Kim jest Jordan Willis? Raporty dostarczają aktualnych informacji na temat fana Chiefs, którego przyjaciele zamarzli na śmierć w Kansas City
Jordan Willis to 38-letni fan Kansas City Chiefs, urodzony i wychowany w Kansas. Niedawno trafił do wiadomości po tym, jak doniesiono, że spał przez dwa dni, podczas gdy jego trzej przyjaciele zamarzli na śmierć na jego podwórku.
Willis jest naukowcem zajmującym się HIV w Centrum Neutralizującym Przeciwciała Międzynarodowej Inicjatywy na rzecz Szczepionek AIDS, Schief Lab. Jego trzej zmarli przyjaciele udali się pod koniec 9 stycznia 2024 r. do jego wynajmowanego domu w Kansas City, aby razem obejrzeć mecz.
Ciała wszystkich trzech przyjaciół znaleziono dwa dni później przed domem Willisa. Nikt, łącznie z Willisem, nie wie, jak się tam dostali. Jedna z zaniepokojonych narzeczonych zmarłego włamała się do domu Willisa i znalazła zamarzniętą na podwórku jedną z nich. Kiedy na miejsce przybyła policja, Willis miał na sobie bieliznę i trzymał kieliszek wina.
Przesłuchany przez policję twierdził, że spał prawie dwa dni i nie wiedział, że jego przyjaciele nie żyją na zewnątrz. Później policjanci zakuli go w kajdanki.
Najnowsze informacje na temat Jordana Willisa
FOX News doniosło, że Jordan Willis zgłosił się na odwyk wkrótce po odkryciu swoich zmarłych przyjaciół. Według programu,
„Willis musi stawić czoła swojemu uzależnieniu i uważa śmierć swoich przyjaciół za ogromną pobudkę”.
„Po szokującej stracie trzech bliskich przyjaciół w niezwykle tragicznych okolicznościach Jordan zdał sobie sprawę, że ma problem z uzależnieniem. Po opuszczeniu domu i umieszczeniu swoich rzeczy w magazynie natychmiast zgłosił się na odwyk”.
Trzej zmarli przyjaciele to Clayton McGeeney (36 lat), Ricky Johnson (38 lat) i David Harrington (37 lat). Cała trójka odwiedziła Willisa, aby obejrzeć mecz Kansas City Chiefs z Los Angeles Chargers w rundzie wieloznacznej w 2024 roku. Wydarzenia tamtej nocy nie ujrzały jeszcze światła dziennego.
Policja pracuje nad sprawą, choć wykluczyła udział w przestępstwie. Eksperci byli zdania, że narkotyki takie jak fentanyl lub jego odpowiednik bądź alkohol mogły spowodować omdlenie mężczyzn na śniegu. Doszli do wniosku, że cała trójka musiała ulegnąć mroźnej, trzydziestostopniowej pogodzie. Rodzina i przyjaciele zmarłego naciskają na odpowiednie władze, aby udzieliły odpowiedzi.
Dodaj komentarz