„Wenus & Serena Williams, Martina Hingis i wszystkie mają tę jedną osobę, która po prostu jest przy nich” – Kiedy Monica Seles otworzyła się na temat tęsknoty za zmarłym ojcem
Monica Seles mówiła kiedyś otwarcie o tym, jak wpłynęła na nią śmierć ojca i jak przez te wszystkie lata dotkliwie odczuwała jego nieobecność.
Seles niezaprzeczalnie należy do najwybitniejszych graczy w historii tenisa, jeśli nie do najlepszego. W swojej niemal dwudziestoletniej karierze zdobyła dziewięć tytułów Wielkiego Szlema w grze pojedynczej, z czego osiem zdobyła przed ukończeniem 20. roku życia.
Seles osiągnęła sukces Australian Open, zdobywając trofeum czterokrotnie (1991, 1992, 1993, 1996) i prezentując swój kort ziemny mistrzostwo dzięki trzem zwycięstwom we French Open (1990, 1991, 1992). Zdobyła także kolejne tytuły US Open w 1991 i 1992 roku.
Jednak to, co może nie być powszechnie znane, to fakt, że kluczem do sukcesu Moniki Seles był jej ojciec, Karolj, który był jej trener od dzieciństwa. Ten były zawodowy rysownik odegrał kluczową rolę w ukształtowaniu charakterystycznego dwuręcznego stylu swojej córki, zarówno w przypadku forhendu, jak i bekhendu, wynosząc ją na wyżyny.
Jednak w 1998 roku ojciec Selesa zmarł w wieku 64 lat po pięcioletniej walce z rakiem. W wywiadzie dla „Sportstar” w 2003 roku legenda tenisa otwarcie przyznała, że śmierć Karolja odbiła się na jej zdrowiu psychicznym.
„U mojego ojca zdiagnozowano raka żołądka” – powiedziała Seles. „Następne dwa lata były dla mnie bardzo trudne, nie dla tenisa. To, przez co przeszliśmy jako rodzina, było wystarczająco trudne i kto wie. Nie twierdzę, że gdyby mój tata żył dzisiaj, byłbym numerem 1, ale to on był klejem do mojego tenisa. Wiem, że zrobiłbym lepszą karierę, gdyby był tam przez cały czas.
Monica Seles opowiedziała również, jak starała się wypełnić pustkę pozostawioną przez ojca, ponieważ nie miała z kim dzielić się swoimi uczuciami. Kontrastuje to z jej ówczesnymi rywalkami, w tym Venus i Sereną Williams, Martiną Hingis i Jennifer Capriati, które miały w swoim życiu wsparcie.Serena Williams, Martina Hingis i Jennifer Capriati, które miały wsparcie w swoim życiu.
Rzecz w tym, że potrzebujesz tej jednej osoby. Patrzysz na Jennifer [Capriati], Venus [Williams] i Serenę [Williams], Martinę (Hingis). Wszyscy mają tę jedną osobę, która po prostu jest przy nich i nie musi to być najwspanialsza osoba na świecie, jeśli wiesz, że chce dla ciebie jak najlepiej” – powiedziała Seles.
„Takiego zaufania nie można kupić od najbardziej utalentowanego trenera. Dla mnie ta osoba, mój ojciec, została zabrana w bardzo młodym wieku dla nas obojga” – kontynuowała.
Monica Seles – „Jestem zdumiona, jak dobrze sobie radziłam, gdy mój ojciec był chory”
Monica Seles w tym samym wywiadzie dla Sportstar ujawniła, że jej ojciec, Karolj, był nie tylko postacią rodzicielską, ale także jej „najlepszym przyjacielem”:
„To był mój tata. Ale był też moim najlepszym przyjacielem i trenerem. Mieliśmy niezwykle bliski związek, ale żyliśmy osobno”.
50-latka była też dumna z tego, jak zachowała siłę i stopniowo radziła sobie z sytuacją, gdy ojciec był chory.
„Odegrał tak wiele ról w moim życiu, że kiedy patrzę wstecz, jestem zdumiony, jak dobrze sobie radziłem, gdy on [jej ojciec] był chory. I jestem po prostu dumna, że z tego wyszłam. Nie wpędziło mnie to w ciężką depresję ani tym podobne” – powiedziała Seles.
Seles wycofała się z tenisa w 2008 r., a jej ostatni mecz na poziomie tournée odbył się podczas French Open, gdzie została pokonana przez Nadię Petrova w pierwszej rundzie w setach.
Dodaj komentarz