Stephen A. Smith „nie planuje pozostać” w ESPN, a kontrakt analityka jest w pętli: „Nigdy nie pogodzę się z tym, jak mnie wypuścili”
Ponieważ ESPN zwolniło wielu swoich długoletnich współpracowników, Stephen A. Smith był jednym z nich, który pozostał w sieci, prowadząc program „First Take”. Jeśli jednak wierzyć doświadczonemu analitykowi transmisji telewizyjnych, wkrótce jego droga z siecią dobiegnie końca.
Ujawnił, że kiedy za półtora roku wygaśnie jego kontrakt, jest duża szansa, że opuści ESPN. Wyjawił, że powodem jest to, że wciąż nie może pogodzić się z tym, jak go wypuścili, gdy był z nimi po raz pierwszy. Jego występ w radiu zakończył się w 2008 r., a w 2009 r. opuścił stację i dołączył do radia FOX Sports.
Mówiąc o utrzymujących się złych przeczuciach z tamtego czasu, weteran pracy powiedział:
Mój kontrakt wygasa za 18 miesięcy i już teraz mogę powiedzieć, że nie planuję zostawać. Mam nadzieję zostać. Chcę zostać. No cóż, nie oszukujmy się. Nigdy nie pogodzę się z tym, jak mnie wypuścili. Nigdy. A jeśli o mnie chodzi, mają na myśli wszystkich.
Stephen A. Smith przygotował się na zawód ESPN
Stephen A. Smith powiedział, że ma nadzieję pozostać w ESPN, ale przygotowuje się na najgorsze. Następnie powiedział, że nie tylko w sieci, ale w całej korporacyjnej Ameryce obserwuje się cięcia w trudnych czasach. Dlatego nie jest gotowy popełnić błędu, który popełnił ostatnim razem, gdy odchodził, i nie być przygotowanym.
Mówił, że dlatego zainwestował własne pieniądze w budowę swojego studia i ma własny kanał na YouTubie. Analityk kontynuował, nawiązując aż do swojego odejścia w 2009 roku:
„Zbudowałem własne studio. Wyciągnąłem siedem cyfr z własnej kieszeni i zbudowałem. Dobra. Mam własny kanał na YouTubie. Nie owijam w bawełnę… I to absolutnie pozytywnie wypływa z tego, co przydarzyło mi się w 2009 roku. Coś takiego nigdy, przenigdy nie przydarzy się nieprzygotowanemu Stephenowi A. Smithowi. Zawsze będę przygotowany na to, że mnie nie będzie.
Mimo że ESPN oszczędził Stephena A. Smitha w ostatniej rundzie cięć, widział, jak wiele utalentowanych osób musiało nagle opuścić stację. Ma także osobiste doświadczenie sprzed ponad dziesięciu lat, kiedy znajdował się na tym samym stanowisku. Choć ma nadzieję pozostać w firmie, jeśli go wypuszczą, na podstawie swoich komentarzy jest gotowy na samodzielny strajk.
Dodaj komentarz