Trio Orlando Magic, którego nigdy nie było z udziałem Tima Duncana, Granta Hilla i Tracy McGrady

Trio Orlando Magic, którego nigdy nie było z udziałem Tima Duncana, Granta Hilla i Tracy McGrady

Trio z Hall of Fame mogło stworzyć „Superteam” Orlando Magic 23 lata temu. Czy możesz sobie wyobrazić najlepszego Tima Duncana, Granta Hilla i Tracy McGrady w tej samej drużynie?

Latem 2000 roku Magic mieli mnóstwo miejsc w kadrze. Skończyło się na tym, że podpisali kontrakt z dwoma największymi wolnymi agentami na rynku w tym roku, Hillem i McGradym.

Hill grał przez pierwsze sześć lat swojej kariery w Detroit Pistons, stając się supergwiazdą, która porównywała się z Michaelem Jordanem. Podczas swojego pobytu w Detroit, legenda Duke’a zdobyła tytuł Debiutanta Roku NBA wraz z Jasonem Kiddem, rozegrała pięć meczów All-Star i została wybrana do pięciu drużyn All-NBA.

McGrady spędził pierwsze trzy lata w Toronto Raptors, rozpoczynając zaledwie 53 ze 192 meczów, zdobywając średnio tylko 11,1 punktu na mecz. Jednak natychmiast przekształcił się w supergwiazdę w Orlando, stając się jednym z najlepszych strzelców ligi.

Hill i McGrady nigdy nie stali się elitarnym duetem, ponieważ Hill opuścił kilka meczów z powodu kontuzji. Hill rozegrał tylko cztery mecze w swoim pierwszym sezonie w Magic, 14 w drugim i 29 w trzecim, zanim opuścił cały sezon 2003-04.

Z T-Mac na czele, Orlando wystąpił trzy razy w play-offach, ale za każdym razem przegrywał w pierwszej rundzie.

Co by było, gdyby Tim Duncan dołączył do Tracy McGrady i zdrowego Granta Hilla w Orlando Magic?

Tim Duncan odrzucił Magic i został w Spurs.
Tim Duncan odrzucił Magic i został w Spurs.

The Magic prawdopodobnie nie mieliby wyjścia z pierwszej rundy play-off, gdyby Duncan przedarł się do Orlando Magic.

Duncan był wyraźnie najlepszym wolnym agentem ligi w okresie poza sezonem 2000. Numer 1 w drafcie NBA z 1997 roku zdobył mistrzostwo w 1999 roku, współpracując z inną gwiazdą, wielkim człowiekiem Davidem Robinsonem w San Antonio Spurs.

Duncan spotkał się z Orlando Magic, ale oczywiście zdecydował się pozostać w San Antonio. Resztę swojej kariery grał w Spurs, wygrywając cztery kolejne mistrzostwa i stając się prawdopodobnie największym napastnikiem, jakiego świat NBA kiedykolwiek widział.

Gdyby Duncan połączył siły z McGradym i Hillem (jeżeli udało mu się zachować zdrowie), Magic mogłoby mieć jedno z najlepszych trio wszechczasów. Mogliśmy być świadkami kilku pojedynków w finałach NBA pomiędzy Orlando a Los Angeles Lakers prowadzonymi przez Shaquille’a O’Neala i Kobe’go Bryanta.

Czy drużyna Tima Duncana, Granta Hilla i Tracy McGrady okazałaby się dynastią? Całkiem możliwe, ale nigdy się tego nie dowiemy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *