Praktyczna zapowiedź Total War: Pharaoh: wciągająca kampania ukazująca chwałę starożytnego Egiptu
Opracowany przez Creative Assembly i opublikowany przez firmę Sega, Total War: Pharaoh jest najnowszym dodatkiem do serii. Chociaż cały szum skupia się na fantastycznej stronie gry, powrót do czasów historycznych jest miłą odmianą. Akcja rozgrywa się podczas upadku epoki brązu, w momencie, gdy nic nie idzie dobrze.
Ponieważ w imperiach egipskich i hetyckich narastają polityczne zawirowania, jest to idealne miejsce na grę Total War. Na początku tego roku miałem okazję wypróbować kilka scenariuszy bitewnych i objąłem dowództwo nad stałymi armiami. Tym razem muszę przejąć kontrolę nad całą frakcją i wszystkim, co obejmuje, na 50 tur. Z kim lepiej testować różne rzeczy niż z Ramzesem?
Total War: Pharaoh – rozpoczyna się panowanie Ramzesa!
Jeśli scenariusze bitew w Total War: Pharaoh nie wystarczyły, by zakręcić krew w żyłach ostatnim razem, przejęcie kontroli nad całą frakcją z pewnością załatwi sprawę. W przeciwieństwie do poprzedniego razu, kiedy pozwolono mi wypróbować ustalone bitwy, tym razem. Dano mi imperium, żebym mógł dowodzić i kontrolować według własnego uznania.
Zacznę od tego, że mapa kampanii jest piękna. Jest rozległy i rozległy i chociaż nie udało mi się go zwiedzić w ciągu 50 tur, które mi wyznaczono, zobaczyłem wystarczająco dużo, aby być pod wielkim wrażeniem. Każde miasto i sam krajobraz jest pełen szczegółów. Czy to na otwartej pustyni, czy w nadmorskiej osadzie, zawsze jest coś godnego podziwu.
Podobnie jak w innych grach Total War, w Total War: Pharaoh zacząłem kampanię z Ramzesem, który jest przywódcą niskiego szczebla bez wymyślnych statystyk. To twardo stąpający po ziemi dowódca, którego trzeba awansować na wyższy poziom, aby uwolnić swój prawdziwy potencjał. Tutaj zaczęła się moja przygoda z grą.
Pierwsze wrażenia i rozgrywka
Ramzes jest dziełem sztuki i mówię to w sensie dosłownym. Jego projekt został wykonany perfekcyjnie i wszystko w nim krzyczy, że jest niedoszłym faraonem. Wracając do samej kampanii, mapa jest piękna z aktywnym cyklem dnia i nocy. Generuje to wrażenie, że czas płynie, nawet podczas pracy na biegu jałowym w zakręcie lub patrzenia na rzeczy do sprawdzenia przed zakończeniem tury.
Zaczynając od jednej z kluczowych mechanik, którą absolutnie pokochałem podczas mojej rozgrywki w Total War: Pharaoh, były Posterunki. Pełnią one funkcję fortów i pozwoliły mi rozszerzyć moje wpływy na krańce każdej z moich prowincji. Można je wyposażyć w różne budynki, które mogą zwiększyć produkcję zasobów, zwiększyć poziom zadowolenia, a nawet pomóc w zdobyciu legitymacji.
Jeśli jednak tak jak ja jesteś graczem i skupiasz się na potędze militarnej, a nie na innych niszowych mechanikach i/lub systemach rozgrywki, Posterunki mogą nawet służyć do przechowywania jednostek. Jednostki mogą być stacjonowane w garnizonie, aby obniżyć koszty ich utrzymania i przeprowadzać ataki na potencjalnych napastników. Pamiętaj, że chociaż ta taktyka jest naprawdę niesamowita, wróg również może jej użyć.
Podczas mojej kampanii Total War: Pharaoh rozszerzyłem swoją działalność na północ i ostatecznie napotkałem ostry opór ze strony Ludzi Morza i innych frakcji. Chociaż moje armie były dobrze wyposażone, aby sobie z nimi poradzić, odkryłem, że ulepszanie Posterunków robi dużą różnicę. Zamiast zostawiać moją armię, aby smażyła się w egipskim słońcu, mógłbym ją przechowywać, co pozwoliłoby mi na regenerację i skupienie zasobów gdzie indziej, aby zbudować moje imperium.
W pewnym sensie Outposts nie tylko zmieniają dynamikę gry na podstawowym poziomie, ale także dodają do niej wiele warstw. Musiałem chronić nie tylko moje osady, ale także posterunki, jeśli chciałem się przy tym rozwijać i utrzymać pozycję. Na początku było to trudne, ale w końcu stało się to drugą naturą.
Mówiąc o drugiej naturze, rozwijanie mojej postaci (Ramzes) nigdy nie było tak łatwe. Zamiast rozgałęziać lub komplikować drzewo umiejętności, mogłem wybierać pomiędzy różnymi kompetencjami, aby ulepszyć jego umiejętności. Nowi gracze serii Total War uznają to podejście za bardzo łatwe, ponieważ pozwoli im to zrozumieć system bez wysiłku.
Każda kompetencja skupia się na innym aspekcie postaci, co nie tylko poprawia ten aspekt, ale także zmienia sposób toczenia bitew. Wpływa to również na niektóre umiejętności i statystyki, z których część można odblokować, wybierając określone kompetencje. Chociaż odblokowanie kilku z nich zajmuje trochę czasu, ponieważ zdobywanie kolejnych poziomów to głównie zadanie skupiające się na walce, im lepszy był Ramzes, tym łatwiej było pokonywać wrogów w bitwie.
Dla graczy takich jak ja, którzy od lat przyglądają się drzewu badań w różnych grach Total War, w Total War: Pharaoh dobiegło to końca. Zamiast nawigować po drzewach badań, aby zobaczyć, która technologia działa najlepiej, zastąpiono ją prostszym systemem zwanym Dekretami Królewskimi. Stąd mogłem wybierać wzmocnienia, które pasowałyby do mojego imperium.
Chociaż wiele z tych opcji wymaga spełnienia kilku warunków wstępnych, zanim zostaną odblokowane, warto je podjąć w miarę postępów w grze. To powiedziawszy, nie jest to jedyny nowy system.
Mimo, że nie zajmowałem się sprawami politycznymi, dla zainteresowanych Trybunał jest zawsze do dyspozycji. Możesz tam zetknąć się z politycznymi gigantami i wykorzystać intrygi, aby osiągnąć własne cele w grze.
Ale bądź ostrzeżony, kiedy wejdziesz na Dziedziniec, nie tylko ty widzisz i słyszysz różne rzeczy; inni też Cię widzą i słyszą. Uważaj podczas korzystania z tego systemu, ponieważ wrogowie zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz będą próbowali cię pokonać.
Dostępny jest także nowy system religii, z którego gracze mogą korzystać, aby zdobywać potężne wzmocnienia w trakcie rozgrywki. Chociaż jest to bardziej niszowy charakter, nie jest to zbyt trudne do uchwycenia.
Wydajność i dźwięk
W Total War: Pharaoh grano na systemie o następującej konfiguracji:
- Procesor: AMD Ryzen 7 5800X
- Karta graficzna: RTX 3070 8 GB
- RAM: 32 GB
W ciągu 50 tur gry wszystko szło dobrze. Od ustawiania oblężenia, przez osady, po przewijanie do krawędzi mapy jak szaleniec, nie było żadnych opóźnień ani poważnych awarii. Nawet w walce przeciwko całemu stosowi jednostek wroga wszystko przebiegało gładko.
Jeśli chodzi o muzykę i efekty dźwiękowe, grając w kampanię, przyjemnie się w nich zatraciłem. To melodyjna mieszanka spokoju przed chaosem, która idealnie pasuje do Bronze Age Collapse . Jeśli chodzi o dźwięki bitwy, podobnie jak w przypadku ostatniej rozgrywki, wszystko pozostaje niezmienione i działa zgodnie z oczekiwaniami.
Podsumowując
Choć miałem tylko 50 tur na zwiedzanie Egiptu i podbój krain ruchomych piasków, było to niezwykle satysfakcjonujące doświadczenie. Obserwowanie tej osi czasu ożywionej w całej okazałości było inspirujące. Od postaci po jednostki, mechanikę i muzykę – wszystko zostało starannie opracowane, aby stworzyć całościowe doświadczenie starożytnego Egiptu.
W związku z tym nie mogę się doczekać, aż zagram w inne kampanie i inne postacie, które będą dostępne w Total War: Pharaoh. Biorąc pod uwagę, że każdy z nich wniesie inny styl gry, będą różne cele do osiągnięcia i cele do osiągnięcia. Nie mogę się doczekać gry jako Irsu i poznania kultury kananejskiej na własnej skórze.
Dodaj komentarz