Co zrobił Romeo Nance? Podejrzany o masowe morderstwo znaleziony martwy po strzelaninie w Joliet, w której zginęło 8 osób
Romeo Nance, 23-letni mężczyzna poszukiwany w związku ze śmiertelnym zastrzeleniem ośmiu osób na czterech różnych miejscach zbrodni w Joliet, położonej około 50 km od Chicago, został znaleziony martwy w Teksasie w poniedziałek 22 stycznia 2024 r.
ABC 7 Chicago doniosło, że Nance został znaleziony z raną postrzałową, którą sam sobie zadał, przez marszałków USA w pobliżu Natalii w Teksasie, po konfrontacji z policją. Obława na masowego mordercę rozpoczęła się w niedzielę 21 stycznia po zidentyfikowaniu go jako podejrzanego w dwóch innych strzelaninach w Joliet, z których w jednej zginął 28-letni Toyosi Bakare.
W poniedziałek podczas inwigilacji domu Nance’a władze odkryły zwłoki siedmiu osób w dwóch różnych mieszkaniach. Według doniesień Nance mieszkała w jednym z dwóch domów, w których dokonano makabrycznego odkrycia.
Drugi dom zamieszkiwali krewni mieszkańców pierwszego domu. Policja nie ujawniła ich tożsamości.
W miarę wzmożenia się poszukiwań podejrzanego, w poniedziałkowy wieczór funkcjonariusze amerykańskiej policji odnaleźli go w Natalii w Teksasie. W wyniku konfrontacji z organami ścigania Nance zmarł w wyniku rany postrzałowej, którą sam sobie zadał.
CBS News podało, że Romeo Nance, który w przeszłości dopuścił się przemocy, przebywał na wolności w związku ze sprawą o strzelaninę w 2023 r. i w momencie strzelaniny oczekiwał na proces . Z publikacji wynika, że był już wcześniej aresztowany za kwalifikowane użycie broni z udziałem kobiety.
Zbadano udział Romea Nance’a w niedzielnych strzelaninach w Joliet
Opisując wydarzenie, władze poinformowały, że w niedzielę około godziny 16:17 pod adresem 200 Davis Street 42-letni mężczyzna został postrzelony w nogę. Według ABC 7 Chicago strzelaninę zarejestrowano na nagraniu wideo, na którym widać mężczyznę pobierającego zapasy z samochodu, gdy podjechał samochód podejrzanego Romeo Nance’a , czerwona Toyota Camry.
Po wymianie kilku słów Romeo Nance odjechał. Jednak wkrótce potem kierowca Camry zatrzymuje się i otwiera ogień do 42-letniej ofiary, gdy wracał do domu.
Dziesięć minut po pierwszej strzelaninie zastępcy biura szeryfa hrabstwa Will odpowiedzieli na strzelaninę w kompleksie apartamentów Pheasant Run w nieposiadającej osobowości prawnej Joliet Township, gdzie znaleźli 28-letniego Toyosiego Bakare’a z raną postrzałową głowy.
Ofiara , która pochodzi z Nigerii i od trzech lat mieszka w hrabstwie Will, została przewieziona do szpitala, gdzie stwierdzono zgon. Policja stwierdziła, że obie strzelaniny wydawały się przypadkowe, a ofiary nie były ze sobą powiązane, ale zidentyfikowały pojazd podejrzanego w pobliżu obu miejsc zbrodni.
Podczas inwigilacji domu Romeo Nance’a policja w Joliet odkrywa siedem ciał w dwóch różnych domach
Wkrótce potem funkcjonariusze wszczęli obserwację obszaru West Acres Road, gdzie ostatni raz widziano podejrzanego Romeo Nance’a. W oświadczeniu dla ABC Dan Jungles, zastępca szefa biura szeryfa hrabstwa Will, powiedział:
„Mieliśmy obserwację przez cały wieczór i cały poranek, stałą obserwację, mając nadzieję, że pojazd wróci do tego miejsca zamieszkania, co się nie stało”.
Jungles powiedział, że gdy podejrzany nie pojawił się na miejscu, funkcjonariusze postanowili skontaktować się z właścicielem zarejestrowanego pojazdu.
„Wtedy podjęliśmy decyzję o skontaktowaniu się z zarejestrowanym właścicielem pojazdu”.
Według doniesień, w poniedziałek funkcjonariusz odwiedził dom Romea Nance’a i zapukał do drzwi. Kiedy nie otrzymali odpowiedzi, podeszli do domu po drugiej stronie ulicy, w którym według nich mieszkali krewni pierwszego domu.
Kiedy zbliżyli się do domu, funkcjonariusze podobno znaleźli krew na zewnątrz i znaleźli w domu dwie osoby, które zostały postrzelone i zabite . Następnie szeryf hrabstwa Will skontaktował się z policją w Joliet, która znalazła ciała pięciu osób w domu po drugiej stronie ulicy od domu, w którym znaleziono zwłoki dwóch osób.
Policja uważa, że wszystkie siedem ofiar znało Romeo Nance’a, ale związek między nimi pozostaje nieznany. Władze nie podały jeszcze publicznie tożsamości ofiar, ale twierdzą, że wszystkie pochodziły z tej samej rodziny.
Dodaj komentarz