„Chińczycy manipulują światem za pomocą wideo” – organizatorzy z Węgier Open wyznają niewinność, gdy Zhang Shuai opuszcza turniej we łzach
Chińska weteranka Zhang Shuai niedawno przeszła na emeryturę w połowie meczu po spornym wezwaniu, a wrogi tłum doprowadził ją do załamania psychicznego podczas Węgierskiego Open. Po kontrowersyjnym incydencie władze węgierskie oficjalnie potwierdziły niewinność jej przeciwniczki i miejscowej dzikiej karty Amarissy Kiara Toth.
W nieoczekiwanym zbiegu okoliczności Zhang Shuai został wykluczony w rundzie otwierającej WTA 250 Grand Prix Węgier po tym, jak chiński zawodowiec został niesprawiedliwie potraktowany w sporze o połączenie i padł ofiarą wrogiego tłumu. Incydent spowodował jej atak paniki i wycofanie się w połowie meczu, co zostało zignorowane i celebrowane przez węgierską dziką kartę.
Kilka godzin później węgierskie władze oficjalnie skomentowały sprawę i co zdumiewające, poparły działania Toth i powtórzyły jej bezlitosną postawę po zakończeniu meczu .
W poście na Facebooku na koncie węgierskich GP władze oficjalnie stwierdziły, że sędzia liniowy i sędzia główny podjęli decyzję o spornym wezwaniu, a nie Amarissa Toth. Ponadto twierdzili, że działania symboli wieloznacznych nie naruszyły żadnej integralności.
„Amarissa nie decydowała, czy piłka była dobra, czy nie. To była decyzja sędziego liniowego, a następnie sędziego głównego. Węgierska tenisistka, pierwszy w swoim życiu mecz głównego turnieju WTA, być może nie zachowywała się w każdej sytuacji, ale nie zrobiła nic, co można by określić jako brak uczciwości”.
Władze zapewniły również, że nie było nieporozumień i że kontrowersyjny incydent był jedynie aktem Chińczyków próbujących wprowadzić publiczność w błąd za pomocą „manipulacyjnego wideo”.
„I nie ma odchylenia, nie ma nieporozumień. Chińczycy manipulują światem za pomocą manipulacyjnego wideo” – napisały węgierskie władze.
Zhang Shuai opublikowała podziękowania dla wszystkich swoich zwolenników
Kilka godzin po niesprawiedliwym epizodzie Zhang Shuai zabrała się na swojego Twittera, aby odnieść się do spornej rozmowy telefonicznej i jeszcze bardziej doceniła swoich fanów i współpracowników za wspieranie jej przez cały incydent.
Była światowa nr 22 podtrzymała kontrowersyjne wezwanie i wyraziła wdzięczność tenisistom i fanom zasypującym ją ciepłymi wiadomościami.
„Wszystkie wysiłki na treningu były złe, ponieważ kiedy chciałeś uderzyć bliżej linii, nawet dotknąłeś linii wciąż OUT….. Kocham was chłopaki i wszystkie dziewczyny, które mnie wspierają i stoją po mojej stronie” – powiedział Shuai.
„Wielu graczy/fanów otrzymało takie ciepłe wiadomości, kocham was i naprawdę doceniam ponownie. Idź naprzód, bądź silny” – dodała.
Dodaj komentarz