Co się stało z Dominikiem Pastuszką? Polski dżokej umiera 3 dni po upadku, a jego kontuzjowany koń zostaje uśpiony
Według doniesień włoskiej agencji prasowej Ansa 35-letni Polak Dominik Pastuszka zmarł 4 lutego, trzy dni po poważnym upadku podczas wyścigu w Pizie we Włoszech.
Koń Pastuszki, War Brave, został uśpiony po zderzeniu z przeszkodą podczas czwartego wyścigu galopowego na dystansie 3500 metrów Oleandro Prize na hipodromie San Rossore.
Doświadczony dżokej, który mieszkał w Merano w północnych Włoszech, doznał obrażeń głowy i klatki piersiowej i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Jak podaje „The Sun”, w sobotę lekarze uznali Pastuszkę za zmarłą klinicznie.
Według doniesień, upadek Dominika Pastuszki spowodował krwotok mózgowy
Dominik Pastuszka, znany ze swojej sławy na środkowoeuropejskiej scenie skoków, doznał poważnych kontuzji po zejściu z konia podczas wyścigu galopowego o Nagrodę Oleandro. Jak donosi The Sun, incydent polegał na zderzeniu jego konia, War Brave, z przeszkodą na torze.
Według „The Sun” podczas wyścigu polski kolarz zsiadł z konia i odniósł poważne obrażenia. Lokalne media podały, że w chwili zdarzenia Pastuszka był nieprzytomny. Dżokej został natychmiast przewieziony do szpitala w Pizie.
Według Ansy Pastuszka doznał kilku złamań czaszki, w wyniku których doszło do krwotoku mózgowego, w związku z czym po przybyciu do szpitala został natychmiast zaintubowany. Trzy dni później zmarł z powodu odniesionych obrażeń, wyznaczając kolejny ponury rozdział w niedawnych tragediach w społeczności wyścigów konnych.
Jak podaje „Zwierciadło”, Pastuszka pozostawił partnerkę i 18-miesięczną córkę.
Koń dżokeja War Brave został uśpiony
Jak podaje The Sun, koń dżokeja, War Brave, również odniósł obrażenia w wypadku i został uśpiony przez lekarzy weterynarii kilka godzin po zdarzeniu.
Środowisko wyścigów konnych przeżywa żałobę po przedwczesnej śmierci Dominika Pastuszki, wybitnego dżokeja środkowoeuropejskich scen skokowych. Upadek Pastuszki podczas wyścigu wywołał szok w całym sporcie , rzucając światło na nieodłączne ryzyko, na jakie narażeni są dżokeje w dążeniu do zwycięstwa.
Podczas gdy społeczność wyścigowa opłakuje stratę utalentowanego dżokeja, uwaga skupia się na toczących się dochodzeniach i wszelkich potencjalnych ustaleniach, które mogą rzucić światło na okoliczności towarzyszące temu wydarzeniu.
Podczas gdy świat wyścigów konnych zmaga się ze stratą Dominika Pastuszki, niedawna śmierć Keagana Kirkby’ego jeszcze bardziej pogłębia zbiorowy smutek. Kirkby, 25-letni jeździec ze stajni znanego trenera Paula Nichollsa, stracił życie na torze wyścigowym Charing w hrabstwie Kent.
Dodaj komentarz