[Obejrzyj] Kevin Owens namawia Nicka Aldisa do złamania charakteru na WWE SmackDown

[Obejrzyj] Kevin Owens namawia Nicka Aldisa do złamania charakteru na WWE SmackDown

Gwiazda WWE Kevin Owens po raz kolejny w tym tygodniu na SmackDown po raz kolejny robił swoje przezabawne wybryki.

W zeszłym tygodniu w Blue Show Owens zmierzył się z Graysonem Wallerem w meczu pojedynczym. KO wygrał walkę, ale WWE ogłosiło później, że doznał złamania ręki. Było to wynikiem brutalnego ataku Teorii i Wallera po spotkaniu.

Podczas fragmentu za kulisami Nick Aldis podszedł do KO i podzielił się swoimi obawami dotyczącymi tego, że ten ostatni będzie rywalizował ze złamaną ręką w przyszłym tygodniu. Prizefighter powiedział dyrektorowi generalnemu SmackDown, że wejdzie na mecz i uderzy Austina Theory’ego złamaną ręką.

Następnie Owens pokazał Aldisowi zdjęcie mózgu i stwierdził, że tak będzie wyglądać Teoria po ich meczu. Skarb Narodowy nie mógł powstrzymać śmiechu i wyszedł z ujęcia.

„W przyszłym tygodniu wchodzę na ring z tym idiotą. Nie obchodzi mnie, co muszę podpisać, nie obchodzi mnie, co muszę zrobić, żebyś mi na to pozwolił, ok? Uderzam ich w twarz. [Czy to widzisz? Kiedy z nim skończę, będzie tak wyglądał. Tylko głupi, bezużyteczny mózg z gałkami ocznymi.” [1:00 – 1:15]

Cały film możesz obejrzeć tutaj:

Kevin Owens i Austin Theory zmierzą się w przyszłym tygodniu na SmackDown

W przyszłym tygodniu na SmackDown Turniej Mistrzów Stanów Zjednoczonych będzie kontynuowany, a Kevin Owens zmierzy się z Austin Theory w rundzie pierwszej. Zwycięzca turnieju będzie miał ostatecznie szansę zmierzyć się z Loganem Paulem o złoto.

Santos Escobar pokonał w tym tygodniu Dragona Lee, a Bobby Lashley pokonał Karriona Krossa i awansował do następnej rundy.

Ciekawie będzie zobaczyć, czy Owens będzie w stanie pokonać Theory swoją złamaną ręką. Grayson Waller również mógł być obecny na ringu, jeszcze bardziej przechylając szalę na korzyść swojego kolegi z drużyny A-Town Down Under.

Czy sądzisz, że Kevin Owens ponownie pokona Theory? Zagłosuj w sekcji komentarzy poniżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *