexander Volkanovski będzie miał nadzieję na kolejną udaną obronę tytułu, gdy zmierzy się z czołową pretendentką Ilią Topurią.

Alexander Volkanovski przystąpi do walki po pierwszej porażce przez nokaut w swojej karierze w UFC podczas nieudanej próby zdobycia złota w wadze lekkiej przeciwko Islamowi Machaczowowi w październiku ubiegłego roku.

Jednak Australijczyk nadal prawdopodobnie będzie faworyzowany w pokonaniu „El Matadora” i utrzymaniu tytułu. Jeśli tak się stanie, czy powinien zostać uznany za KOZĘ wagi piórkowej MMA?

Niektórzy uważają, że „Aleksander Wielki” powinien już zostać uznany za takiego. Jest jednak oczywiście inny kandydat do tego tytułu: były mistrz UFC w wadze piórkowej Jose Aldo .

Dla wielu fanów Brazylijczyk, a nie Alexander Volkanovski , zawsze będzie postrzegany jako KOZÓD w wadze 145 funtów. Kto więc tak naprawdę ma przewagę? Warto się tym zainteresować.

Sprawa Jose Aldo jako KOZZA wagi piórkowej

Być może poza dywizją ciężką, gdzie wielu fanów sugerowałoby, że Fedor Emelianenko pozostaje KOZIEM, mimo że nigdy nie walczył w oktagonie, prawdziwymi mistrzami MMA są zazwyczaj zawodnicy, którzy zdominowali swoją kategorię wagową w UFC .

Pod tym względem nigdy w historii MMA zawodnik wagi piórkowej nie był tak dominujący jak Jose Aldo. Brazylijska legenda nadal jest rekordzistą pod względem największej liczby obron tytułu UFC w wadze piórkowej – łącznie ma ich siedem.

Nawet jeśli Alexander Volkanovski pokona w przyszłym miesiącu Ilię Topurię, aby pobić ten rekord, nadal będzie musiał zapewnić sobie jeszcze dwie skuteczne obrony, co pokazuje, jak imponujące pozostaje osiągnięcie Aldo.

Mówiąc dokładniej, Aldo nie tylko zdominował dywizję piórkową, kiedy została ona wprowadzona przez UFC w 2011 roku. Na tym etapie dominował już w WEC w wadze 145 funtów przez dwa lata, skutecznie broniąc tytułu tej organizacji w wadze piórkowej dwie okazje.

Jeśli zasadniczo uważać tytuł WEC za odpowiednik tytułu UFC, całkowita liczba obron Aldo wyniosłaby w rzeczywistości dziewięć, co stawia go przed Andersonem Silvą i Demetriousem Johnsonem .

Jednak patrząc na to w ten sposób, można zobaczyć tylko połowę historii. Powodem, dla którego UFC nie promowało zawodników ważących 145 funtów i mniej, było przekonanie, że fani po prostu nie byli zainteresowani ich oglądaniem.

Popularność WEC w dużej mierze udowodniła, że ​​ten pogląd był błędny, ale udowodnił to dopiero pierwszy turniej WEC pay-per-view, którego główną atrakcją była obrona tytułu Aldo przeciwko Urijahowi Faberowi .

WEC 48 udało się pozyskać 178 tys. zakupów w systemie pay-per-view, co było wówczas w dużej mierze niespotykaną liczbą w przypadku jakichkolwiek wydarzeń MMA niepromowanych przez UFC.

Można argumentować, że sukces wydarzenia był katalizatorem decyzji o zamknięciu WEC i zainstalowaniu lżejszych kategorii wagowych w UFC, a jeśli tak jest, to Aldo prawdopodobnie utorował drogę każdemu mniejszemu zawodnikowi, który od tego czasu zagościł w oktagonie, łącznie z Alexandrem Wołkanowski.

A co z jego stylem walki? Jasne, Aldo nie zawsze wykańczał swoich wrogów, pokonując tylko dwóch przeciwników przez TKO podczas swojej kariery mistrzowskiej, ale zdecydowanie zdominował większość z nich. Dopóki nie przegrał z Conorem McGregorem w 2015 roku, można argumentować, że tylko Chad Mendes naprawdę doprowadził go do granic możliwości w ich drugiej walce.

Ta porażka z McGregorem, a także ogólnie rozczarowujący koniec jego kariery, stanowią czarną plamę na reputacji Aldo.

Przecież Brazylijczyk nie tylko przegrał z „The Notorious”, ale także uległ Volkanovskiemu, poniósł dwie porażki z Maxem Hollowayem i trzykrotnie przegrał podczas swojej krótkiej passy w wadze koguciej.

Jednak po utracie tytułu Aldo nadal zdołał przez krótki czas utrzymać tymczasową koronę po pokonaniu Frankiego Edgara po raz drugi i pokonaniu trzech trudnych przeciwników – Marlona Very, Pedro Munhoza i Roba Fonta – ważąc 135 funtów, mimo że jego najlepsza passa ma już za sobą.

Czy Aldo powinien był zawiesić rękawiczki przed latem 2022 roku? Zdecydowanie istnieje solidny argument sugerujący, że powinien był to zrobić, ale biorąc pod uwagę zwycięstwa nad takimi zawodnikami jak Mendes, Edgar, Chan Sung Jung, Kenny Florian, Ricardo Lamas, Vera i Jeremy Stephens, trudno jest znaleźć luki w jego CV.

Biorąc to pod uwagę, istnieje argument sugerujący, że Alexander Volkanovski w najbliższym czasie nie prześcignie dziedzictwa Brazylijczyka, jeśli nie doda do swojego bilansu co najmniej dwóch lub trzech obron tytułu, zaczynając od Topurii.

Sprawa Aleksandra Volkanovskiego jako KOZA wagi piórkowej

Jeśli cofniemy się do roku 2019, wielu fanów zasugerowałoby, że Max Holloway był na dobrej drodze do przekroczenia dziedzictwa Jose Aldo jako GOAT wagi piórkowej UFC.

W końcu Hawajczyk dwukrotnie pokonał Aldo, oba przez TKO, i zdominował wszystkich, z którymi walczył od lat, w tym takich jak Cub Swanson, Anthony Pettis i Jeremy Stephens.

Od tego czasu „Błogosławiony” padł oczywiście nie raz, ale trzykrotnie z rąk Aleksandra Wołkanowskiego. Jasne, pierwsze dwie walki rywali były stosunkowo zacięte, ale trzecia była już wybieleniem na korzyść „Aleksandra Wielkiego”.

Czy to oznacza, że ​​Australijczyk może sam twierdzić, że jest KOZEM? Absolutnie.

W tej chwili Volkanovski ma na swoim koncie pięć udanych obron tytułu. Od czasu pozbawienia Hollowaya walki o tytuł na UFC 245 w 2019 roku pokonał „Blesseda” w dwóch rewanżach, a także wyeliminował Chana Sung Junga, Briana Ortegę i Yaira Rodrigueza.

Zatem zwycięstwo nad Ilią Topurią w przyszłym miesiącu zwiększy jego liczbę do sześciu, co oznacza, że ​​do wyrównania rekordu Aldo wystarczyłoby mu jeszcze tylko jedno zwycięstwo.

Z pewnością jednak istnieje argument sugerujący, że Alexander Volkanovski obronił tytuł przed trudniejszymi przeciwnikami niż Aldo. Brazylijczyk z pewnością walczył z wieloma trudnymi przeciwnikami podczas swojego panowania nad tytułem, ale z perspektywy czasu wielu z nich można było skrytykować.

Na przykład Mark Hominick był w dużej mierze postacią czeladnika, który zdobył szansę na walkę o tytuł głównie dlatego, że był kanadyjskim bohaterem walczącym w Toronto. Kenny Florian był wygłodniałym zawodnikiem wagi lekkiej, który wcześniej tylko raz walczył w wadze 145 funtów. Frankie Edgar zadebiutował w wadze piórkowej, rzucając wyzwanie Aldo, a Jung rozwalił mu ramię w walce o tytuł z Brazylijczykiem.

Pozostały dwie obrony przeciwko Chadowi Mendesowi i jedna przeciwko Ricardo Lamasowi. Choć sposób, w jaki Aldo poradził sobie z obydwoma zawodnikami, był imponujący, zdecydowanie można zasugerować, że Alexander Volkanovski, który trzykrotnie pokonał Hollowaya oraz rozwalił Ortegę i Rodrigueza, jest lepszy.

Jeśli dodać do tego zwycięstwa Volkanovskiego przed tytułem przed Mendesem, Darrenem Elkinsem i samym Aldo, trudno nie zgodzić się z tym, że Australijczyk ma lepszy rekord niż Brazylijczyk.

A co z nieudaną próbą Volkanovskiego zdobycia podwójnego mistrza? „Aleksander Wielki” w pierwszym starciu odepchnął króla wagi lekkiej Islama Machaczewa do końca, ale w drugim doznał druzgocącego nokautu przez kopnięcie w głowę.

Jednak niesprawiedliwe byłoby utrzymywanie tej krótkiej passy w wadze 155 funtów przeciwko Australijczykowi, tak jak niesprawiedliwe byłoby bagatelizować dziedzictwo Aldo ze względu na jego słabsze występy w wadze koguciej.

Biorąc to wszystko pod uwagę, można uznać, że większa siła konkurencji zapewniła Aleksandrowi Volkanovskiemu przewagę w tej argumentacji.

Jose Aldo kontra Alexander Volkanovski: Kto jest KOZŁEM?

W każdej kategorii wagowej w MMA i UFC toczy się debata na temat tego, kto jest KOZEM, i poza kilkoma wyjątkami, debaty te są zawsze zacięte. W wadze piórkowej nie jest inaczej.

Można śmiało powiedzieć, że zarówno Jose Aldo, jak i Alexander Volkanovski przemawiają za utrzymaniem tego tytułu, a wiele zależy od punktu widzenia.

Historycznie rzecz biorąc, trudno zaprzeczyć twierdzeniu Aldo. Nie tylko dominował w wadze 145 funtów przez większą część dekady, ale także pomógł rzucić nowe światło na kategorię wagową, co oznacza, że ​​tacy jak Volkanovski, a także inni, jak Max Holloway i Chan Sung Jung, mogą stać się gwiazdami .

Dodajmy do tego, że chociaż „Aleksander Wielki” pokonał lepszych przeciwników niż Brazylijczyk, można to przypisać ogólnej ewolucji MMA. W końcu Georges St-Pierre nadal uważany jest za KOZZA wagi półśredniej, ale żadna z jego ofiar nie byłaby w stanie pokonać na przykład Leona Edwardsa czy Kamaru Usmana.

Dlatego też, choć Alexander Volkanovski jest blisko, Jose Aldo prawdopodobnie nadal ma w tej debacie bardzo niewielką przewagę. Jeśli jednak Volkanovskiemu uda się pokonać Topurię za kilka tygodni, być może uczciwe będzie ponowne rozważenie debaty i ponowne jej rozważenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *