Czy UFC powinno spełnić prośbę Henry’ego Cejudo i zorganizować walkę z Brandonem Moreno przed Meksykańskim Dniem Niepodległości? Badanie możliwości

Czy UFC powinno spełnić prośbę Henry’ego Cejudo i zorganizować walkę z Brandonem Moreno przed Meksykańskim Dniem Niepodległości? Badanie możliwości

Zarówno Henry Cejudo, jak i Brandon Moreno są na rozdrożu kariery. „Triple C” ma za sobą miażdżącą duszę porażkę z Merabem Dvalishvili, po której został pokonany i zdominowany po przegranej, która prawdopodobnie podpaliła wszelkie jego plany, aby wrócić do walki o tytuł.

Przegrał dwie ostatnie walki i przeżywa drugą passę porażek w swojej karierze. Tymczasem Moreno jest w podobnej sytuacji, niedawno zaznając smaku porażki z Brandonem Royvalem, która była jednocześnie drugą porażką z rzędu w walce bez tytułu po walce o tytuł.

Naturalnie Cejudo, którego zapał do rywalizacji nie pozwala mu przejść na emeryturę na tak niskim poziomie, wyzwał Moreno na walkę. Niektórym zestawienie może wydawać się przypadkowe, ale dla tych, którzy uważnie śledzili historie obu mężczyzn, ma to sens, zwłaszcza przed Dniem Niepodległości Meksyku, jak prosił Cejudo.

Henry Cejudo i Brandon Moreno prowadzili swego rodzaju zimną wojnę

W przeszłości Henry Cejudo i Brandon Moreno byli przyjaciółmi . Para nawet mieszkała i trenowała razem. Niestety, bliscy przyjaciele, którzy kiedyś dzielili dach, zamieniając się w zawziętych wrogów, nie jest opowieścią charakterystyczną dla żadnego z mężczyzn, nie w świecie sportów walki. Jak więc zaczął się ich feud ?

Według trenera olimpijczyka, Erica Albarracina, przebłyski wrogości po raz pierwszy pojawiły się podczas występu w programie „The Ultimate Fighter 24 ”, w którym wszyscy zawodnicy byli aktualnymi mistrzami regionalnych promocji MMA. Jednak Moreno nie był jednym z pierwotnych zawodników.

W odpowiedzi Albarracin poprosił Cejudo, aby wykorzystał swoje atuty promocyjne jako złotego medalisty olimpijskiego, a następnie jednorazowego pretendenta do tytułu, aby ułatwić Moreno włączenie do programu, co zrobił. Przecież „The Assassin Baby” spełnił kryteria ówczesnego mistrza WFF w wadze muszej.

Jednak potem przyszła zła krew, gdy Cejudo podczas fazy selekcji drużyny nie wybrał Moreno na część swojego zespołu. Zamiast tego Joseph Benavidez wybrał Hurta, pochodzącego z Tijuany. Zdaniem trenera olimpijczyka Cejudo nie zrobił tego świadomie.

Zamiast tego zamieszanie wokół procesu rozstawiania doprowadziło do tego, że Cejudo omyłkowo pominął Moreno. W odpowiedzi „The Assassin Baby” pomagał Benavidezowi w przygotowaniach do nadchodzącej wówczas walki z Cejudo w finale TUF, którą Benavidez wygrał cienką jak brzytwa niejednogłośną decyzją .

Co gorsza, Albarracin nawiązał do incydentu sparingowego z przeszłości, który, jak twierdzi, polegał na tym, że Cejudo zadał Moreno niezapomniane pobicie. Czy to prawda, czy nie, ziarno waśni zostało zasiane, a owoce ich wzajemnej niechęci w końcu się rozwinęły.

Nie ma nic lepszego niż feud, który wzbudzi zainteresowanie w świecie MMA, a ich feud utrzymuje się przy życiu i ma się dobrze, zwłaszcza że Cejudo trenował wcześniej poprzedniego rywala swojego byłego przyjaciela, Deivesona Figueiredo. Po tym, jak „Triple C” nie udało się odzyskać złota wagi koguciej od Aljamaina Sterlinga , rozważał przejście na emeryturę.

Spotkało się to z reakcją Moreno, który był wówczas panującym mistrzem wagi muszej. Pierwszy posiadacz tytułu UFC w Meksyku błagał Cejudo o ponowne rozważenie swojej decyzji, wyzywając go na pojedynek w wadze koguciej po tym, co jego zdaniem byłoby udaną obroną tytułu przeciwko Alexandre Pantoja.

Zamiast tego Moreno przegrał, ale Cejudo ponownie podjął wyzwanie, wzywając niedawno „Dziecko Zabójcy” do zaakceptowania walki na UFC 306 zaplanowanej na 14 września, zaledwie dwa dni przed Dniem Niepodległości Meksyku. Biorąc pod uwagę wcześniejsze wypowiedzi Cejudo na temat Meksyku i fakt, że nigdy nie twierdził, że ma meksykańskie dziedzictwo, byłby niekwestionowaną piętą.

Tymczasem Moreno, pierwszy w historii mistrz UFC w Meksyku, byłby bohaterem, któremu kibicowano, aby upokorzyć złoczyńcę, który drwi z własnego pochodzenia. Jako narracja spór pisze się sam, a lżejsze podziały są często pozbawione fascynujących rywalizacji. Ten mógłby to zmienić.

Walka Henry Cejudo kontra Brandon Moreno to walka, która ma cel dla tego ostatniego

W obecnej sytuacji Henry Cejudo i Brandon Moreno nie pojawiają się już na tytułowych zdjęciach swoich dywizji. Po porażce „Triple C” z ówczesnym mistrzem wagi koguciej Aljamainem Sterlingiem nastąpiła bolesna porażka z Merabem Dvalishvilim, co zapewniło mu passę dwóch porażek z rzędu.

Podobnie Moreno, dwukrotny mistrz UFC w wadze muszej, stracił tytuł na rzecz Alexandre Pantoja po swojej drugiej porażce w obronie pasa. Później przegrał przez niejednogłośną decyzję z Brandonem Royvalem, co miało miejsce w ubiegły weekend, a także był świadkiem poślizgu po dwóch walkach.

Moreno nie może być stale wprowadzany na scenę walki o tytuł wagi muszej bez zasług, zwłaszcza że sześć z jego ostatnich siedmiu walk toczyło się o tytuł jakiejś formy, niekwestionowany i tymczasowy. Jednak z tych sześciu walk wygrał tylko połowę, w dwóch przegrał, a w kolejnym zremisował.

Jego niezdolność do obrony któregokolwiek ze zdobytych tytułów rzuca również światło na być może w pewnym stopniu niezasłużoną pozycję w hierarchii rywalizacji o tytuł. Biorąc pod uwagę, że dywizja wagi muszej UFC ma mnóstwo nowych i fascynujących talentów w postaci Muhammada Mokaeva, Amira Albaziego i Manela Kape, dostępnych jest więcej opcji .

Wrzucając zdjęcie na Instagram, Moreno powiedział:

„Nie odchodź jeszcze na emeryturę, proszę, poczekaj na mnie, wygram swoją walkę w lipcu i wtedy możemy zakończyć interesy, główne wydarzenie w Mexico City, dojdę do 135 funtów, pieprzyć pasy, tylko ty i ja w oktagonie! !”

To nie może być tylko przesycony występ Moreno. Jest jednak zbyt wielką gwiazdą, aby przydzielać mu bezimiennych rywali, przy których mogliby się odbudować. Potrzebuje przeciwnika z wartością, Cejudo. Szczerze mówiąc, UFC powinno mieć nadzieję, że Moreno wyjdzie zwycięsko z takiej walki.

Cejudo ma 37 lat i płaci cenę za katastrofalną emeryturę , która pozbawiła go najlepszych lat. Ceni siebie bardziej niż UFC i kiedyś próbował wykorzystać swój status mistrza, aby wymusić na organizacji awans, kiedy po raz pierwszy przeszedł na emeryturę. Niestety, to przyniosło odwrotny skutek.

Tymczasem Moreno wydaje się być znacznie łatwiejszy w obsłudze. Czy jest lepszy sposób na podbudowanie go, niż nakarmienie go przewrotnego Cejudo, który wyczerpał siły podczas trzyrundowej walki składającej się głównie z zapasów – do których jego ciało jest przygotowane – aby mógł wykorzystać resztki wartość imienia mężczyzny dla jego korzyści?

Jeśli Moreno wygra, wyrównałby rachunki ze swoim rywalem i byłoby to na tyle duże zwycięstwo, że mogłoby pchnąć go z powrotem do rywalizacji o tytuł, być może nawet przy wadze 135 funtów, teraz gdy wydaje się, że mistrzem wagi muszej jest ktoś, kto właśnie jego numer .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *