„Po co potrzebny król, skoro ma się księcia”: Skip Bayless wychwala „chwytanie” Taureańskiego Księcia kosztem LeBrona Jamesa
LeBrona JamesaKluczowe zagrania po obu stronach parkietu, w tym gigantyczny plakat przedstawiający Paula George’a podczas zwycięstwa Los Angeles Lakers 106:103, nie zrobiły wrażenia na Skip Baylessie. Zamiast tego gospodarz „Undisputed” skupił się na kluczowych rzutach za trzy punkty strzelca wyborowego Taureana Prince’a w ostatnich minutach czwartej kwarty. Na 1:17 do końca Prince trafił za trzy punkty w dogrywce i pomógł gospodarzom przerwać niedzielną passę czterech porażek w czterech meczach.
Wracając do X, Bayless kontynuował tyradę przeciwko Jamesowi, tym razem po raz kolejny rzucając wyzwanie czterokrotnemu mistrzowi NBA. Uznał Lakers za zwycięstwo, ale nie dziękował za solidne wysiłki Jamesa.
„Po co potrzebny król, skoro ma się księcia? Taurean Prince wykonał ogromną trójkę w końcówce, a następnie dwa rzuty wolne w końcówce, a Lakers przetrwali remisową trójkę Normana Powella, który zrobił wszystko, ale nie wszedł do siatki. Lakers zagrali swoje najlepsze D od finału Pucharu nad Indianą.
James prowadził Lakers z 25 punktami, 8 zbiórkami i 7 asystami, podczas gdy Anthony Davis miał 22 punkty i 10 zbiórek. Prince miał dobry dzień na boisku z 13 punktami, po których wykonał trzy uderzenia zza łuku. Wykonał także dwa krytyczne rzuty wolne z paska charytatywnego, co odegrało kluczową rolę w zwycięstwie drużyny.
Jeśli chodzi o Baylessa, znanego z nieustannej krytyki LeBrona Jamesa, słusznie zauważył, że skupił się na Prince’u, chociaż mógł to zrobić bez starania się o 4-krotny MVP.
LeBron James chce, aby Lakers podążali we „właściwym kierunku” po kluczowym zwycięstwie nad LA Clippers
Skip Bayless może być zajęty rzucaniem cienia na LeBrona Jamesa, ale ten ostatni najwyraźniej ma misję. Rozmawiając po zwycięstwie z reporterem Lakers, Mikiem Trudellem, 39-latek przekazał swojemu zespołowi wiadomość po zdecydowanym zwycięstwie.
„Dzisiejszy wieczór był dobrym krokiem we właściwym kierunku, chcemy spróbować kontynuować ten trend w następnym meczu”.
Zwycięstwo nie wytrąciło jeszcze Lakers z kryzysu. Mają 18-19 lat i zajmują 10. miejsce w konkurencyjnej Konferencji Zachodniej. Niedawna seria porażek sprawiła, że zespół spadł na ziemię, a do końca sezonu pozostało 45 meczów i będą starali się dostać do play-offów bez konieczności uczestniczenia w turnieju play-in.
Dobrą wiadomością dla drużyny jest zdrowie. Po powrocie D’Angelo Russella do składu pozostaje tylko Rui Hachimura, który wraca do zdrowia po kontuzji łydki. Jeśli uda im się zachować zdrowie do końca stycznia, wygrana stanie się dużo łatwiejsza dzięki rozbudowanemu składowi.
W następnej kolejności LeBron James i Los Angeles zmierzą się u siebie z Toronto Raptors, a następnie rozegrają czwarty mecz w sezonie z Phoenix Suns.
Dodaj komentarz