Król trzech dywizji MMA Anatolij Malykhin o potencjalnym meczu bokserskim z Francisem Ngannou: „On nie ma szans”
Po pokonaniu swojej trzeciej kategorii wagowej MMA w ONE Championship, Anatolij Malykhin jest gotowy na jeszcze większe wyżyny.
„Sladkiy” dokonał w weekend rzeczy nieprawdopodobnej, zdetronizując Reiniera de Riddera na gali ONE 166 i dodając do swojej kolekcji tytuł mistrza świata MMA wagi średniej.
Teraz rosyjski moloch chce w dalszym ciągu sprawdzać się w starciu z najlepszymi na świecie i nie ma nic przeciwko przejściu na inny sport walki, aby udowodnić, że jest na szczycie łańcucha pokarmowego.
W wywiadzie dla ONE 166 po gali Malykhin po raz kolejny rozważył pomysł zmierzenia się z prawdopodobnie najbardziej przerażającym zawodnikiem wagi ciężkiej na świecie, Francisem Ngannou.
Chociaż potrójny mistrz bardzo chciałby rzucić wyzwanie „Predatorowi” w mieszanych sztukach walki, jest także skłonny wymienić się ciosami ze słynnym mocnym pięściarzem zgodnie z zasadami boksu.
Przecież 36-latek jest pewny zwycięstwa dzięki swojemu światowej klasy trenerowi Johnowi Hutchinsonowi.
„Mam najlepszego trenera [Johna Hutchinsona] na świecie w boksie, dlatego nie ma on szans”.
Tymczasem Francis Ngannou przeszedł do boksu w zeszłym roku, przegrywając niejednogłośną decyzją z liniowym mistrzem wagi ciężkiej Tysonem Furym.
Dodaj komentarz