„Stworzyliśmy super zespół w dążeniu do zwycięstwa w LEC”: Neo z Team Vitality o sukcesach i porażkach organizacji oraz Ameryce w e-sporcie (wyłącznie) 

„Stworzyliśmy super zespół w dążeniu do zwycięstwa w LEC”: Neo z Team Vitality o sukcesach i porażkach organizacji oraz Ameryce w e-sporcie (wyłącznie) 

Fabian „Neo” jest współwłaścicielem i szefem Team Vitality, europejskiej organizacji znanej z sukcesów i wielkości w ciągu ostatnich 10 lat. Chociaż nie wszystko poszło idealnie dla francuskiej grupy, zrekrutowali kilku najlepszych graczy i drużyny do grania w takie gry jak CS:GO. Nie boją się próbować nowych rzeczy, aby zająć swoje miejsce w świecie konkurencyjnych gier.

Niedawno rozmawiałem z Neo z Team Vitality dokładnie na ten temat: stan e-sportu w 2023 roku. Rozmawialiśmy o kilku tematach, takich jak mocne i niepowodzenia jego organizacji oraz, co dla mnie najbardziej interesujące, amerykański e-sport. W naszej dywizji jest wiele obietnic, ale właściciele naszych zespołów nie wiedzą, co robić.

Neo był bardzo szczery w kwestii jednego z tematów, o którym rozmawialiśmy, a mianowicie niepowodzeń Team Vitality w 2023 roku. Jednym z planów było utworzenie supergrupy, ale nie do końca to wyszło.

„Stworzyliśmy super zespół, który dążył do zwycięstwa w LEC, rekrutując obiecujących debiutantów, takich jak Bo i Photon. Jednak bariery językowe doprowadziły do ​​problemów w komunikacji.”

Neo Team Vitality o stanie e-sportu w 2023 roku

Mam wrażenie, że odkąd jestem w tej branży, istnieje Team Vitality. Neo, jako współwłaściciel i szef organizacji, ma pełne prawo być dumny z tego, co jego zespoły osiągnęły na przestrzeni lat.

Zapytałem, czy podkreśliłby któryś z nich jako ważny. W odpowiedzi podkreślił, że to już 10. rocznica i aby naprawdę przypieczętować swoje dziedzictwo, musieli odnieść sukces na najwyższym poziomie:

„W tym roku skupialiśmy się głównie na świętowaniu naszej 10. rocznicy, ponieważ chcieliśmy ustanowić standardy dla starszych organizacji e-sportowych. Aby tego dokonać, musieliśmy odnieść sukces na najwyższym poziomie e-sportu i pokazać, że jesteśmy siłą, z którą należy się liczyć, nawet po dziesięciu latach istnienia”.

„To ironia losu, że jedno z największych wydarzeń e-sportowych w historii odbyło się w tym roku we Francji w tym samym czasie, gdy nasi gracze Counter-Strike byli w doskonałej formie”.

„Oglądanie drużyny rywalizującej przed własną publicznością w Paryżu było niesamowite, a zwycięstwo w całym turnieju szybko stało się naszym ukrytym osiągnięciem. Zwycięstwo w BLAST Paris Major było najważniejszym wydarzeniem w całej mojej karierze i z pewnością największym dotychczasowym osiągnięciem Team Vitality.”

Jaki jest sekret Team Vitality w sosie do ich sukcesu? Nie każda organizacja osiąga taki sam poziom sukcesu i nie każda utrzymuje się tak długo, jak ta. Choć zaczynała jako marka rozrywkowa, szybko stała się potęgą e-sportu. Według Neo nie ma takiej siły jak doświadczenie:

„Naszą największą siłą jest nasze doświadczenie w krajobrazie e-sportu. Zajmuję się e-sportem przez ponad połowę mojego życia i znam tę branżę jak własną kieszeń. Nasze doświadczenie daje nam przewagę nad młodszymi organizacjami, ponieważ mamy wiedzę i doświadczenie, aby spojrzeć na sprawy z innej perspektywy.

„Team Vitality zaczynało bardziej jako firma rozrywkowa, podpisując kontrakt w 2013 roku z jednym z największych wpływowych francuskich twórców. Następnie zmieniliśmy nasz model, aby skupić się wyłącznie na wydajności i nastawieniu na konkurencję”.

„Widzieliśmy, że niektóre z ogromnych, dotychczasowych organizacji e-sportowych borykają się z problemem konkurencji, zwłaszcza że rynek e-sportu znajduje się obecnie w dość trudnej sytuacji. W związku z tym ponownie wzrosło zainteresowanie inwestowaniem w twórców treści i osoby wpływowe, gdzie organizacje traktują ich priorytetowo, a nie zespoły”.

„Ale w naszym przypadku już tam byliśmy i dokonaliśmy tego. Dlatego skupiamy się wyłącznie na tym, co lubimy robić, czyli na rozwijaniu graczy wysokiej klasy, którzy mogą odnieść sukces w Team Vitality. Większość naszych sukcesów dotyczyła tytułów FPS, ponieważ mamy to w DNA, chociaż nie złamaliśmy jeszcze kodu gier MOBA w League of Legends!”

„Niezwykle ciężko pracujemy, aby zapewnić, że nasz zespół League of Legends będzie na tym samym wysokim poziomie, co nasze zespoły pracujące nad innymi tytułami, które odniosły w tym roku sukces”.

Esport szybko staje się instytucją globalną, ale mimo to przed nim jeszcze długa droga, zanim zostanie kulturowo zaakceptowany na całym świecie. Chociaż kilka regionów, w szczególności Korea Południowa, zainteresowało się e-sportem, nie wszyscy posunęli się tak daleko. Można odnieść wrażenie, że Europa naprawdę interesuje się grami opartymi na rywalizacji, a Neo z Team Vitality podzielił się swoimi przemyśleniami na temat powodów:

„Europa jest zdecydowanie jednym z najsilniejszych regionów dla e-sportu i uważam, że jest to kwestia kultury i apetytu. W Europie jesteśmy rynkiem rozdrobnionym w porównaniu z innymi regionami. Na przykład gracze z Azji są na ogół bardzo dobrzy w grach MOBA, takich jak League of Legends, lub grach strategicznych, takich jak StarCraft II.

„W Europie rozdrobniony rynek oznacza, że ​​każdy kraj ma inne zainteresowania różnymi e-sportami, ale nadal jest częścią regionu europejskiego. W Europie Zachodniej większy nacisk kładzie się na League of Legends i Counter-Strike, podczas gdy Europa Wschodnia i kraje skandynawskie preferują Counter-Strike.

„Europa ma dziedzictwo ogromnych tradycyjnych klubów sportowych, które możemy traktować jako przykład. Czasami nie sądzę, że powinniśmy pozwolić sobie na ignorowanie tego, co dzieje się w tradycyjnych sportach i powinniśmy czerpać z tego, co oni robią, co najlepsze i dostosowywać to do specyfiki naszych zawodników i gier.

Jako Amerykanin i fan e-sportu nie mogę powstrzymać się od zastanowienia się nad tym, co nazywamy „amerykańskim snem”, szczególnie w grach takich jak League of Legends. Za każdym razem, gdy nadchodzi nowy sezon, wszyscy wspólnie mówimy: „To jest ten rok! Ameryka dostanie się na dużą scenę!” i wtedy to się nigdy nie zdarza.

Wiele osób ma swoje przemyślenia na temat tego, gdzie Ameryka zmierza nie tak, i kto lepiej będzie o tym dyskutować niż zewnętrzne źródło? Myśli Neo przypominają te, które miałem od lat. Za dużo wydajemy na eksport, zamiast skupiać się na lokalnych talentach:

„Myślę, że amerykańskie organizacje e-sportowe są podzielone. Czasami pokusa płacenia ogromnych sum pieniędzy w celu przyciągnięcia wielkich nazwisk sprawia, że ​​są oni ślepi na pozyskiwanie i rozwijanie nowych talentów. W Europie nie stanowi to większego problemu, ponieważ koncentrujemy się wyłącznie na wynikach”.

„Uważam, że zwłaszcza w Ameryce Północnej niektóre organizacje wybierają wielkie nazwiska, które mają mniejsze ambicje niż nowe twarze w branży. Organizacje europejskie zazwyczaj podejmują ryzyko i inwestują w nowe talenty, prawdopodobnie dlatego udaje nam się zapewnić stałą rotację gwiazdorskich.”

Choć Team Vitality odniósł w 2023 r. wiele sukcesów, nie wszystko było idealne. Zapytałem Neo o to, gdzie organizacja poniosła porażkę w tym roku – w szczególności o to, że nie zakwalifikowała się do Mistrzostw w League of Legends. Szczerze mówił o tym, co próbowali zrobić w tym roku i jak poszło nie tak:

„Próbowaliśmy zbudować niesamowicie ambitny projekt z zeszłorocznego super zespołu, ale nawet po 10 latach doświadczenia czasami branża e-sportowa przypomina, że ​​pieniądze nie są gwarancją zdobycia głównych tytułów. Po namyśle doszliśmy do wniosku, że mieliśmy złe podejście i nie zbudowaliśmy poprawnie zespołu, więc był to dość rozczarowujący rok.

„Stworzyliśmy super zespół, który dążył do zwycięstwa w LEC, rekrutując obiecujących debiutantów, takich jak Bo i Photon. Bariery językowe doprowadziły jednak do problemów w komunikacji. Początkowo spisaliśmy się dobrze, wygrywając regularny split zimowy i zajmując trzecie miejsce w splicie wiosennym. Nasz sukces załamał się podczas letniego splitu, odsłaniając rzeczywistość, w której indywidualne umiejętności nie zawsze zapewniają wygraną w grach. Mimo to rok 2023 był jednym z naszych najlepszych lat w League of Legends od 2018 roku”.

„W tej chwili pracujemy nad znalezieniem idealnego środka pomiędzy doświadczonymi weteranami a ambitnymi nowicjuszami, aby stworzyć silniejszy zespół. Projekt na przyszły rok będzie dotyczył rozwoju i wzrostu, a być może za dwa lata będziemy mieli kolejną szansę na zdobycie LEC”.

Chciałem wrócić do pojęcia eksportu w e-sporcie, w szczególności dla regionów takich jak Ameryka Północna. Neo zgodził się z moimi przemyśleniami na temat tej sytuacji i szczegółowo ją rozwinął. Jednym z głównych problemów jest to, że nie ma wystarczającej liczby systemów zasilania lub dróg do e-sportu. Zamiast tego organizacje skupiają się na importowaniu profesjonalnych graczy do swoich drużyn:

„Jestem skłonny się zgodzić. Jeśli lokalny talent nie ma drogi na scenę profesjonalną, taką jak Akademia lub liga Challenger, staje się to demoralizujące dla lokalnych graczy. Myślę, że w Ameryce Północnej fani nie mogą tak naprawdę utożsamiać się z niektórymi graczami, ponieważ organizacje zlecają outsourcing nowym talentom, zamiast wspierać istniejące talenty amatorskie. W rezultacie zainteresowanie sceną profesjonalną jest mniejsze, ponieważ gracze nie widzą drogi do osiągnięcia tego poziomu.

„We Francji czasami mówimy, że „Francuzi kochają tylko język francuski” i do pewnego stopnia jest to prawda. Kiedy w naszych składach nie ma Francuza, ludzie narzekają, ponieważ nie czują więzi z nimi.

„I to jest problem w Ameryce Północnej, który zespoły muszą rozwiązać, zwłaszcza gdy widzimy niesamowite historie, takie jak Blaber staje się jednym z najlepszych graczy w regionie. Albo gdy NRG wygrywa letni split LCS z udziałem głównie talentów z Ameryki Północnej, stwarza to niesamowite możliwości opowiadania historii. Kiedy więc to się dzieje, wydaje się, że to hollywoodzki scenariusz, ponieważ jest prawdziwy i nieoczekiwany”.

Myśląc o Team Vitality, prawdopodobnie myślisz o ich składzie FPS w CS:GO . A co z innymi istniejącymi obecnie tytułami FPS? Chciałem porozmawiać z Neo o tym, w szczególności o stanie gatunku strzelanek FPS, w którym istnieją gry takie jak Valorant, CoD i CS:GO:

„Myślę, że w tej chwili sytuacja jest całkiem dobrze zrównoważona. Dla mnie to gry, które przetrwają wiecznie i nigdy nie będą nudne. Takie gry nigdy nie stracą zainteresowania, a istnieją już od 20 lat. Chociaż Counter-Strike 2 wygląda zupełnie inaczej niż CS:GO, fani nadal pasjonują się tą grą i nadal w nią grają. Myślę, że Counter-Strike ogólnie po prostu pokojowo współistniał z zupełnie inną społecznością.

„Call of Duty to zdecydowanie szczyt e-sportu konsolowego. VALORANT to idealna równowaga pomiędzy League of Legends i FPS. Counter-Strike to po prostu wszystko to, co powyżej, tylko dlatego, że uważam, że to niesamowita gra, zarówno do oglądania, jak i grania.

Obecnie istnieje jedna główna przeszkoda w rozwoju i popularności e-sportu, a jest nią rozwój nowych talentów. Bardzo trudno jest znaleźć drogę do e-sportu, a wielu graczy ma trudności ze znalezieniem tej ścieżki. Mając to na uwadze, zapytałem Neo, gdzie jego zdaniem można to poprawić:

„Wspomniałem o tym w przypadku NA, ponieważ ich jednym wielkim błędem jest brak lig Akademii, Challengera lub drugiej ligi w Ameryce Północnej. Na przykład, jeśli porównamy Europę z Ameryką Północną, w Europie istnieje scena lokalna z europejskimi ligami regionalnymi, takimi jak La Ligue Française (LFL), Northern League of Legends Championship i League of Videogames Professionals: SuperLiga jako ligami krajowymi, które pomagają wspierać graczy poszukujących konkurować.”

„Pomaga także ekosystemowi, tworząc mnóstwo kontraktów i pomagając graczom realizować swoje marzenia w bezpiecznym miejscu, w którym mogą się rozwijać, popełniać błędy i ewoluować w pozytywnym środowisku. Tak więc w Europie możesz przejść do LFL i bezpośrednio do LEC, jeśli jesteś wystarczająco dobry. Dzięki tej drodze do profesjonalizmu ten model sprawdza się niesamowicie dobrze w Europie i powinien być czymś, co każdy region powinien wziąć pod uwagę”.

„Powinniśmy także stworzyć narzędzia edukacyjne umożliwiające przejście do e-sportu. W szkołach powinny istnieć kluby e-sportowe, ponieważ e-sport jest jednym z najlepszych narzędzi edukacji młodych ludzi. Bardzo się tym pasjonują, a młodzi ludzie najlepiej się uczą, kiedy coś ich pasjonuje”.

Zawsze fascynuje mnie sposób, w jaki organizacje e-sportowe szkolą i wspierają swoich graczy. Team Vitality i V.Hive naprawdę robią więcej niż jakakolwiek inna organizacja, o której myślę. Chciałem w szczególności przejąć uwagę Neo, aby dowiedzieć się więcej o tym, co czyni ich zespoły tak wyjątkowymi:

„Chcemy dać szansę obiecującym debiutantom i pomóc im opowiedzieć swoje historie. W tej chwili naszymi największymi ambasadorami nie są nasi streamerzy i twórcy treści, ale zdecydowanie nasi gracze. Staramy się opowiedzieć jak najlepszą historię o tych graczach, ale nie tworzymy jednej ustalonej historii. Próbujemy ich zrozumieć i zrozumieć ich osobiste cele, a następnie staramy się dostosować do zespołów i celów jednostki. Zawsze w ten sposób opowiadamy historie naszych graczy.”

„Opowiadając te historie, staramy się być jak najbardziej autentyczni, ale oczywiście chronimy graczy, zwłaszcza gdy są bardzo młodzi. Wiemy, że fani są pełni pasji i czasami chcą po prostu wyrazić swoją frustrację i ból, gdy nie widać rezultatów.

„Staramy się przygotować naszych graczy, aby znajdowali się w centrum uwagi e-sportu i mieli strategię, która odpowiada ich indywidualnym oczekiwaniom i oczekiwaniom zespołu. Koncentrujemy się na tym, co możemy kontrolować i co naszym zdaniem jest najlepszą strategią dla organizacji.”

Chociaż infrastruktura Team Vitality jest dość silna, zawsze jest miejsce na ulepszenia. Na przestrzeni lat organizacja zbudowała szereg obiektów na całym świecie, ale wciąż jest o wiele więcej do zrobienia. Poruszyłem temat Neo dotyczący tego, dokąd mogą pójść dalej, a cel, jakim jest bycie globalną potęgą, która pozostanie rentowna, jest możliwy:

„Nasz rozwój na przestrzeni lat jest naprawdę imponujący. Z garstki pracowników zatrudniliśmy już prawie siedemdziesięciu pracowników w samym biurze głównym, a dodatkowy personel pracuje w trzech obiektach na całym świecie w Bombaju, Berlinie i Paryżu, w tym na stadionie Stade de France. Przygotowywaliśmy się przez długi czas, abyśmy mogli zapewnić naszym fanom to, co najlepsze i powrócić do wizji sukcesu, którą sobie wyznaczyliśmy.

„Myślę, że wykonaliśmy w tym roku znakomitą robotę i jest to obecnie jedno z naszych największych osiągnięć firmy. Bycie główną organizacją e-sportową, która będzie nadal przynosić zyski w nadchodzących latach, jest obecnie skomplikowaną koncepcją, ale myślę, że biorąc pod uwagę naszą obecną trajektorię i przeszłe doświadczenia, jest to dla nas osiągalne.

„W tym roku udało nam się osiągnąć wspaniałe kamienie milowe i zaobserwowaliśmy rozwój w każdym aspekcie działalności firmy. Wszyscy są naprawdę dumni z tego, co udało nam się osiągnąć w tym i zeszłym roku, a teraz dokładamy wszelkich starań, aby kontynuować jazdę i utrzymać ten pociąg na właściwym torze”.

W e-sporcie zawsze jest coś nowego. Nadchodzą gry takie jak Tekken 8 i Project L, więc mając to na uwadze, chciałem porozmawiać z Neo z Team Vitality na temat takich gier. Podkreślił, że w przeszłości interesowali się bijatykami, a Projekt L jest szczególnie interesujący:

„Myślę, że w tej chwili mamy mocny skład na mecze. Ma to sens dla naszego rozwoju jako organizacji, naszej firmy i naszych fanów, ponieważ to jest to, co wiemy i w czym staramy się robić najlepiej”.

„Widzieliśmy ogromne zainteresowanie bijatykami w Ameryce Północnej i całej Europie, ale najczęściej zauważamy brak zaangażowania ze strony wydawców, którzy nie są zbytnio zainteresowani sceną e-sportową. Możemy jednak być zainteresowani Projektem L, biorąc pod uwagę, że jest on tworzony przez Riot Games, które wspierało scenę e-sportową w League of Legends i VALORANT.”

„W przeszłości interesowaliśmy się grami walki, nie tak dawno temu nawet wygraliśmy kilka tytułów Street Fighter i nigdy w przyszłości kategorycznie im nie odmówimy. Być może Project L będzie tytułem, który wciągnie Team Vitality z powrotem do społeczności bijatyk.”

„Moglibyśmy także przyjrzeć się grom takim jak DOTA, które wydają się obiecujące, ale na razie nie myślimy o tym. W tej chwili naszym największym celem jest utrzymanie się na szczycie w Counter-Strike i Rocket League, ponieważ mamy najlepsze drużyny na świecie. Tymczasem naszym drugorzędnym celem byłoby znalezienie magicznej recepty na sukces w League of Legends.”

Rozmowa ze współwłaścicielem Team Vitality, Neo, była prawdziwą przyjemnością. Jego spojrzenie na branżę e-sportową jest naprawdę interesujące. Ciekawie będzie zobaczyć, dokąd zmierza ich organizacja w przyszłości, zwłaszcza biorąc pod uwagę tak wiele potencjalnie wielkich gier, które pojawią się w 2024 r. Jednak przyszłość francuskiej drużyny rysuje się w jasnych barwach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *