Dlaczego Dennis Rodman nie był obecny na ceremonii Bulls Ring of Honor? Były DPOY ujawnia powód w emocjonalnym przesłaniu
Były defensywny zawodnik roku NBA, Dennis Rodman, nie mógł w piątek wziąć udziału w pierwszej w historii ceremonii Ring of Honor drużyny Chicago Bulls, uzasadniając swoją nieobecność złą pogodą. Przesłał jednak emocjonalny przekaz, aby się wytłumaczyć, wyrażając wdzięczność drużynie, której pomógł w zdobyciu trzech tytułów mistrzowskich w latach 90.
Ceremonia odbyła się podczas domowego meczu Bulls i Golden State Warriors. Tam zespół uhonorował osobistości, które odegrały ważną rolę w historii franczyzy. Niektórzy jednak z różnych powodów nie mogli przybyć osobiście, jak na przykład Michael Jordan, Scottie Pippen i Rodman.
’The Worm’ przekazał jednak przesłanie na wydarzenie, powołując się między innymi na chęć bycia częścią uroczystości, ale zła pogoda mu to uniemożliwia.
Obecnie 62-letni członek Galerii Sław Koszykówki powiedział:
„Hej, Chicago, tu Dennis Rodman. To smutny i dobry dzień. Próbowałem wejść. Bardzo chciałem [tam być]. Ale chyba pogoda nie pozwoliła mi przyjechać do Chicago. Nie mogę nawet rozmawiać.
„Znowu się wzruszam, bo mnie znasz. Znacie mnie… Gdybym był Supermanem, byłbym tam za około 10 minut. Ale dziękuję wam, że w ogóle o mnie pomyśleliście…”
Dennis Rodman grał w Chicago od 1995 do 1998. Było to pełne wydarzeń, ponieważ pomógł Bulls zdobyć trzy tytuły mistrzowskie NBA z rzędu, co stanowiło drugie trzy osiągnięcie zespołu w tej dekadzie.
Podczas swojej kariery w Bulls notował średnio 5,2 punktu, 15,3 zbiórek i 2,8 asyst, wzmacniając atak zespołu, szczególnie w defensywie. I zrobił to dzięki swojemu popularnemu, choć kontrowersyjnemu talentowi.
W sumie Rodman zakończył karierę z pięcioma tytułami NBA, w tym dwoma zdobytymi jako członek Detroit Pistons w 1989 r. i 1990.
Oprócz Rodmana, Jordana i Pippena, wśród osób uhonorowanych podczas pierwszej w historii ceremonii Ring of Honor Bulls znaleźli się sześciokrotny trener mistrzów Chicago Phil Jackson, legendy Bulls Artis Gilmore, Jerry Sloan, Johnny „Red” Kerr, Toni Kukoc i Bob Love oraz dyrektorzy zespołu Jerry Krause i Dick Klein.
Fani Bulls uważają, że Dennis Rodman chciał wziąć udział w ceremonii bardziej niż Michael Jordan i Scottie Pippen
Po obejrzeniu, jak Dennis Rodman wygłasza emocjonalne przesłanie wideo podczas pierwszej w historii ceremonii Ring of Honor drużyny Chicago Bulls, która odbyła się w piątek, niektórzy fani zespołu poczuli jego szczerość. Twierdzili, że „The Worm” naprawdę chciał wziąć udział w występie częściej niż jego nieobecni koledzy, Michael Jordan i Scottie Pippen.
Trzy legendy Bulls należały do znanych osobistości, które nie mogły fizycznie uczestniczyć w ceremonii.
Poniżej znajdują się niektóre reakcje na X (dawniej Twitterze):
@OneLove__T napisał: To wydawało się o wiele bardziej autentyczne niż MJ. Poważnie.
@bmeredith83 napisał: To jest absolutnie słodkie. Chciał tam być. I to był szczery film
@ndr3wz napisał: Tak. Szkoda, że wygwizdali też Krause. Ale z całą pewnością można było stwierdzić, że Dennisa to bolało… i założę się, że w ostatniej chwili podejmował wysiłki, aby przynieść mu te 2 wyżej wymienione…
@TYTarantino napisał: Dennis to naprawdę zawodnik z klasą. Jeden z jednego. Miał silnik jak żaden inny
@_janiceclark napisał: Naprawdę chciał tam być! Mogę Cię o tym zapewnić!
@SharpChedaGetta napisał: Muszę pokochać Rodmana
@AlexandraBesso5 napisała: To było szczere i szczere
@dsu129 napisał: Fani Real Bulls wiedzą, że Worm poszedłby do Chicago pieszo! Oto, ile znaczyło dla niego to miasto!
Dodaj komentarz