„Następny, będę się dobrze bawić” – Israel Adesanya dokucza „sekretowi wioski”, którego użyje przeciwko Dricusowi Du Plessisowi w następnej obronie tytułu

„Następny, będę się dobrze bawić” – Israel Adesanya dokucza „sekretowi wioski”, którego użyje przeciwko Dricusowi Du Plessisowi w następnej obronie tytułu

Israel Adesanya wywołał spore poruszenie, gdy stanął twarzą w twarz z Dricusem du Plessisem po tym, jak ten ostatni zdecydowanie pokonał Roberta Whittakera na UFC 290. Adesanya skupił się na du Plessisie, odkąd południowoafrykańczyk złożył oświadczenie, które potarło nigeryjsko-kiwi wojownik w niewłaściwy sposób.

Zasadniczo „Stillknocks” powiedział, że wojownicy tacy jak „Stylebender”, Kamaru Usman i Francis Ngannou nie byli reprezentatywni dla Afryki, ponieważ przyjęli domy poza kontynentem. Był jedynym zawodnikiem mieszkającym w Afryce, walczącym w UFC.

Robiąc zdjęcia du Plessisowi, Israel Adesanya opublikował zdjęcie, na którym trenuje w Mount Eden, na przedmieściach Auckland. Słynie z boiska do rugby i stadionu do krykieta. Oto, co brzmiał podpis pod jego postem:

„Ten następny, będę się dobrze bawił. Do stworzenia tego nadchodzącego arcydzieła potrzebna jest wioska ukryta na ulicach Góry Eden. Wyrażę to krwią i nadal będę czysty.

Po starciu w oktagonie na gali UFC 290 wydaje się bardzo prawdopodobne, że „Stylebender” i „Stilknocks” zmierzą się ze sobą. Szum wokół tej walki może równie dobrze pomóc w uzyskaniu ogromnej liczby pay-per-view, z potencjałem, że jest to jedna z największych kart w historii UFC.

Co powiedział Dricus du Plessis, co poruszyło Israela Adesanyę?

Dricus du Plessis jest jednym z najszybciej rozwijających się kandydatów w UFC, z niepokonanym rekordem awansu w sześciu walkach. „Stillknocks” wysyłał zawodników takich jak Trevin Giles, Brad Tavares, Darren Till, Derek Brunson, a ostatnio Robert Whittaker .

W swojej ostatniej walce na UFC 290 południowoafrykański zawodnik pokonał swojego australijskiego odpowiednika w drugiej rundzie. Po walce Israel Adesanya wszedł do ośmiokąta, aby skonfrontować się z Dricusem du Plessisem w sprawie pewnego komentarza wygłoszonego przez RPA.

Oto, co powiedział du Plessis, co rozzłościło Israela Adesanyę :

„Czy te pasy naprawdę trafiły do ​​Afryki? O ile mi wiadomo, [pasy] dotarły do ​​Ameryki i Nowej Zelandii. Zabieram pas do Afryki. Jestem prawdziwym afrykańskim zawodnikiem w UFC. Ja i Cameron [Saaiman] – oddychamy afrykańskim powietrzem. Codziennie budzimy się w Afryce. Trenujemy w Afryce, urodziliśmy się w Afryce, wychowaliśmy się w Afryce. Nadal mieszkamy w Afryce, trenujemy poza nią”.

https://www.youtube.com/watch?v=null

Nie może dziwić, dlaczego bojownicy tacy jak Kamaru Usman i Israel Adesanya, mieszkający odpowiednio w USA i Nowej Zelandii, poczuliby się urażeni wypowiedziami du Plessisa. Można jednak zinterpretować wypowiedzi południowoafrykańskiego wojownika, że ​​jest on jedynym urodzonym w Afryce wojownikiem mieszkającym obecnie w Afryce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *