Zobacz: Scott Foster zakrwawił wargę po zderzeniu z LeBronem Jamesem

Zobacz: Scott Foster zakrwawił wargę po zderzeniu z LeBronem Jamesem

Oficer NBA Scott Foster znalazł się na drodze pędzącego LeBrona Jamesa pod koniec drugiej kwarty meczu 3 w Los Angeles. Kiedy Foster nawiązał pełny kontakt z supergwiazdą LA Lakers, urzędnik skończył z zakrwawioną wargą.

Po szybkim wejściu Lakersów Foster nie miał wystarczająco dużo czasu, aby dojść do siebie i zejść z boiska. Niestety, był bezpośrednio w linii Jamesa, który był gotowy do sprintu w dół kortu, by zdobyć kosz przejściowy.

Biorąc pod uwagę, że Lakers byli bliscy zdobycia prowadzenia Denver, LeBron szukał okazji, aby to zrobić z mocnym koszem. Austin Reaves przewidział to i zamierzał rzucić dość wymagające podanie w przednią część kortu.

Jednak zderzenie LeBrona Jamesa z Fosterem zaowocowało raczej rozłożonym sprintem, co spowodowało stratę dla Lakers w dość kluczowym momencie pierwszej połowy.

Lakers ostatecznie zdołali zremisować. Jednak trzypunktowy strzał Kentavious Caldwell-Pope pomógł Denver utrzymać trzypunktowe prowadzenie w drugiej połowie.

LeBron James ułatwia atak Lakers

LeBron James przyjął bardziej pasywną rolę w grze 3. Jednak odegrał kluczową rolę w ułatwianiu ofensywy LA Lakers . Z dziewięcioma punktami i siedmioma asystami w drugiej połowie, Lakers będą oczekiwać więcej od swojej supergwiazdy.

Z bardziej pozytywnego punktu widzenia dla Purple i Gold, Lakers pokazali również pewne oznaki życia ze strony innych graczy. Wielki Lakers, Anthony Davis, wyszedł ze szczególnie agresywnym nastawieniem. Przy odrobinie solidnej obrony i zbiórek, LA będzie mieć nadzieję, że AD zaprezentuje solidny występ również w drugiej połowie.

Jednak głównym zmartwieniem Lakersów będzie powstrzymanie Jamala Murraya . Gwiazda Denver Nuggets wyglądała na niepowstrzymaną w drugiej połowie. Z 30 punktami na rozpoczęcie meczu, Murray kontynuuje swoją dobrą passę z czwartej kwarty meczu 2.

Przeczytaj: Denver Nuggets kontra LA Lakers: 3 kluczowe wnioski z meczu 2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *