Co zrobił Canh Le? Podejrzany o strzelaninę w Lansdowne zidentyfikował sześć osób, które prawdopodobnie nie żyją w wyniku pożaru domu

Co zrobił Canh Le? Podejrzany o strzelaninę w Lansdowne zidentyfikował sześć osób, które prawdopodobnie nie żyją w wyniku pożaru domu

Canh Le został zidentyfikowany jako podejrzany, który rzekomo zastrzelił dziecko, a później zginął w pożarze domu w East Lansdowne w Pensylwanii. Domniemany strzelec był także jedną z ofiar, których szczątki wydobyto z płonącego domu. Choć według doniesień zginęło sześć osób, policja odkryła trzy ciała.

Oprócz Canh Lee jedno z ciał wydawało się należeć do dziecka. Do zdarzenia doszło w środę, 7 lutego 2024 r., po południu. Władze badają sprawę i starają się znaleźć więcej dowodów.

W śmiertelnym pożarze domu zginęło sześć osób, a policja odkryła szczątki trzech osób, w tym rzekomego strzelca Canha Le

Łańcuch wydarzeń rozpoczął się po tym, jak w środę osoba zadzwoniła pod numer 911 i zgłosiła strzelaninę w domu przy 58 Lewis Avenue. Jego mama, Chin Le, zidentyfikowała strzelca jako 43-letniego Canh Le. Chin powiedziała Action News, że słyszała słowną sprzeczkę pomiędzy Canhem a jego 13-letnią siostrzenicą. Dalej twierdziła, że ​​słyszała, jak rzekomy strzelec sięgał po broń, i bardzo się zaniepokoiła. To właśnie wtedy jej mąż zadzwonił na policję.

Starsza kobieta dodała ponadto, że nie ma pojęcia, w jaki sposób i dlaczego jej syn posiadał broń. Stwierdziła również, że Canh nie miał w przeszłości problemów psychicznych. Następnie ujawniła nazwiska pozostałych ofiar – jej drugiego syna, Xuong Le i jego żony Britni McLaughlin-Le, wraz z trójką dzieci: NaKaylą (13 lat), NaTaylą (17 lat) i Xavierem (10 lat). Przyczyną śmierci ofiary nie zostały jeszcze ustalone.

Według funkcjonariuszy to ktoś z wewnątrz podpalił dom. Nadal nie byli w stanie ustalić, co mogło być przyczyną śmiertelnego pożaru, który pochłonął tak wiele istnień ludzkich na raz. Podczas dochodzenia po pożarze funkcjonariusze znaleźli w mieszkaniu karabin. W czwartek prokurator okręgowy Jack Stollsteimer powiedział na konferencji prasowej:

„Wszyscy, którzy byli w domu podczas pożaru, uważa się, że w tym momencie nie żyją”.

Funkcjonariusze, którzy odnieśli obrażenia, zostali już wypisani ze szpitala

Rodziny i krewni złożyli kondolencje i próbują uporać się z tragiczną stratą. 6 ABC wydało oświadczenie złożone przez rodzinę Britni . Zgodnie z oświadczeniem:

„Britni i Xuoug byli szczęśliwym małżeństwem przez 17 lat, kochającymi i oddanymi rodzicami trójki dzieci, dalszej rodziny i ukochanych przyjaciół”.

W oświadczeniu czytamy dalej:

„Nasze serca są złamane i przysięgamy pielęgnować wspomnienia naszych bliskich i będziemy pracować, aby ich dziedzictwo przetrwało”.

Władze nie mogły potwierdzić liczby osób, które zostały zastrzelone w domu. Uważają jednak, że mogło to obejmować dziecko. Kiedy jednak na miejsce przybyła policja, strzelanina nie ustała, a dwóch funkcjonariuszy również zostało postrzelonych. Obecnie są na dobrej drodze do powrotu do zdrowia. Funkcjonariusze David Schiazza i John Meehan to gliniarze, którzy rzekomo zostali ranni przez Canha Le. Sprawa jest w toku .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *