Co stanie się z Valorantem teraz, gdy Counter-Strike 2 (CS2) jest już dostępny? Czy profesjonaliści powrócą?
Counter-Strike 2 (CS2) miał bardzo udaną premierę, ale czy przeszkodzi to Valorantowi w dominacji? To pytanie ma wiele aspektów i niestety nie ma na nie konkretnej odpowiedzi. Chociaż obie są strzelankami taktycznymi, są z natury różne, głównie ze względu na sposób, w jaki obaj twórcy złamali temat.
Kiedy wypuszczono Valorant, ogromna liczba graczy, w tym profesjonalistów, przerzuciła się z CS:GO. Taktyczna strzelanka Valve miała wtedy około ośmiu lat i nie było w niej żadnych innowacji.
Z drugiej strony taktyczna strzelanka Riot połączyła umiejętności z strzelanką, nadając grze wyjątkowy charakter. Ale co się teraz stanie?
Czy CS2 przyćmi Valoranta?
CS2, będąc częścią tej samej serii, stanowi ogromną aktualizację CS:GO. Od reaktywnego dymu po przerobione mapy – wiele się zmieniło. Nie tylko to, ogólny wygląd i styl gry również przeszedł gruntowną modernizację. Co więcej, w chwili premiery gra odnotowała znaczny wzrost liczby graczy .
W oba te tytuły można grać całkowicie bezpłatnie, a obie firmy zarabiają na swoich taktycznych strzelankach poprzez sprzedaż kosmetyków. W Valorant nie ma rynku handlu w grze. Wszystko, co musisz zrobić, to kupić punkty Valorant i wykorzystać je do zakupu skórek.
Nieco inaczej jest w przypadku CS2. Nie możesz bezpośrednio kupować skórek; zamiast tego będziesz musiał otwierać skrzynki , które mają szansę nagrodzić cię wybraną skórą. Istnieje również rynek handlowy, który funkcjonuje osobno poza grą.
Przed Valorant Champions 2023 Riot zarobił około 20 milionów dolarów na sprzedaży skórek, co jest dość pokaźną sumą. Z drugiej strony CS2 zarobiło ponad 40 milionów dolarów na otwarciu skrzynek w ciągu pierwszych 40 minut. To pokazuje, że nadal istnieje duże zainteresowanie taktyczną strzelanką Valve.
Valorant może nadal wyglądać efektownie ze wszystkimi skórkami i umiejętnościami, ale taktyczna strzelanka Valve może po prostu znacząco osłabić bazę graczy. Wielu profesjonalistów może również powrócić do Counter-Strike 2. Dzieje się tak ze względu na obecną strukturę turniejów stosowaną przez Riot Games.
Jeśli gracz należy do wybranego składu lub dotarł do regionalnych podziałów VCT, będzie mógł grać w najlepszych turniejach. Jeśli jednak zespół nie przejdzie do podziału, ci profesjonaliści będą mieli niewiele akcji przez ponad rok.
Jednym z najlepszych przykładów tego incydentu jest Jacob „yay” Whiteaker . Miał dobrą passę w OpTic Gaming w 2022 r. Jednak po tym, jak organizacji nie udało się zapewnić partnerstwa podczas podziałów VCT 2023, zespół się rozpadł, a yay został przejęty przez Cloud9. Po katastrofalnej porażce Cloud9 na VCT LOCK//IN, drogi yay i organizacji się rozeszły.
Przez cały rok grał w kilku mniejszych zespołach, ale nigdy tak naprawdę nie dotarł na duże sceny. Jeśli struktura turniejów Valorant będzie nadal przyjmować taki format, wielu profesjonalistów rozważy przejście na CS2, aby uniknąć długich okresów niewielkiej lub żadnej rywalizacji .
Nie tylko tak, inni byli profesjonaliści CS:GO zareagowali pozytywnie na premierę CS2. Shroud wspomniał w strumieniu, że przewróci Valoranta. Inny popularny twórca treści, które stały się profesjonalistami, tarik, powiedział, że zainwestuje więcej czasu w CS2, ponieważ daje więcej frajdy niż Valorant.
Ogólnie rzecz biorąc, wielu profesjonalistów będzie albo migrować, albo przejdzie na emeryturę, aby rozpocząć nową karierę. To, czy zdecydują się grać na poziomie zawodowym, to zupełnie inny punkt dyskusji, ale taktyczna strzelanka Valve sprawia, że wiele popularnych nazwisk odchodzi z emerytury.
To powiedziawszy, minęły zaledwie dwa dni od premiery CS2, więc jest za wcześnie, aby mówić o wpływie, jaki będzie to miało na bazę graczy Valorant. Podobnie jak masowa migracja z CS:GO do Valorant nastąpiła, gdy Riot wypuścił swoją taktyczną strzelankę, podobnego zjawiska można się spodziewać także w przypadku CS2.
Warto zobaczyć, czy taktyczna strzelanka Valve może zatrzymać powracających graczy.
Dodaj komentarz