ZOBACZ: Dom Saquona Barkleya zostaje terroryzowany przez wściekłego fana Gigantów, który głośno żąda
Saquon Barkley nie podpisał oferty kontraktu od New York Giants. Gwiazda, która się cofa, zdecydowała się wytrzymać w nadziei na uzyskanie nowej umowy. To nie tylko problem Giants, ale całej ligi. Większość biegaczy albo nie zostaje podpisana, albo dostaje bardzo niskie oferty kontraktowe. Obejmuje to Barkleya.
W środku tej bitwy poza boiskiem fani Giants są zdenerwowani. Zaczęli demonstrować przed własnym domem uciekiniera, błagając go, by podpisał i miał to już za sobą.
Wentylator przed domem Barkleya krzyczał:
„Saquon, kocham cię. PROSZĘ, po prostu podpisz umowę!”
Kibice Giants wiedzą, że wiele znaczy dla ofensywy. Bez niego mogą nie awansować do play-offów w zeszłym sezonie. Jednak Barkley też o tym wie, dlatego waha się przed podpisaniem umowy.
Running backs są bardzo słabo opłacani. Konwencjonalne myślenie jest takie, że nie są aż tak wartościowe. Większość z nich, ogólnie rzecz biorąc, jest tak skuteczna, jak blokująca przed nimi linia.
W związku z tym wielu nie znajduje silnych drugich umów z zespołem, który je sporządza. Współczesne front office wolą wykorzystać te pieniądze gdzie indziej i sporządzić zastępstwo lub podpisać tanio.
Gwiazdy takie jak Barkley, Dalvin Cook, Ezekiel Elliott i wielu innych doświadczyło tego zjawiska z pierwszej ręki. Barkley próbuje to zmienić, wyciągając lepszą ofertę od Giants.
Oferta Saquona Barkleya z New York Giants
Jednym z największych powodów, dla których Saquon Barkley trzyma się New York Giants, jest to, że chcieli go oznaczyć franczyzą . To skutecznie utrzymuje kontrakt zawodnika na okres jednego roku według wartości rynkowej.
Wartość rynkowa nie jest obecnie zbyt wysoka dla biegaczy, więc nie jest to dobry interes dla Barkleya . Jest to również na jeden rok, co oznacza, że ponownie będzie grał o drugi kontrakt i ryzykuje kontuzję.
Biegający obrońcy często zużywają się w trakcie sezonu, a zespoły nie chcą im płacić, więc jest to teraz trudna sytuacja dla wszystkich obrońców.
Dodaj komentarz