Recenzja Wild Hearts&dwukropek; Nieokiełznany&przecinek; Nieokiełznana zabawa
Z przyjemnością mogę powiedzieć, że chociaż mam pewne zastrzeżenia co do tego, jak Wild Hearts radzi sobie z formułą Monster Hunter, jest to gra, która rozumie, co sprawia, że jej materiał źródłowy jest świetny. Może nie mieć takiej głębi i złożoności rozgrywki, jak jego inspiracja, ale rekompensuje te niedociągnięcia, opierając się na słabszych punktach Monster Hunter, jednocześnie znajdując własną tożsamość.
Istnieje wiele różnych systemów, które oddzielają Wild Hearts od korzeni Monster Hunter, a niektóre są bardzo podobne. Ale większość czasu spędzisz robiąc to, czego oczekujesz: walcząc z potworami. Nazywane „kemono” w Wild Hearts, są to rodzaje spotkań, z którymi weteran Monster Hunter będzie dobrze zaznajomiony, z pewnymi niewielkimi zastrzeżeniami.
Każde kemono, na które polujesz, jest oparte na prawdziwym zwierzęciu, a nie na połączeniu różnych cech i anatomii. Wszystkie są powiązane z określonym żywiołem z pięciu — ziemią, wiatrem, ogniem, wodą lub drewnem — i są słabe na ataki przeciwnego żywiołu.
Istnieją również dolegliwości związane z żywiołami, typy obrażeń broni i osiem ponadgabarytowych broni opartych na feudalnej broni japońskiej. Będziesz także tworzyć zbroje z części, które wyrzeźbisz z kemono, na które polujesz, a te stają się coraz potężniejsze, podobnie jak same potwory.
Jak dotąd typowe rzeczy, ale Wild Hearts ma asa w rękawie. Te częściowo magiczne, a częściowo mechaniczne elementy technologii, zwane karakuri, pozwalają skakać wzwyż, gasić miecz w płomieniach i szybować na duże odległości. Mogą nawet łączyć się, aby pomóc ci walczyć z większym kemono, które znajdziesz.
Karakuri występuje w trzech odmianach. Podstawowe typy, których użyjesz w bitwie. Fuzja, która, jak sama nazwa wskazuje, jest kombinacją określonych Podstawowych Karakuri, działa jako mnożnik siły na twoją korzyść i jako twarda kontr na określone kemono. Są też Dragon Karakuri, które opierają się między innymi na przemierzaniu, budowaniu bazy i zbieraniu zasobów.
Na szczególną uwagę zasługuje Wieża Karakuri, która działa nie tylko jako radar do namierzania potworów kemono, ale także jako sposób na odkrycie ukrytych przedmiotów kolekcjonerskich rozsianych po mapie. Dragon Vine to tyrolka, która pozwala kontrolować początek i koniec linii z całkowitą swobodą zmiany ustawienia, kiedy tylko chcesz.
Istnieją również dziesiątki innych Karakuri do zbadania, a najlepsze jest to, że pozostają one na mapie, dopóki nie zostaną zniszczone przez ciebie lub kemono. Nawet jeśli odejdziesz i wrócisz, wszystko, co zbudujesz, pozostanie.
Ta stałość sprawia, że walka z kemono jest tańcem, który ciągle ewoluuje, gdy uczysz się ich wzorców ataków, słabości i debiutów. Wypełniasz także areny śmiercionośnymi pułapkami i innymi zagrożeniami, których możesz użyć do ciągłej zmiany strategii.
Nie lekceważ żadnego kemono, ponieważ nawet najsilniejsze Karakuri rozpadnie się na drzazgi, jeśli te potwory będą chciały ich pozbyć. I tylko dlatego, że są oparte na prawdziwych zwierzętach, nie myśl, że będziesz wiedział, czego się spodziewać. Nawet przerośnięte szczury mają w zanadrzu kilka niespodzianek, czy to trzaskanie ogonem znikąd, czy umiejętność wyczarowywania usypiającej mgły.
W przeciwieństwie do Monster Hunter, potwory kemono w Wild Hearts nie są tak ograniczone ograniczeniami wielkości, jak jeden z najwcześniejszych, z którymi walczysz, Kingtusk, jest wielkości małego budynku mieszkalnego i jest bardziej niż chętny do rzucania swoim ciężarem.
Połącz swoje karakuri z wieloma opcjami mobilności w powietrzu, a pokonanie nawet największych bestii jest wykonalne, chociaż jest kilka przypadków, w których rozmiar faktycznie robi różnicę.
Wild Hearts może wiele zabrać Monster Hunterowi, ale poprawia także niektóre jego słabości. Największa luka jakościowa występuje w fabule. Podczas gdy żadna gra nie skupia się na narracji, Wild Hearts ma więcej, no cóż, serca. Postacie są bardziej rozwinięte, bardziej zaokrąglone i generalnie pisane zręczniejszą ręką. Tu i tam są pewne stereotypy, ale zamiast polegać na tropach, bohaterowie Wild Hearts próbują im się przeciwstawić.
Oczywiście nie zawsze im się to udaje, a czasami historia wraca na znajome terytorium trochę za bardzo, ale kiedy pisanie działa, wydmuchuje większość MonHun z wody.
Sama historia, pomimo jakości jej szczegółów, jest niestety dość rutynowa. Przepływ natury jest zakłócany przez jakiegoś potwora, zmuszając je do opuszczenia ich siedlisk i do konfliktu z ludźmi. Jako jedyny łowca kemono, który pozostał w krainie Azuma, Twoim obowiązkiem jest ratowanie sytuacji raz za razem.
Jest kilka zwrotów akcji, które igrają z oczekiwaniami, co jest doceniane, zwłaszcza jeśli chodzi o założenia przyjęte przez ludzi Minato, które pomogły zdefiniować ich kulturę. Chociaż ujawnienia nie wstrząsają ziemią, są wystarczająco nowatorskie, aby wynieść historię poza oferty MonHun.
O ile Wild Hearts udaje się zwiększyć inspirację, nie udaje mu się sprostać dziedzictwu Monster Hunter na inne znaczące sposoby. Przede wszystkim różnorodność broni. To nie jest najuczciwsze porównanie, ponieważ Monster Hunter miał dosłownie dekady na tworzenie i iterację swoich osiemnastu dziwnych ofert, ale osiem broni ogółem Wild Hearts jest mniej interesujących mechanicznie, nawet jeśli mogą być bardziej estetyczne.
Innymi słowy, okres odkrywania broni Wild Hearts jest nieco krótszy niż w przypadku prawie każdej broni Monster Hunter, podobnie jak liczba błyskotliwych manewrów, które możesz wykonać.
Ten brak systemów jakości dotyczy również zbroi. Wild Hearts podąża za schematem „twardsze potwory = lepszy sprzęt”, ale istnieje kilka sposobów na ulepszenie opcji niższych poziomów w stosunku do ich początkowych statystyk. System ścieżek Humanity/Kemono to zgrabne ujęcie, pozwalające odblokować dodatkowe profity i nieco zwiększone statystyki, ale nawet te szybko znikają w miarę postępów. Dodatkowy koszt ich wykonania jest czasem prawie obraźliwy, biorąc pod uwagę, jak mógłbym po prostu wymienić wszystko po jednym polowaniu.
Dodatkowo muzyka i otoczenie są w porządku, ale rzadko definiują gatunek. Jest kilka chwytliwych melodii, a różne mapy są ogromne z dużą ilością pionowości i różnorodnością środowiska, ale rzadko spotykałem się z większą reakcją niż zwykłe „Neat. Och, to miejsce jest duże. To samo jeśli chodzi o muzykę. Podobało mi się, kiedy grało, ale nic nie będzie tak kultowe ani rozpoznawalne, jak najlepsze piosenki Monster Hunter.
Być może jednak największym grzechem Wild Hearts, zwłaszcza jako tytuł tylko dla obecnej generacji, jest jego wydajność. Grafika utknęła prosto w ostatniej generacji, sam obraz jest ziarnisty i pikselowany, niezależnie od tego, czy gra się w 4K, czy 1080p, a liczba klatek na sekundę jest niespójna w najlepszych momentach.
Mając do dyspozycji moc, zwłaszcza z dyskiem SSD PS5 i Xbox Series X|S, ta gra powinna działać jak masło. Wydaje się również, że w kompilacji recenzji wystąpił wyciek pamięci, ponieważ po kilku godzinach konsekwentnej gry liczba klatek na sekundę zaczęła zwalniać, więc cała gra działała tak, jakby próbowała przejść przez gęste błoto.
Co gorsza, nie ma opcji jakości grafiki, aby poprawić wydajność. Możesz nadać priorytet tylko liczbie klatek na sekundę lub rozdzielczości, a nie jakości obrazu ani innym metrykom. Jeśli skupisz się na liczbie klatek na sekundę, gra jest przynajmniej grywalna, jeśli jest brzydka, ale jeśli wybierzesz rozdzielczość, z jakiegoś powodu wygląda jeszcze gorzej. Nie jestem pewien, czy ten problem można w ogóle naprawić za pomocą łatek, ponieważ problemy są tak powszechne, że nie wiem, czy ogólne aktualizacje mogą rozwiązać podstawowe problemy związane z silnikiem. Chciałbym udowodnić, że się mylę.
Recenzja Wild Hearts — podsumowanie
Zalety
- Satysfakcjonująca, unikalna mechanika walki.
- Dobrze opowiedziana, dobrze napisana historia.
- Niesamowite potwory i walki.
Cons
- Główne problemy z wydajnością.
- Niezapomniana muzyka i otoczenie.
- Mniejsza różnorodność mechaniczna niż inne tytuły.
Wild Hearts to coś więcej niż godna pochwały próba zasadniczo skopiowania formuły Monster Hunter. Jest to w dużej mierze własna gra, która wykorzystuje platformę Capcom, aby zrobić coś wyjątkowego i zabawnego, zachowując jednocześnie więcej niż wystarczającą znajomość, aby doświadczeni myśliwi mogli ją podnieść i dobrze sobie radzić. Gra wychwytuje wiele wskazówek, które sprawiają, że Monster Hunter jest takim uzależnieniem dla tak wielu osób, i rozumie, gdzie można wprowadzić ulepszenia.
Od historii i karakuri po same potwory kemono, Wild Hearts ma kilka światowej klasy mechaniki i pisania. Słabnie również w kilku ważnych miejscach, zwłaszcza w odniesieniu do wydajności, ale to nie znaczy, że nie jest wart twojego czasu i pieniędzy. Jeśli lubisz eliminować fantastyczne bestie o różnych kształtach i rozmiarach, tym razem w świecie inspirowanym feudalną Japonią nie ma nic do zastąpienia.
Obraz funkcji za pośrednictwem EA.
8
Dodaj komentarz