Stephen A. Smith wchodzi do Golden State Warriors po tym, jak Celtics zdobył najwyższe prowadzenie do przerwy w historii klubu: „Co za epicki krzyk!”

Stephen A. Smith wchodzi do Golden State Warriors po tym, jak Celtics zdobył najwyższe prowadzenie do przerwy w historii klubu: „Co za epicki krzyk!”

Fani byli zszokowani, widząc okropną grę Golden State Warriors przeciwko Boston Celtics. Obie drużyny grają ze sobą ostatni mecz w tym sezonie. Gdy Celtics zamykają swoją serię sezonową, Warriors mają trudności z dogonieniem ich.

Gdy mecz dobiegł końca pierwszej połowy, wszyscy byli zszokowani wynikiem 82-38. Chociaż wielu wie, że Warriors borykali się z problemami w tym sezonie, nikt nie wiedział, że radzą sobie tak źle. Zespół strzelał tak słabo, że Celtics to wykorzystali i nie oglądali się za siebie.

Zaczęło się od 19-punktowej pierwszej kwarty Jaylena Browna i doprowadziło do 23-punktowej drugiej kwarty Jaysona Tatuma. Dodatkowo Steph Curry nie spisał się najlepiej w strzelaniu zza łuku, gdyż trafił z dystansu na 0-9. Po pierwszych dwóch kwartach miał zaledwie sześć punktów.

Stephen A. Smith z ESPN z niedowierzaniem zobaczył wynik w przerwie. Smith zaczął od krytyki Warriors i ich gry w pierwszej połowie, a nawet przeprosił widzów za występ Warriors.

„To epickie skopanie tyłka. To tak źle, że Kendrick Perkins musi zdjąć ten garnitur” – powiedział Smith. „To jest tak złe, że Bob Myers, który będzie zwoływał środowy mecz Warriors… nie powinien nawet wracać.

„Do przerwy Golden State Warriors przegrywali prawie 50 punktami… Nikt z nas nie spodziewał się, że to nadejdzie. Chcemy przeprosić naród amerykański”.

Warriors mogliby odwrócić sytuację, ale przy zgaszonym świetle Jaysów zadaniem Golden State byłoby nawet zmniejszenie deficytu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *