„Wszyscy spotkaliśmy Igę Świątek, jakiej nigdy wcześniej nie widzieliśmy”, „Nierealny upadek Danielle Collins” – fani reagują na cudowną ucieczkę Polki w Australian Open 2R
Niesamowity powrót Igi Świątek w meczu drugiej rundy Australian Open 2024 wprawił fanów w zachwyt.
Świątek pokonała Danielle Collins 6:4, 3:6, 6:4 w trzy godziny i 14 minut i przeszła do kolejnej rundy. Mecz był absolutnym widowiskiem, w którym drużyna numer 1 na świecie w trzecim secie odnotowała ogromny deficyt po podwójnym przełamaniu, a w ostatnim secie prowadziła 4:1.
Następnie połączyła pięć kolejnych gier, aby przypieczętować oszałamiające zwycięstwo.
Fani tenisa byli zachwyceni zwycięstwem Igi Świątek. Za pomocą mediów społecznościowych wyrazili swój podziw.
Jeden z fanów zauważył, że ludzie widzieli wersję Polaka, jakiej nigdy wcześniej nie widzieli. Fanka wyraziła ponadto przekonanie, że nawet sama Świątek mogła nie zdawać sobie sprawy z niezwykłych umiejętności, jakie posiada.
„Myślę, że dziś wieczorem wszyscy spotkaliśmy Świątka, którego nigdy wcześniej nie widzieliśmy… Nie wiem, czy ona w ogóle wiedziała, że istnieje taka wersja siebie. Co za mistrz!” – napisał fan na X (dawniej Twitterze).
Dziennikarz tenisowy Jose Morgado podkreślił „niesamowity powrót numer 1 na świecie”. Zwrócił także uwagę na zdumiewający „upadek” Danielle Collins podczas meczu.
„Niesamowity powrót Świątka. Unreal [upadek] od Collinsa. Fantastyczny punkt meczowy na zakończenie. Co za mecz!” – napisał.
Oto kilka innych reakcji fanów tenisa:
Iga Świątek o swoim występie 2R na Australian Open 2024: „Jestem z siebie naprawdę dumna, bo nie było łatwo”
Po zwycięstwie z Danielle Collins Iga Świątek podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat meczu w pomeczowym wywiadzie na korcie.
Przyznała, że była tak przekonana o zbliżającej się stracie, że w myślach zaczęła wracać do domu. Była jednak zachwycona, że mogła odwrócić sytuację i zapewnić sobie zwycięstwo.
„O mój Boże, nawet nie wiem [jak odwróciłem losy meczu]. Szczerze mówiąc, byłam już na lotnisku” – powiedziała ze śmiechem.
Światek wyjaśniła, że chce walczyć do samego końca i jest dumna, że potrafi wytrwać i zapewnić sobie zwycięstwo.
„Nie, ale poszedłem walczyć do końca. Wiedziałem, że grała doskonale, ale komukolwiek trudno byłoby utrzymać ten poziom. Dlatego chciałam być gotowa, gdy z drugiej strony będzie więcej błędów, chciałam wtedy po prostu przycisnąć i na koniec to zrobiłam i jestem z siebie naprawdę dumna, bo nie było to łatwe” – powiedziała.
„Czułem, że nabrałem rozpędu, a potem ona nagle zaczęła grać dwa razy szybciej i przez kilka minut, kilka gier, nie miałem pojęcia, jak na to zareagować. Ale wróciłem i pomyślałem, że jedyną rzeczą, na której mogę się skupić, jestem ja, i przestałem się przejmować tym, jak ona zagra. Po prostu skupiam się na sobie” – dodała Iga Świątek.
Światek zmierzy się z Czechką Lindą Noskovą w trzeciej rundzie Australian Open.
Dodaj komentarz