[ZOBACZ] W nowym wywiadzie Roman Reigns prawie się rozpłakał

[ZOBACZ] W nowym wywiadzie Roman Reigns prawie się rozpłakał

WWE Universe było w tym tygodniu świadkiem rzadkiego pokazu emocji ze strony The Tribal Chief. W wywiadzie dla programu specjalnego Roman Reigns, zwykle znany ze stoickiej postawy lidera The Bloodline, ujawnił bardziej wrażliwą stronę, a nawet był bliski łez, omawiając swoją podróż w wywiadzie dla Biography: WWE Legends.

WWE wypuściło niedawno film dokumentalny przedstawiający Wodza Plemienia, który został udostępniony w mediach społecznościowych za pomocą różnych klipów.

W jednym z klipów widać, jak Reigns wzrusza się, słuchając starego wywiadu, w którym pochwalił go jego zmarły brat Rosey.

Obejrzyj chwytający za serce film poniżej:

Wspomnienie zmarłego brata Romana Reignsa, Rosey

Podczas swojej pracy w WWE w latach 2001-06, Rosey odniósł sukces jako członek 3-Minute Warning, a później nawiązał udaną współpracę z The Hurricane. Razem raz zdobyli tytuły World Tag Team. Niestety Rosey zmarła 17 kwietnia 2017 roku z powodu powikłań związanych z zastoinową niewydolnością serca.

Rodzina Anoa’i była głęboko zasmucona i zasmucona niespodziewaną śmiercią Rosey. Później Roman Reigns otwarcie omówił śmierć swojego brata i podzielił się następującymi przemyśleniami:

„Wszyscy są w żałobie. To trudny czas, ale jak ze wszystkim w życiu, możemy się z niego uczyć i stawać się lepszymi. Moją jedyną nadzieją jest teraz to, że będę mógł nadal reprezentować moją rodzinę i mojego brata oraz nadal propagować nasze dziedzictwo. Był moim fanem numer jeden. Nigdy nie opuścił meczu, nigdy nie przegapił niczego, co zrobiłem na ringu, zawsze miał dla mnie świetne rady i zawsze wyciągał rękę, żeby porozmawiać. Reprezentuję go w 2017 roku i przy każdej szansie na wyjście na ten ring” – powiedział Roman Reigns.

Reigns jest o krok od rozegrania swoich dwóch najważniejszych meczów w swojej historii. Jest zdeterminowany, aby pokonać Cody’ego Rhodesa w głównym turnieju WrestleManii XL i ponownie wyjść z wydarzenia z podniesioną głową.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *