Sloane Stephens wraca do formy we właściwym czasie, mówi Andy Roddick
Były numer 1 na świecie, Andy Roddick, wyraził swój podziw dla formy, jaką cieszy się Sloane Stephens podczas sezonu na kortach ziemnych.
7 maja Stephens zdobyła swój pierwszy tytuł roku na WTA 125 L’Open 35 de Saint-Malo po pokonaniu Greet Minnen 6-3, 6-4 w finale. Amerykanka przeniosła swój impet do WTA 1000 Italian Open, pokonując Nadię Podoroską w dwóch setach, 6-4, 6-1, aby awansować do drugiej rundy w Rzymie.
W rozmowie z Tennis Channel Andy Roddick został zapytany o opinię na temat trajektorii kariery Sloane Stephens. W odpowiedzi Amerykanka narysowała analogię do monitora pracy serca, aby zilustrować wzloty i upadki, których Stephens doświadczała w całej swojej karierze.
„Cóż, to trochę jak czujnik tętna. Niektóre szczyty i doliny również się tam schowały” – powiedział Roddick.
Były numer 1 na świecie uznał swoje niedawne zwycięstwo w turnieju WTA 125 za potencjalny katalizator dobrej passy na Italian Open.
„Ale powiem ci jedno. Ludzie w trasie widzą, jak zaczyna wygrywać mecze. Nie wszyscy zwycięzcy Challengera mają takie samo prawo. Możesz zobaczyć, jak ktoś wygrywa Challenger i być w porządku, to świetnie, Sloane Stephens wygrywa Challenger i idziesz „tu zaczynamy, to może być początek małego biegu Sloane tutaj” – stwierdził.
Roddick stwierdził, że sama Stephens uznałaby znaczną różnicę między jej najlepszym i najgorszym poziomem gry. Wyraził jednak uznanie dla jej ostatnich wyników, zauważając, że dochodziła do formy we właściwym czasie.
„Jestem pewien, że powiedziałaby ci, że różnica między jej świetnymi rzeczami a jej złymi rzeczami jest prawdopodobnie tak samo znacząca, jak u każdego innego uczestnika WTA Tour, ale podoba mi się to, co widzę. Wygrywasz Challengera, wracasz i spokojnie przechodzisz przez pierwszą rundę. Przybiera formę we właściwym czasie” – dodał.
Sloane Stephens zmierzy się z Victorią Azarenką na Italian Open
W drugiej rundzie Italian Open Sloane Stephens zmierzy się z Victorią Azarenką.
W rozmowie z kanałem Tennis Channel 30-latka wspominała spotkanie Charleston Open z Azarenką, w którym Białorusinka wygrała 3:6, 6:3, 6:2. Stephens zauważyła, że nawierzchnia będzie inna w nadchodzącym meczu i dodała, że była „podekscytowana” wznowieniem rywalizacji.
„Grałam z nią w Charleston, co było dobre i oczywiście glina zielona różni się od glinki czerwonej, więc nie mogę się doczekać powrotu” — powiedziała.
Sloane Stephens i Victoria Azarenka podzieliły się wynikami ośmiu poprzednich spotkań w ramach WTA Tour, pozostawiając ich łeb w łeb na równym poziomie 4-4.
Dodaj komentarz