Kim jest Avi Loeb? Profesor z Harvardu staje się wirusowy dzięki znajdowaniu obcych fragmentów
Avi Loeb, profesor Harvardu, wstrząsnął światem po tym, jak wiadomość o tym, że on i jego zespół znaleźli pozostałości rzekomego niezidentyfikowanego obiektu kosmicznego, stała się wirusowa. Po przeprowadzeniu dokładnych badań na Oceanie Spokojnym naukowiec twierdził, że wyciągnął kilka śladów czegoś, co wyglądało jak coś z kosmosu.
Zespół naukowców z Harvardu zebrał 50 mikroskopijnych kuleczek cząstek z wybrzeży Papui-Nowej Gwinei, co według Aviego dowodzi, że niezidentyfikowany obiekt kosmiczny uderzył w ocean prawie 10 lat temu. Wspomniał, że może to być dowód na istnienie życia poza Ziemią.
Loeb rozpoczął swoją wyprawę w 2014 roku po tym, jak rzekomo zauważył, że coś eksplodowało i wpadło do oceanu.
Mówiąc o tym samym, profesor Avi Loeb rzucił światło na obiekt , który został oznaczony jako „IM1” i powiedział:
„Obiekt oznaczony „IM1″ jest w rzeczywistości twardszy i ma wyższą wytrzymałość materiałową niż wszystkie skały kosmiczne, które zostały przecięte przez NASA”.
Profesor Avi Loeb jest doktorem. Doktorat z fizyki plazmy i pracuje na Harvardzie od 1993 roku. Poza tym, że jest profesorem nauk ścisłych im.
Avi Loeb jest autorem ponad 1000 artykułów naukowych
Bycie doktorem posiadacza od 24 roku życia, profesor Loeb ukończył studia na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie i rozpoczął pracę w Institute for Advanced Study w Princeton. Następnie rzucił pracę i rozpoczął nauczanie na prestiżowym Uniwersytecie Harvarda, gdzie pracuje od 30 lat.
W trakcie swojej kariery jest autorem ponad 1000 artykułów naukowych i ośmiu książek . Prowadził również projekty takie jak Black Hole Initiative, The Galileo Project i jest szefem Wydziału Astronomii Harvardu.
Ponadto, ze względu na swoje żywe zainteresowanie astronomią i obiektem podobnym do meteorytu , który rozbił się na wybrzeżu Papui-Nowej Gwinei w 2014 roku, kierował niedawną ekspedycją wartą 1,5 miliona dolarów.
Podczas badań odkrył, że szczątki w Oceanie Spokojnym pochodzą z obiektu, który nie należy do tej planety. Znalazł 50 maleńkich kuleczek za pomocą sań, które zostały zrzucone do morza. Znalezione obiekty wielkości pół milimetra są podobno wykonane ze stopu stali i tytanu.
Co więcej, po przeprowadzeniu kilku testów, Avi Loeb stwierdził, że może to być pierwszy raz, kiedy „ludzie położyli ręce na materii międzygwiezdnej”. Jednak w tej chwili nic nie można powiedzieć na pewno, ponieważ wiele zespołów i naukowców wciąż bada to zjawisko .
Co więcej, zespół z Harvardu kierowany przez profesora Aviego bada również obiekty znalezione pod powierzchnią morza, aby dowiedzieć się więcej o ich pochodzeniu.
Dodaj komentarz