ZOBACZ: Patrick Mahomes obrzuca jadem sędziów NFL po wezwaniu na spalonego, gdy Chiefs poddają się Billsowi 20-17
Patrick Mahomes stracił hełm, a potem stracił spokój przed sędziami, gdy Chiefs przegrali w niedzielę z Bills 20-17. Po przegranej 27-19 z Green Bay Packers w zeszłym tygodniu, Kansas City chciało wygrać, ale nie spadło do 8-5, co im się udało, a główną przyczyną porażki była kara za spalonego w końcówce.
Przegrana w jakimkolwiek meczu piłkarskim była miażdżąca, ale była tym bardziej dotkliwa, że ich przeciwnicy, którzy co oni uczestniczyli w tej samej konferencji AFC, również awansowali do 7-6 i umocnili swoją pozycję po sezonie. Patrick Mahomes nie mógł tego znieść, ponieważ nie mógł uwierzyć, że przegrali w taki sposób, i zaczął atakować sędziów.
Sztab trenerski i koledzy z drużyny musieli go powstrzymywać, gdy krzyczał na sędziów, a gdyby nie byli krępowani, z pewnością stanąłby twarzą w twarz z nimi. Poniżej możesz zobaczyć, co się wydarzyło.
Patrick Mahomes powinien bardziej zwracać uwagę na Kadariusa Toneya, a nie na sędziów po porażce Chiefs z Bills 20:17
Aby zrozumieć frustrację rozgrywającego, musimy jeszcze raz przyjrzeć się grze i kontekstowi. Patrick Mahomes poprowadził swój zespół od wyniku 17:7 do remisu. Gdy Buffalo prowadziło zaledwie trzema punktami, mieli szansę na zdecydowane przyłożenie. Rozgrywający myślał, że tak właśnie zrobił, gdy w dwuminutowym ostrzeżeniu połączył się z Travisem Kelcem. Tight end uniknął upadku i posłał boczny strzał do Kadariusa Toneya, który skierował piłkę aż do strefy końcowej.
Gra została jednak odwołana, ponieważ strzelec znajdował się w strefie neutralnej. Była to rana, którą sam sobie zadałem i która spowodowała, że Chiefs przegrali mecz.
Niezależnie od tego, jak bardzo wściekły był Patrick Mahomes, z nagrań wideo jasno wynika, że sędziowie podjęli słuszną decyzję. Być może był sfrustrowany, że gra nie została uznana za martwą zaraz po snapie, a sędziowie pozwolili kontynuować grę. Gdyby od razu gwizdnęli, że to koniec, rozgrywający mógłby pomyśleć o powtórzeniu tej samej akcji po kolejnej próbie. Nie mógł jednak tego zrobić, ponieważ Billowie już to widzieli i z pewnością byli na to przygotowani.
Przyznał się do tego, mówiąc po meczu:
„Trudno to przełknąć. Nie tylko mnie i całemu futbolowi odbieranie takich wspaniałości, ale żeby facet taki jak Travis rozegrał taką grę, chcesz zobaczyć, jak chłopaki na boisku decydują o losach meczu. Są ludźmi. Popełniają błędy. Ale co tydzień mówimy o czymś… To wezwanie”.
Patrick Mahomes uważał, że zamiast rzucać flagę, należało ostrzec szefów.
„Właśnie w tym momencie. Nie dla siebie. Posiadanie flagi zmienia wynik gry. Nigdy nie spotkałem się z odgwizdaniem ofensywnych spalonych. Jeśli tak się stanie, ostrzegają cię. Przez cały mecz nie było ostrzeżenia. A potem w ostatniej minucie dzwonisz w ten sposób? Kolejny mecz, mówimy o sędziach. Nie tego chcemy dla NFL. Nie tego chcemy dla piłki nożnej.”
Choć może to wyjaśniać jego chwilowy wybuch, w spokojniejszym otoczeniu zda sobie sprawę, że dwie kolejne porażki wynikają z braku konsekwencji w ataku i pozostawienia wszystkiego do ostatniej gry. Sędziowie nie są w tym przypadku winni.
Dodaj komentarz