Obejrzyj: Christian Horner umieszcza naklejkę Red Bulla na szefie zespołu Ferrari
Szef zespołu Red Bull, Christian Horner, żartobliwie umieścił naklejkę Red Bulla na kurtce szefa zespołu Ferrari, Frederica Vasseura, na starcie przed głównym wyścigiem F1 o GP Belgii.
Horner był w wesołym nastroju przez cały weekend, a wcześniej widziano go, jak żartobliwie zakrywał logo Ferrari czarną taśmą na czapce kibica podczas sesji treningowej. Incydent został podchwycony przez obecne na torze media.
Kontynuując swoją bezczelną passę, Brytyjczyk był widziany w interakcji z Helmutem Marko i Fredem Vasseurem przed rozpoczęciem głównego wyścigu. Podstępnie przykleił naklejkę Red Bulla na kombinezonie szefa zespołu Ferrari , co zaskoczyło Francuza. Obaj szefowie zespołów śmiali się, a incydent został później opublikowany w mediach społecznościowych przez F1.
Piątek: Zakrywanie odznak Ferrari
Niedziela: Naklejanie naklejek Red Bull na FredaChristiana tak bezczelnie 😂 #BelgianGP @redbullracing pic.twitter.com/cmDnDxGF3x
– Formuła 1 (@F1) 30 lipca 2023 r
Szef Red Bulla o wynikach swojego zespołu podczas GP Belgii 2023 F1
Austriacko-brytyjski zespół osiągnął wszystkie możliwe kamienie milowe podczas sprinterskiego weekendu, poza najszybszym okrążeniem wyścigu, które na ostatnim okrążeniu zostało skradzione Maxowi Verstappenowi przez Lewisa Hamiltona.
W rozmowie z F1.com Christian Horner przeanalizował wyniki swojego zespołu przed wakacyjną przerwą i powiedział:
„Nigdy nie marzyliśmy o dotarciu do przerwy letniej bez porażki, nigdy wcześniej tego nie osiągnęliśmy. Liczy się praca zespołowa i każdy daje z siebie wszystko i tak było podczas pierwszych 12 wyścigów roku. Dla Maxa to kolejne mistrzowskie zwycięstwo. Poprowadził wyścig po tym, jak przedostał się z P6, aby objąć prowadzenie w drugim przejeździe.
On dodał:
„Checo miał również świetne pierwsze okrążenie, obejmując prowadzenie w wyścigu i ostatecznie przynosząc do domu nasze piąte 1-2 w tym sezonie. Uznanie dla wszystkich w Milton Keynes, ten wynik jest ich rezultatem, a sposób, w jaki się przykładają, jest powodem, dla którego tworzymy historię, którą obecnie tworzymy. Musimy utrzymać intensywność, ale na razie wszyscy zasługują na przerwę, a potem wracamy ciężko w Zandvoort.
Wydaje się wysoce nieprawdopodobne, aby jakikolwiek zespół zbliżył się do rywalizacji z Red Bullem, nawet po wakacyjnej przerwie, pod względem zwycięstw w wyścigach do końca sezonu. Otwarte pozostaje pytanie, czy obrońcy tytułu mistrzów świata mogą stać się pierwszym niepokonanym zespołem w historii F1, który przez cały sezon będzie niepokonany.
Dodaj komentarz