ZOBACZ: Jalen Brunson gapi się na Victora Wembanyamę po tym, jak rzucił 61-punktową piłkę gwiazdy Knicks
W piątkowy wieczór w meczu pomiędzy New York Knicks a San Antonio Spurs doszło do imponującego pojedynku pomiędzy Jalenem Brunsonem i Victorem Wembanyamą . Obaj gracze spisali się znakomicie, ale ostatecznie Teksańczycy zwyciężyli z końcowym wynikiem 130-126.
Pomimo najlepszych 61 punktów w karierze Brunsona, Spurs zdołali pokonać Knicks po dogrywce dzięki imponującemu występowi Victora Wembanyamy. Najwyższe w karierze 40 punktów Wembanyamy, a także 20 zbiórek i siedem asyst odegrały kluczową rolę w zapewnieniu Spurs zwycięstwa.
Po zakończeniu meczu Wembanyama rzucił piłkę w trybuny, a kamera uchwyciła niezadowolonego Brunsona.
Pomimo imponującego występu Brunsonowi nie udało się pobić rekordu franczyzy Carmelo Anthony’ego wynoszącego 62 punkty, osiągniętego 24 stycznia 2014 r. W końcowych momentach dogrywki miał okazję zapewnić Knicks prowadzenie dzięki rzucie za trzy punkty, ale niestety spudłowany na zaledwie 5,4 sekundy przed końcem.
Link do filmu to https://www.youtube.com/watch?v=UI_CpSH-CXY.
Pomimo swoich dobrych wyników w karierze Brunson przyznał, że przegrana zmniejszyła znaczenie meczu.
„Jest wspaniale, ale zostało zalane oknem ze stratą” – powiedział Brunson. „Więc to nie ma większego znaczenia.”
Imponujący występ Wembanyamy sprawił, że Spurs zapewnili sobie pierwszą w sezonie passę trzech zwycięstw z rzędu.
Oprócz swoich wyjątkowych występów przeszedł także do historii NBA, stając się drugim graczem, który zanotował co najmniej 40 punktów, 20 zbiórek, siedem asyst, dwa przechwyty i blok, a także zdobył cztery trójki.
DeMarcus Cousins jest jedynym innym graczem, który dokonał tego wyczynu, zdobywając 44 punkty, 23 zbiórki, 10 asyst, cztery przechwyty, jeden blok i pięć celnych rzutów za trzy punkty w styczniu 2018 roku.
Victor Wembanyama wspomina swój debiutancki sezon w NBA
Mimo że przybycie Victora Wembanyamy nie spowodowało natychmiastowego przekształcenia Spurs w pretendenta do play-offów, jego awans na jednego z najlepszych zawodników i obrońców ligi jest obiecujący dla przyszłości zespołu.
Wembanyama wyraził swoje uznanie dla możliwości spotkania się z najlepszymi zawodnikami NBA każdego wieczoru po meczu.
„Nigdy wcześniej nie widziałem takiej wielkości” – powiedział Wembanyama. „Sezon trwa zaledwie kilka miesięcy. Właśnie byłem świadkiem tak wielu wspaniałości i chcę być tego częścią.
Zawsze tego chciałem, ale coraz bardziej widzę, że jestem już w stanie konkurować z tymi chłopakami. Nie jestem blisko, ale jestem na dobrej drodze. Wiem o tym i zamierzam się tam dostać, i to wkrótce.”
Obecnie Spurs mają w tym sezonie bilans 18-56, a do końca pozostało osiem meczów. Aby uniknąć pobicia poprzedniego najgorszego rekordu serii wynoszącego 20–62, ustanowionego w 1997 r., muszą zapewnić sobie jeszcze trzy zwycięstwa. Może się to jednak okazać trudne, ponieważ sześć z pozostałych ośmiu meczów rozgrywanych jest przeciwko drużynom zmierzającym do play-offów.
Dodaj komentarz