#WeWantCody: 4 razy Wszechświat WWE odrzucił legendę na rzecz młodszej supergwiazdy

#WeWantCody: 4 razy Wszechświat WWE odrzucił legendę na rzecz młodszej supergwiazdy

Jak zawsze mówi John Cena, WWE Universe jest największą supergwiazdą WWE. Wsparcie fanów zawsze było integralną częścią sukcesu produktów firmy, a wielkość większości supergwiazd mierzyła się przede wszystkim umiejętnością nawiązania kontaktu z publicznością. Z drugiej strony zła reakcja (lub żadna) fanów pogrzebała karierę wielu osób lub wymusiła drastyczne zmiany w ich kierunku.

Przez lata awans zwykle opierał się na wypróbowanej i przetestowanej przewadze gwiazd z przeszłości nad gwiazdami obecnymi, co do których biuro nie było pewne w czasach turbulencji. Takie podejście przyniosło mieszane rezultaty – legendy czasami ratowały sytuację dzięki dobrze przeprowadzonej wyprawie nostalgicznej, a innym razem były bombardowane przytłaczającymi, natychmiastowymi opiniami, które często zmuszały firmę do zmiany kursu.

Biorąc pod uwagę obecną atmosferę w firmie (więcej o tym później), przyjrzyjmy się pięciu przypadkom, gdy fani WWE odrzucili legendę na rzecz młodszej gwiazdy

#5 i #4: Goldberg pokonujący The Fiend i Kevina Owensa w walce o Universal Title nie został dobrze przyjęty w WWE Universe

Goldberg to jedna z największych supergwiazd w historii biznesu. 57-latek był jednym z czołowych przywódców WCW w erze Attitude, pomagając firmie prawie wygrać Monday Night Wars. Miał krótką passę w WWE w latach 2003-04, po czym powrócił w 2016 z kultowym squashem Brocka Lesnara.

Fani byli niezwykle podekscytowani widokiem Da Mana mającego wymarzone mecze z potęgami obecnej ery, ale marzenie to szybko zamieniło się w koszmar. Jego uznany feud z The Beast Incarnate wiązał się z objazdem na Fastlane 2017, gdzie zdetronizował Kevina Owensa , ku wielkiemu przerażeniu fanów.

Oburzenie publiczności najwyraźniej nie odbiło się na firmie, gdyż historia powtórzyła się dwa lata później, kiedy Ikona zdetronizowała niezwykle popularnego Fienda na The Road to WrestleMania 36. Fani byli zirytowani tymi decyzjami i można argumentować, że popularność Goldberga spadła do dziś w pełni nie wyzdrowiał.

#3: Hulk Hogan „kradzież” głównego miejsca wydarzenia Breta Harta na WrestleManii IX to jeden z najbardziej niechlubnych momentów w historii WWE

Jeśli myślisz, że fani odrzucający przeszłość na rzecz przyszłości to zjawisko, które zaczęło się wraz z erą mediów społecznościowych, pomyśl jeszcze raz. Już w 1993 roku, bez całej wiedzy dostępnej w dzisiejszych czasach, fani mogli wyrazić swoje niezadowolenie z powodu legendy, która odwracała uwagę wschodzącej gwiazdy głównego wydarzenia. Legenda, o której mowa? Nikt inny jak sam Hulk Hogan!

Zaraz po tym, jak Bret Hart stracił mistrzostwo WWE na rzecz Yokozuny, The Immortal One włączył się w historię, prawdopodobnie po to, by „bronić honoru Hitmana”. Hogan pokonał potworną piętę w zaledwie 22 sekundy, przez co Hart wyglądał na słabego i nieumyślnie odwrócił przy tym od siebie znaczną część fanów.

Kanadyjska gwiazda wyzdrowieje i stanie się gwiazdą wszechczasów, a Hulkster zniknie z firmy w ciągu roku.

#2: Imponujący powrót Batisty w 2014 roku został przyćmiony przez wokalne wsparcie WWE Universe dla Daniela Bryana

Batista był jedną z czołowych postaci WWE w pierwszej dekadzie XXI wieku, budując karierę w Hall of Fame w Evolution oraz jako gwiazda singli. Opuścił firmę w 2010 roku, powracając cztery lata później jako prawdziwa gwiazda Hollywood i wygrywając Royal Rumble 2014. Jednak pomimo tego, że jako babyface odniósł triumfalne zwycięstwo, został mocno wygwizdany przez fanów.

Powodem tej reakcji był fakt, że ulubieniec kibiców Daniel Bryan nie był zaangażowany w mecz. Wsparcie fanów dla Bryana było tak wielkie, że nawet Rey Mysterio został wygwizdany, gdy wszedł do kultowego Battle Royal na 30. miejscu. Batista został ostatecznie zmuszony do odwrócenia się od wokalu ze względu na sprzeciw fanów wokalnych, co spowodowało, że Bryan w głównym wydarzeniu WrestleMania XXX stał się popem wszechczasów.

Dziesięć lat później możemy przeżyć poważne deja vu!

#1: Powrót The Rocka do walki z Romanem Reignsem spotkał się z ostrym sprzeciwem ze strony WWE Universe na korzyść Cody’ego Rhodesa

The Rock powrócił do WWE w odcinku WWE SmackDown po Royal Rumble 2024, w którym walczył z Romanem Reignsem. Po prawie dziesięciu latach dokuczania i fantazjowania ze strony fanów duet przeżył epickie starcie, które zapisało się w historii, a w ciągu 48 godzin w mediach społecznościowych uzyskało ponad 80 000 000 wyświetleń. Był tylko jeden problem: odbyło się to kosztem Cody’ego Rhodesa , który „dokończył swoją historię”.

„Społeczność zapaśników internetowych” była oburzona momentem i wykonaniem tego posunięcia, biorąc pod uwagę, że Rhodes wygrał swój drugi z rzędu Rumble tylko po to, by „oddać” swoje miejsce Wielkiemu. Pomimo popularności The Brahma Bull reakcja fanów była ogromna, a klip z tym segmentem w YouTube na oficjalnym kanale firmy zebrał prawie 1 milion głosów „nie” w ciągu 48 godzin.

Co więcej, hashtag #WeWantCody zyskał popularność na X/Twitterze z ponad 300 000 postów i otrzymał wsparcie od takich osób jak Ricochet, Logan Paul i Mustafa Ali. Hashtag pojedynków #WeWantRocky również zyskał popularność dzięki ponad 70 000 postów, a gadżety The Great One były numerem 1 na WWEShop.com.

Czas pokaże, jak głośna będzie reakcja publiczności na żywo, czy w rezultacie firma zmieni swój kierunek lub czy Rock vs. Reigns ostatecznie zdobędzie fanów.

Czy należysz do zespołu #WeWantCody czy zespołu #WeWantRocky?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *