„Nie zadzieramy z LeBronem”: Mike Brown powraca do powstrzymywania Michaela Malone’a przed przeszkadzaniem młodemu LeBronowi Jamesowi
W swoim 21. sezonie w NBA LeBron James w dalszym ciągu robi wrażenie, jakby w wieku 38 lat nie grał w profesjonalną koszykówkę. Nie każda była gwiazda lub legenda może powiedzieć, że po osiągnięciu tego wieku w swojej karierze nadal grała na wysokim poziomie. Jednak w przypadku gwiazdy Lakers po prostu mógł to zrobić, ponieważ liczby i badania wzroku mówią same za siebie.
Co ciekawe, były trener Jamesa Cleveland Cavaliers (2005-2010), Mike Brown , udzielił wywiadu dla podcastu „All The Smoke” stacji Showtime, w którym opowiedział o incydencie, w którym pozwolił 19-krotnemu All-Star prowadzić program.
„Tym razem utrzymałem nas w stabilnym położeniu” – powiedział Brown. „Więc idziemy i zaczynamy rozmawiać, a Mike na to: «Hej, musimy to zrobić ofensywnie». Powiedziałem: «Woah, nie, nie, nie pieprzymy się teraz z LeBronem. Usiądziemy tutaj i poczekamy, aż zabrzmi brzęczyk, a ja tam wejdę, powiem raz, dwa, trzy i pozwolę im wrócić na podłogę”.
W tym czasie trener Denver Nuggets Michael Malone był asystentem trenera Browna. Były trener Cavaliers już w młodym wieku wiedział, jaki talent drzemie w drużynie pod postacią LeBrona Jamesa .
Kiedy James po raz pierwszy przyszedł do ligi, już mógł cieszyć się z emocji, jakie wokół niego narosły jako wyjątkowego i wszechstronnego koszykarza. Pomimo sugestii swojego asystenta trenera Brown był świadomy, że w niektórych meczach powinien pozwolić swojej gwieździe kierować wszystkim, zwłaszcza gdy znajduje się w tej strefie.
„Więc wróciłem do narady” – dodał Brown – „i LeBron coś mówił. Po prostu tam stałem i słuchałem”.
Sądząc po komentarzach Browna, potrząsnął głową, gdy sztab trenerski spojrzał na niego, śledząc to, co powiedział na zgromadzeniu LeBron James. Mimo że chciał poprowadzić konkretną grę, którą miał na myśli, zaufał temu, co planowała jego młoda gwiazda, i miał pewność, że pozwoli mu być tym, kim jest na boisku.
Mike Brown opowiada o tym, jak LeBron James ułatwił mu pracę trenera Cleveland Cavaliers
Kiedy Mike Brown był trenerem drużyny Cleveland Cavaliers, zaszczepił w organizacji pewne sukcesy, ponieważ raz dotarli do finałów NBA (2007), a nawet mieli dwa sezony z rzędu, w których zwyciężyli po 60 zwycięstw.
W tym samym wywiadzie dla podcastu „All The Smoke” stacji Showtime Browna zapytano, czy jest gotowy na stanowisko głównego trenera i co ułatwiło mu zarządzanie tą sytuacją.
„Gdybym mówił prawdę, nie” – powiedział Brown. „Mimo że odnieśliśmy wiele sukcesów dzięki LeBronowi Jamesowi, on wciąż się rozwijał i uczył. Ale dzięki niemu o wiele łatwiej mi było pracować.”
Pomimo poczucia, że nie jest gotowy na tak wielką rolę, a LeBron James był wówczas młodą gwiazdą, wybrany z numerem 1 w 2003 roku miał w sobie wystarczająco dużo, aby znacznie ułatwić Brownowi pracę. Nawet jeśli z każdym sezonem wciąż się uczył, James był typem zawodnika, na którym trener mógł polegać, jeśli chodzi o zrobienie więcej, niż się od niego wymagało.
W pierwszych siedmiu sezonach Jamesa w Cleveland Cavaliers notował średnio 27,8 punktu (47,5% ze strzałów, w tym 32,9% z rzutów za trzy punkty), 7,0 zbiórek i 7,0 asyst na mecz.
Dodaj komentarz