Tragiczna przeszłość żony legendy NASCAR, Jimmiego Johnsona, rodziny Chandry Janway
NASCAR Hall of Famer Jimmie Johnson i jego żona Chandra Janway byli ostatnio na pierwszych stronach gazet, gdy teściowie Johnsona i jego 11-letni siostrzeniec zostali znalezieni martwi w zgłoszonym morderstwie-samobójstwie.
Tragiczny incydent z czerwca 2023 roku nie był pierwszym, jaki musiała przeżyć rodzina Janway. Johnson jest żonaty z Chandrą Janway, córką Terry’ego i Jacka, którzy byli mieszkańcami Muskogee w Oklahomie.
Przed tragedią teściów Jimmie Johnson i jego żona musieli zmierzyć się ze śmiercią 27-letniego brata Janwaya dekadę temu. Johnson nadal był pełnoetatowym kierowcą Cup Series i sześciokrotnym mistrzem w 2014 roku, kiedy brat Chandry, Jordan, zginął w wypadku podczas skoku spadochronowego w San Diego.
Jordan był doświadczonym instruktorem skoków spadochronowych, który wykonał ponad 1000 skoków. Pewnego feralnego dnia w 2014 roku zderzył się w powietrzu z innym skoczkiem spadochronowym, co pozbawiło go przytomności i uniemożliwiło otwarcie spadochronu.
Skydive San Diego, pracodawca Jordana, powiedział, że chip, który przechodził konserwację, mógł automatycznie otworzyć spadochron w takiej sytuacji.
Niestety, ze względu na swoje doświadczenie 27-latek mógł kontynuować bez chipa i zdecydował się to zrobić.
Do incydentu doszło w niedzielę podczas wizyty NASCAR w Martinsville, gdzie Johnson zajął drugie miejsce.
On i jego żona potwierdzili śmierć swojego brata za pośrednictwem postu na JimmieJohnson.com, który brzmiał:
„Johnsonowie są zasmuceni tragiczną śmiercią brata Chandry, 27-letniego Jordana Janwaya” – czytamy w poście. „Jordan był niesamowitym synem, bratem, wujkiem i przyjacielem i będzie nam go bardzo brakować. Proszę, pamiętaj o rodzinie Janway w swoich myślach i modlitwach. W tej chwili rodzina prosi o prywatność”.
Oklahoman zacytował Jimmiego Johnsona, który powiedział, że Jordan był „niepokornym i żądnym przygód facetem”. Kierowca NASCAR nazwał śmierć tragiczną, dodając, że Jordan robił coś, co kochał i czym był pasjonatem.
Jimmie Johnson opowiada o druzgocącej stracie swoich teściów
Miesiąc po śmierci Jacka (69 l.), Terry’ego (68 l.) i ich 11-letniego wnuka Daltona Janwaya, Jimmie Johnson przerwał ciszę i złożył oświadczenie w sprawie incydentu, który miał miejsce 26 czerwca .
Napisał krótką notatkę w mediach społecznościowych, która brzmiała:
„Nasza rodzina jest zdruzgotana głęboką stratą Lynn, Jacka i Daltona Janwaya. Zostaliśmy upokorzeni przez wylew miłości i wsparcia w tym niewyobrażalnie smutnym czasie i pozostajemy wdzięczni za całe wasze współczucie”.
Według doniesień policji, teściowa Johnsona, Terry Janway, była potencjalnym podejrzanym. Była podejrzana o zabicie męża i 11-letniego wnuka, zanim pociągnęła za spust.
Dodaj komentarz