„O czym myślałeś?” – Novak Djokovic ujawnia reakcję swojej matki na widok jego kolorowych włosów podczas Australian Open 2005
Novak Djokovic niedawno wspominał farbowanie włosów podczas Australian Open 2005, co jego matka Dijana wyraziła wówczas całkowitą dezaprobatę.
Djokovic miał 17 lat, kiedy zadebiutował w Wielkim Szlemie na Melbourne Major w 2005 roku. Ówczesny nastolatek odwiedził salon fryzjerski przed spotkaniem w pierwszej rundzie z Maratem Safinem. Postanowił zaznaczyć swój występ w Wielkim Szlemie, częściowo farbując włosy zgodnie z zaleceniem fryzjera.
W niedawnym wywiadzie dla GQ były numer 1 na świecie odniósł się do tego incydentu.
„To był rok 2005 w Australii, miałem 17 lat i grałem z Maratem Safinem na korcie centralnym. To był mecz nocny, więc wcześniej w ciągu dnia poszedłem do salonu fryzjerskiego, ponieważ moje włosy były za długie. Powiedziałam fryzjerce, że to mój pierwszy mecz, więc zaleciła zrobienie czegoś specjalnego, aby uczcić tę okazję. Byłem na to gotowy, więc po prostu lekko pokolorowaliśmy przednią część, więc trochę wyblakła z boku” – stwierdził.
Jednak matce Djokovicia nie spodobał się kolor włosów, na co Serb odpowiedział, że jest młody i że chce zrobić z tej okazji coś wyjątkowego.
„Moja mama zadzwoniła do mnie później i powiedziała:„ O czym myślałeś? Pomyślałem: „Hej, jestem młody, chciałem tylko coś zrobić” – kontynuował Serb.
Podczas gdy 23-krotny mistrz Wielkiego Szlema nigdy nie zadzierał z włosami od tamtej pory, nie wyklucza, że zrobi to ponownie, jeśli jego córka Tara zdecyduje się inaczej uczesać w przyszłości.
„A co, jeśli moja córka chce, żebym malowała paznokcie i inaczej układała włosy? Nigdy nic nie wiadomo” – dodał 36-latek.
Novak Djokovic zachwycony kontynuacją swojej passy bez porażki na korcie centralnym Wimbledonu
Novak Djokovic mierzy się z rekordowym (z Rogerem Federerem) ósmym tytułem mężczyzn na Wimbledonie w tym roku i miał doskonały start w poniedziałek, 3 lipca, kiedy pokonał Pedro Cachina 6-3, 6-3, 7-6 ( 4) w pierwszej rundzie.
Serb nie przegrał meczu na korcie centralnym od 2013 roku. Zastanawiając się nad serią meczów bez porażki, wyraził radość, że za każdym razem przyjeżdża na Wimbledon, miejsce, które nazywa swoim „drugim domem”.
„Co za drugi dom. Nie ma nic lepszego niż Wimbledon pod względem historii i tradycji. W swojej karierze wielokrotnie powtarzałem, że przyjazd na Wimbledon zawsze był moim marzeniem, aby go wygrać – powiedział podczas wywiadu na korcie po wygranej.
Novak Djokovic zmierzy się z Jordanem Thompsonem w drugiej rundzie w środę, 5 lipca. Będzie to ich pierwsze spotkanie na trasie.
Dodaj komentarz