Czy Paulo Costa był kiedykolwiek tak dobry, jak sądzono? Ponowna analiza rekordu Brazylijczyka po porażce z Robertem Whittakerem na UFC 298
Po UFC 298 Paulo Costa ma obecnie bilans 1-3 w swoich ostatnich czterech walkach i nie udało mu się pokonać nikogo aktualnie klasyfikowanego w wadze średniej. W ubiegły weekend był o krok od przegranej przez jednogłośną decyzję z Robertem Whittakerem, co zrodziło pytania o jego umiejętności jako zawodnika.
Jest zdecydowanie wystarczająco dobry, aby konkurować z czołową dziesiątką dywizji, w przeciwnym razie nie stoczyłby rywalizacji z Whittakerem, byłym mistrzem, i Marvinem Vettorim, który obecnie zajmuje 5. miejsce w rankingu wagi średniej.
Jednak bycie wystarczająco dobrym, jak na ironię, nie jest wystarczająco dobre.
Żaden zawodnik nie chce być chwalony za dobrą przegraną. Zawodnicy, zwłaszcza ci, którzy tak jak Costa są zdeterminowani, aby ponownie walczyć o tytuł, chcą wygrać. Ale Costa nie wygrał, nie z kimkolwiek, kto się liczy.
Choć może i jest dobry, czy kiedykolwiek był tak dobry, jak sugerował jego dotychczasowy rekord niepokonanych zawodników?
Ocena zwycięstw Paulo Costy w UFC
Ostatnie zwycięstwo Paulo Costy było zaciętą decyzją jednomyślnej decyzji nad byłym mistrzem wagi średniej Luke’em Rockholdem. Na papierze zwycięstwo wydaje się zasadne, ale nie, biorąc pod uwagę formę Rockholda przed przejściem na emeryturę. Były mistrz zakończył karierę po bilansie 1-4 w ostatnich pięciu walkach.
W trzech z tych porażek został znokautowany, nawet przez Michaela Bispinga, który notorycznie uderzał pięścią w poduszkę. Jednak „Borrachinha”, ktoś błędnie postrzegany jako potężniejszy niż w rzeczywistości, jest jedynym, który stoczył konkurencyjną walkę z Rockholdem i jedynym, któremu nie udało się go wykończyć po jego ostatnich czterech porażkach.
Co więcej, Rockhold miał wtedy 37 lat i nawet przyznał się, że odczuwa skutki swojego wieku po przegranej z Costą. Krótko mówiąc, ostatnim zwycięstwem Brazylijczyka była jednogłośna decyzja o zwycięstwie nad 37-letnim Rockholdem, który przed odejściem z MMA został znokautowany w trzech z czterech ostatnich walk .
Wcześniej „Borrachinha” tylko raz zwyciężył z niebezpiecznym Yoelem Romero, którego status opierał się bardziej na reputacji niż na faktycznych wyczynach w oktagonie. Po pierwsze, Romero nie jest już w UFC, a samo zwycięstwo przez jednogłośną decyzję było bardzo kwestionowane , a niektórzy uznali to za napad na korzyść Costy.
Po drugie, Romero miał bilans 1-2 w swoich ostatnich trzech walkach, zanim zmierzył się z Costą, a później opuścił UFC po tym, jak w ostatnich pięciu walkach miał bilans 1-4, notując nie mniejszą passę trzech zwycięstw z rzędu i porażek. Następnie poniósł niejednogłośną decyzję o porażce z Philem Davisem na gali Bellator.
Tak naprawdę jedyne zwycięstwa Romero od nokautu nad Rockholdem w 2018 roku to pokonywanie anonimowych zawodników, takich jak Alex Polizzi czy 46-letni Melvin Manhoef, który od zawsze zmagał się z zapasami. Od tego czasu „Soldier of God” przegrał z Vadimem Niemkowem, co dało mu bilans 2–5 w ostatnich siedmiu walkach.
Przed zwycięstwem Romero „Borrachinha” zaliczył zwycięstwo przez TKO nad emerytowanym Uriahem Hallem, który miał wówczas bilans 1-3. Podczas gdy jego przeciwnik wygrał jego kolejne cztery walki, pierwsze dwie stoczyły przeciwko Bevonowi Lewisowi, który w ostatnich pięciu ma bilans 1-4 i bilans 7-4, oraz Antônio Carlosowi Júniorowi, który opuścił UFC po trzy— przełamać passę porażek.
Pozostałe dwa zwycięstwa odniesione przez Halla to zwycięstwo nad mocno spadającym wówczas 2-5 Chrisem Weidmanem i 1-6 (1 NC) Andersonem Silvą, który następnie został wyrzucony z UFC. Inne godne uwagi zwycięstwo Costy w UFC przeciwko podupadającemu byłemu zawodnikowi wagi półśredniej, Johny’emu Hendricksowi, który w tym czasie miał 1-4 w ostatnich pięciu występach, a potem przeszedł na emeryturę.
Wcześniej pokonał Oluwale Bamgbose, który miał wtedy 1-3 w ostatnich czterech swoich występach, a teraz ma 6-4, ponieważ nie walczył od 2017 roku. Wreszcie, pierwszym zwycięstwem Costy w UFC było zwycięstwo przeciwko Garrethowi McLellanowi, który był na dwóch – passa porażek i 1-3 w ostatnich pięciu walkach przed passą czterech porażek, która pozostawiła go bez walk od 2019 roku.
Szokujące jest to, że rekord Costy pokazuje, że kiedykolwiek pokonał tylko jednego zawodnika po zwycięstwie, co rzuca dodatkowe światło na jego porażki.
Ocena strat Paulo Costy w UFC
Chociaż jego zwycięstwa w UFC zasługują na uwagę, podobnie jak porażki Paulo Costy. Tylko trzykrotnie zaznał smaku porażki w organizacji, co doprowadziło go do wyniku 6-3 w UFC. Jednak wszystkie jego porażki miały miejsce w starciu z jedyną prawdziwą piątką zawodników, z którymi kiedykolwiek się mierzył.
Co więcej, wszystkie jego porażki miał miejsce przeciwko jedynym obecnie sklasyfikowanym zawodnikom, z którymi kiedykolwiek się mierzył. Pierwszą porażkę zadał mu Israel Adesanya, który całkowicie go rozmontował w ciągu dwóch rund przed nieuniknionym zwycięstwem przez TKO i upokarzającą celebracją po walce.
Następnie przegrał z Marvinem Vettorim , po odmowie przybrania na wadze do 185 funtów. Vettori, choć plasujący się w pierwszej piątce, nie jest uważany za prawdziwie elitarnego zawodnika i od 2021 roku nie miał passy zwycięstw. Wreszcie „Borrachinha” przegrał niedawno z Robertem Whittakerem na UFC 298 wyczerpującą jednomyślną decyzją.
Spojrzenie na jego trzy porażki pokazuje, że poza porażką przez TKO z Adesanyą, Costa jest na tyle dobry, że może stoczyć konkurencyjne pojedynki z praktycznie każdym zawodnikiem wagi średniej. Tylko Adesanya naprawdę go zdominował. Jednak jego wytrzymałość i umiejętności są na tyle dobre, że większość jego ataków jest konkurencyjna, wciąż nie wystarczą, aby wygrać.
Przeciwko jedynym obecnie sklasyfikowanym zawodnikom, z którymi się mierzył, przegrał. Status niepokonanego, jaki posiadał przed walką z Adesanyą, wprowadzał w błąd. Costa był/jest dobry, ale z jego sześciu zwycięstw w UFC tylko jedno było przeciwko zawodnikowi, który sam zwyciężył, a wszyscy, których pokonał, są na emeryturze, nieaktywni lub borykają się z mniejszymi awansami.
W swoim najlepszym dniu jest prawdopodobnie w pierwszej piątce wagi średniej, a przynajmniej w pierwszej szóstce. Nie jest jednak pretendentem do tytułu ani czołową trójką zawodników kategorii 185 funtów.
Dodaj komentarz