„Mówią, że pobiłem żonę… Novak Djokovic siedzi na plaży i & mówią mu, że nie pomaga dzieciom” – Alexander Bublik o negatywnym świetle mediów

„Mówią, że pobiłem żonę… Novak Djokovic siedzi na plaży i & mówią mu, że nie pomaga dzieciom” – Alexander Bublik o negatywnym świetle mediów

Alexander Bublik jest zdumiony negatywnym zainteresowaniem sportowców, których każdy ruch jest monitorowany i komentowany w mediach społecznościowych.

W niedawnym wywiadzie dla Championatu Kazachstan wyraził opinię, że naturalne jest, że gracze czasami okazują swoje emocje, zwłaszcza gdy są w danej chwili zli.

Na przykład Bubik spotkał się z krytyką na początku tego roku podczas Libema Open, gdzie wygłaszał homofobiczną tyradę. Wcześniej , znalazł się w ogniu krytyki za złamanie nie jednej, ale trzech rakiet w Montpellier.Inny incydent, który spotkał się z krytyką, miał miejsce podczas US Open, gdzie < /span> Dominica Thiema.komentarze u

Świat nr 32 co ciekawe, nie uważa, że ​​zasługuje na to, aby być ocenianym wyłącznie na podstawie tych chwil, broniąc się mówiąc, że był po prostu kimś, kto powiedział wszystko, co mu przyszło do głowy i że 30 sekund życia człowieka to za mało decydować o ich charakterze.

Komentarze w Internecie nie trzymają się jednak tych zasad, co sam zauważył Bublik. 26-latek był zaskoczony, jak wielu fanów uważa, że ​​bije nawet swoją żonę, wyciągając wnioski z faktu, że w gniewie łamie rakiety na korcie.

„Wszystkie te historie o psach, „s-Hertogenboschu i rakietach” – w tej chwili to ja jestem zły. A zwłaszcza jeśli jesteś osobą, od której chcą, żebyś to zrobił, ludzie tego oczekują i tak się okazuje. Wtedy nawet myślą, że złamałem sześć rakiet w szatni, albo że pobiłem żonę, bo łamię rakiety” – powiedział Aleksander Bublik.

„Mówię Ci absolutnie szczerze: napisali nawet do mojego menadżera, że ​​potrzebuję pomocy psychologicznej. Bo widzisz, w tej chwili mówię sobie coś przez minutę: pięć fraz w ciągu dwóch godzin meczu. To zaledwie 30 sekund mojego życia, w których niestety powiedziałem wszystko, co myślę o tym, co się dzieje” – dodał.

Alexander Bublik argumentował dalej, że wszystkie jego kontrowersyjne momenty wynikały ze szczerości i niczego więcej. Nie mógł zrozumieć, dlaczego fani tak uważnie obserwują wszystkie jego poczynania, jakby był Novakiem Djokoviciem lub Nickiem Kyrgiosem.

Bublik zwrócił uwagę, że nawet Djokovic nie miał szczęścia uniknąć negatywnych komentarzy fanów, podając przykład, w którym widział komentarze, że Serb nie robi zdjęć z dziećmi, podczas gdy jedyne, co robi, to relaks na plaży.

„A potem nawet nie wszystko… W ‘s-Hertogenbosch powiedziałem wszystko, kiedy usiadłem i opowiedziałem. Ale nawet nie wiedziałem, że jest taki głośny [mikrofon]. Rozmawiałem ze sobą, bo myślę, że każdy człowiek ma chwilę, kiedy rozmawia sam ze sobą – i jest szczery.”

„W tej chwili byłem ze sobą szczery, ponieważ trenuję cały dzień i nie mogę wejść na kort, wiesz. Niestety, każdy mój wybuch [jest monitorowany], jakbyśmy mówili o Nicku lub Novaku. Novak Djokovic siedzi na plaży, a oni mówią mu, że nie pomaga dzieciom, bo nie zrobił sobie z nimi zdjęcia” – powiedział Alexander Bublik.

Alexander Bublik: „3 sekundy na US Open stały się największą wiadomością w tenisie, zabrały głos wszystkie osoby, które nawet nie zostały zapytane”

Rolex Monte-Carlo Masters – dzień trzeci
Rolex Monte-Carlo Masters – dzień trzeci

Następnie Alexander Bublik poruszył w szczególności incydent z US Open, ubolewając, że stał się on największą wiadomością w tenisie i sprawił, że ludzie, których nawet nie zapytano, podzielili się swoimi opiniami na ten temat.

Co ciekawsze, Kazachczyk ujawnił, że kara nałożona na niego na Flushing Meadows była niższa niż ta, którą otrzymał na Libema Open, po prostu dlatego, że turniej US Open miał inną politykę w stosunku do takich zachowań.

„To jakieś 10 minut mojego życia, które stały się własnością całego świata i zostały przetłumaczone na wszystkie możliwe języki świata. Trzy sekundy na US Open stały się najważniejszą wiadomością w tenisie: zabrały głos wszystkie osoby, które nawet nie zostały zapytane. Oraz te, o których nikt nie wie.”

„Chociaż za US Open otrzymałem pięciokrotnie mniejszą karę niż za „s-Hertogenbosch”. W ogóle nic mi nie dali za rakiety. Mają swoje zasady: uważają, że to coś złego i dają karę” – powiedział Aleksander Bublik.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *