ZOBACZ: Ronda Rousey rozdziera 1,5-letnią córkę na planie „Stars on Mars”
Ronda Rousey została doprowadzona do łez podczas rozmowy wideo ze swoją 1,5-letnią córką na planie „Stars on Mars”.
Stars on Mars to amerykański reality show, w którym 12 znanych osobistości zostaje wysłanych na symulowaną misję na Marsa. Serial ma na celu zobaczyć, jak to jest być astronautą na Marsie i zobaczyć, kto przetrwa najdłużej w dążeniu do zostania „najjaśniejszą gwiazdą w galaktyce”.
W pierwszym sezonie serialu występowały takie nazwiska jak Ronda Rousey, Lance Armstrong i była gwiazda NFL Richard Sherman. Wszystkie gwiazdy serialu były od tygodni odseparowane od swoich rodzin, aw najnowszym odcinku programu uczestnicy wydawali się walczyć z warunkami.
W trzecim odcinku serialu Rousey miała okazję porozmawiać z rodziną na FaceTime. W dość emocjonalnym momencie była mistrzyni kobiet UFC została doprowadzona do łez podczas rozmowy ze swoją córką, La’akeą.
Obejrzyj poniższy film (00:39):
Ronda Rousey wspomina spotkanie z córką po kręceniu „Gwiazd na Marsie”
Była mistrzyni UFC kobiet z pewnością tęskniła za rozłąką ze swoją 1,5-letnią córką podczas kręcenia „ Stars on Mars ”. Rousey nazwała nawet bycie z dala od dziecka najtrudniejszą rzeczą podczas jej pobytu w serialu.
Jednakże, podczas gdy program nadal emitowany jest jeden odcinek tygodniowo, kręcenie go zostało zakończone jakiś czas temu, co dało Rousey i innym uczestnikom programu możliwość ponownego połączenia się z rodzinami.
Mówiąc o ponownym połączeniu się z córką po zakończeniu programu podczas wywiadu dla magazynu People , Rousey miała do powiedzenia:
„Kiedy mnie zobaczyła, chciała wskoczyć mi w ramiona, a potem chciała, żebym ją położył i po prostu biegał ze mną po domu, a potem ją podniósł, i wtedy w końcu uspokoiła się na tyle, że mogłem ją trzymać w moich ramionach i wspólne oglądanie Krainy Lodu, to było naprawdę nasze święto. Potem tej nocy śpi z nami w łóżku, z główką w moim kąciku, a ja zasnąłem, trzymając ją tej nocy. To było najbardziej niesamowite uczucie po tak długiej nieobecności”.
Dodaj komentarz