Tom Aspinall wyjaśnia, dlaczego potencjalna rozgrywka z Alexem Pereirą w 2024 roku raczej nie dojdzie do skutku

Tom Aspinall wyjaśnia, dlaczego potencjalna rozgrywka z Alexem Pereirą w 2024 roku raczej nie dojdzie do skutku

W Internecie krążą pogłoski o superwalce pomiędzy tymczasowym mistrzem wagi ciężkiej UFC Tomem Aspinallem a królem wagi półciężkiej UFC Alexem Pereirą.

Brytyjski zawodnik nie wydaje się jednak zbyt optymistyczny, jeśli chodzi o to, że pojedynek stanie się rzeczywistością. Aspinall zamieścił niedawno na Twitterze post, w którym pyta fanów, z kim powinien walczyć w 2024 roku. Jedna z osób odpowiedziała, podając nazwisko Pereiry.

„[Alex Pereira] chce bronić swojego tytułu 205. Co rozumiem.

Aspinall ma obecnie świetną passę w UFC. 30-latek wszedł do najwyższej organizacji MMA z rekordem 7-2, a następnie wygrał siedem z ośmiu walk w UFC.

Kolejną interesującą rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, jest to, że wszystkie zwycięstwa Aspinalla w UFC kończyły się, a jedyna strata, jaką poniósł, była spowodowana kontuzją kolana w walce z Curtisem Blaydesem.

Pochodzącego z Salford ostatni raz widziano w akcji w listopadzie 2023 roku, kiedy stoczył pojedynek z Siergiejem Pawłowiczem, który w organizacji federacyjnej miał passę sześciu zwycięstw z rzędu przez nokaut. Walka, która odbyła się w prestiżowej Madison Square Garden w Nowym Jorku, wisiała na krawędzi tymczasowego tytułu mistrza wagi ciężkiej.

Aspinall stanął na wysokości zadania tego wieczoru i pokonał Pavlovicha przez nokaut w pierwszej rundzie i zdobył tymczasowy pas. Zwycięstwo 30-latka zapewniło mu także premię za „Występ wieczoru” o wartości 50 000 dolarów.

Krótkie spojrzenie na podróż Alexa Pereiry w UFC

Alex PereiraWystęp w UFC był po prostu niesamowity. W ciągu zaledwie siedmiu walk w wielomiliardowej promocji „Poatan” zdołał zdobyć tytuł UFC w dwóch różnych kategoriach wagowych i pokonał przy tym czterech różnych mistrzów UFC.

Po zdobyciu zawodowego rekordu 3-1 Alex Pereira rozpoczął swoją przygodę z UFC w listopadzie 2021 roku. Na UFC 268 zmierzył się z Andreasem Michailidisem i znokautował go w drugiej rundzie.

Następnie Brazylijczyk odniósł zwycięstwa przeciwko Bruno Silvie i Seanowi Stricklandowi. Zapewniło mu to walkę o tytuł przeciwko Israelowi Adesanyi na UFC 281. 36-latek zaszokował świat tego wieczoru, stając się pierwszym zawodnikiem, który pokonał Adesanyę w wadze średniej.

Następnie obaj walczyli w rewanżu na UFC 287, gdzie „The Last Stylebender” zemścił się za swoją porażkę, kończąc Pereirę w drugiej rundzie.

Następnie „Poatan” przeszedł do wagi półciężkiej i walczył Janem Błachowiczem na UFC 291. Brazylijczyk odniósł zwycięstwo niejednogłośną decyzją i został następnie zmierzył się z Jirim Prochazką o tytuł wagi półciężkiej na UFC 295.

Tej nocy Pereira dołączył do krótkiej listy zawodników UFC, którzy mieli zdobyć tytuł w dwóch dywizjach, pokonując Prochazkę w drugiej rundzie ich spotkania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *