Dzisiaj w historii MMA: Kiedy Jorge Masvidal uwiecznił się zabójczym latającym kolanem, KO na Bena Askrena
Jorge Masvidal spędził większość swojej kariery w zapomnieniu, poza oczami najbardziej zagorzałych fanów, którzy rozpoznali go jako mieszanego mistrza sztuk walki o użytecznych umiejętnościach. Jego defensywne uderzenia były zręczne, jego grappling był dobrze zaokrąglony i był wyjątkowo wytrzymały. Niestety nie był godny uwagi.
Jego tendencja do robienia za mało na froncie ofensywnym doprowadziła do wielu porażek w wyniku niejednogłośnej decyzji, gdzie nigdy nie wyglądał na gorszego wojownika. Wszystko zmieniło się jednak 6 lipca 2019 roku, czyli dziś cztery lata temu, kiedy pokonał niepokonanego wówczas Bena Askrena.
Jego zaciekły spór z zapaśnikiem na poziomie olimpijskim dał się we znaki na UFC 239, najbardziej rozreklamowanej walce gali. Nie był to jednak zbytni złom. Zamiast tego „Gambred” wygładził „Funky” pięciosekundowym latającym kolanem, najszybszym w historii UFC .
Zanim Jon Anik zdążył nawet dokończyć wspominanie o swojej zwykłej wtyczce Modelo, Joe Rogan zaczął krzyczeć. Jorge Masvidal od wieków lądował latającym kolanem, a Askren, jak zauważył sam Anik, był sztywny jak deska na płótnie. Nokaut sprawił, że Gamebred stał się supergwiazdą.
Masvidal stał się powszechnie znanym sportowcem, a nawet zwrócił na siebie uwagę Nate’a Diaza, zawodnika znanego z tego, że trudno mu zaimponować. Zwycięstwo sprawiło, że Dana White zapisał go do walki o tytuł „BMF” z kultową ikoną Stockton, a „Gambred” nie pozwolił, by okazja się zmarnowała.
Pokonał Diaza przez zatrzymanie przez lekarza i nagle, zawodnik, który kiedyś mylił się w podejmowaniu niejednoznacznych decyzji, znalazł się u steru serii trzech walk KO/TKO, co uczyniło go jednym z największych remisów w tym sporcie .
Dlaczego Jorge Masvidal zakończył karierę w MMA?
Podczas gdy Jorge Masvidal zyskał na znaczeniu, był nagły, jego upadek był równie szybki. Po swojej legendarnej serii trzech zwycięstw, przegrał swoją pierwszą walkę o tytuł UFC z Kamaru Usmanem. Trzeba mu przyznać, że była to walka w krótkim czasie, a jego wróg pokonał go tylko przez jednogłośną decyzję bez wydarzeń.
Jorge Masvidal obiecał, że z pełnym obozem wygra rewanż. Sprawy jednak nie potoczyły się po jego myśli. Na UFC 261 został znokautowany po raz pierwszy w swojej karierze w UFC, dzięki uprzejmości prawej ręki Kamaru Usmana. Następnie przegrał swoją kolejną walkę, mecz urazy z byłym przyjacielem Colbym Covingtonem przez dominującą decyzję.
Nagle miał serię trzech porażek z rzędu, w przeciwieństwie do swojej poprzedniej serii trzech zwycięstw. Nastąpiła porażka z Gilbertem Burnsem, co skłoniło go do wycofania się ze sportu.
Dodaj komentarz