Zawodnik UFC Montel Jackson podaje zamyślony powód, dla którego nie świętuje zwycięstw w klatce

Zawodnik UFC Montel Jackson podaje zamyślony powód, dla którego nie świętuje zwycięstw w klatce

Montel Jackson w wadze koguciej UFC zmierzył się z brazylijską weteranką Rani Yahya w karcie eliminacji na gali UFC Vegas 71 w zeszły weekend. Najcięższy faworyt karty z wynikiem -560, „Quik” usprawiedliwił swoje szanse, zdobywając brutalne zwycięstwo KO w pierwszej rundzie nad Yahyą.

Pomimo tego, że został pierwszym zawodnikiem, który powstrzymał Rani Yahya w UFC, Jackson spokojnie podszedł do swojego narożnika i z szacunkiem ukłonił się poległemu przeciwnikowi. Następnie 30-latek wyjaśnił brak radości podczas świętowania po walce.

Dzieląc się dość refleksyjną myślą, Jackson wyjaśnił, że zawodnicy w naszym „bezlitosnym” sporcie często nie wracają tacy sami po poniesieniu brutalnych strat. UFC wagi koguciej powiedział w wywiadzie po walce:

„To bezlitosna gra. Widzieliśmy w całej historii sportów walki, że faceci dostają ciosy i nie wracają tacy sami. Widziałeś facetów, którzy zostali znokautowani i wracali jako warzywo lub umierali. Jestem ze środkowego zachodu, a jednym z najlepszych bokserów, którzy kiedykolwiek pojawili się w moim rejonie Milwaukee, był Gerald McClellan. A Gerald McClellan został znokautowany, nigdy nie był taki sam. Więc nigdy nie świętuję, nie wariuję i tak dalej, ponieważ to jest niebezpieczne.

Zobacz komentarze Montela Jacksona poniżej:

Kim jest Gerald McClellan, bokser wspomniany przez zawodnika UFC Montela Jacksona?

Dorastając w Wisconsin, Montel Jackson musiał być zainspirowany byłym mistrzem WBC wagi średniej Geraldem McClellanem, który pochodził z sąsiedniego stanu Illinois.

Znany z wybuchowej siły w prawej tylnej ręce, McClellan wygrał 31 ze swoich 34 wszystkich walk, w tym 29 przez TKO. Miał dwadzieścia siedem lat, kiedy w 1995 roku przeszedł do wyższej kategorii wagowej, by zmierzyć się z brytyjską legendą boksu Nigelem Bennem.

Podczas gdy McClellan zdobył dwa nokauty nad Bennem, Brytyjczyk wykazał się doskonałą determinacją, wychodząc od tyłu i zdobywając TKO w dziesiątej rundzie. McClellan upadł na płótno kilka minut po tym, jak nie zareagował na liczenie sędziego.

Pochodzący z Freeport otrzymał kilka ciosów w tył głowy, co spowodowało zakrzep krwi, który wymagał operacji. McClellan nigdy nie wrócił jako ten sam człowiek, ponieważ kontuzja pozostawiła go z trwałym kalectwem.

Obecnie leży przykuty do łóżka, stracił wzrok i słuch, opiekują się nim siostry Lisa i Sandra.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *