Shane van Gisbergen analizuje największe wyzwanie dla nowicjusza w NASCAR
W ten weekend w Chicago Shane van Gisbergen zadebiutuje w NASCAR Cup Series w specjalnym wyścigu w ramach inicjatywy Project91 Trackhouse Racing.
W przygotowaniach do historycznego wyścigu ulicznego NASCAR w Chicago, Shane van Gisbergenowi towarzyszy Andrew Edwards, jego stały inżynier Supercars, który pracuje dla Trackhouse Racing.
Fakt, że Chicago będzie gospodarzem inauguracyjnego wyścigu ulicznego NASCAR, daje van Gisbergenowi niewielką przewagę, ponieważ połowa tegorocznego harmonogramu Supercars, w tym wyścigi w Bathurst, Albert Park i Townsville’s Reid Park, odbędzie się na tymczasowych torach.
Supersamochody mają ograniczenie prędkości w alei serwisowej, więc aby z niego skorzystać, kierowcy muszą po prostu zwolnić na tyle, aby przejechać przez linię kontrolną. Prędkość samochodu jest wtedy ograniczana przez ECU. Ale w swoim krótkim wprowadzeniu do NASCAR, Shane van Gisbergen może uznać pit-road za jedną z najtrudniejszych trudności.
Pracując nad rozwiązaniem, które nie jest zbyt ostrożne, ale wykonalne dla kogoś bez doświadczenia w prowadzeniu samochodu Cup Series, Van Gisbergen staje przed ręcznym ogranicznikiem prędkości stosowanym w NASCAR, czymś, co, jak mówi, było trudne do zdobycia chwycić się.
„Oczywiście nie mają żadnego ogranicznika prędkości, więc kiedy osiągniesz określoną prędkość, na desce rozdzielczej pojawią się kontrolki zmiany biegów odpowiadające docelowym obrotom, do jakich zmierzają. A potem w zasadzie jedziesz do określonej liczby obrotów i to w dowolnych krokach, jakie ustawisz” – powiedział 34-latek.
Shane van Gisbergen poleciał do Stanów Zjednoczonych dzień po potrójnej koronie Betr Darwin i uważa, że dodatkowy czas spędzony z Trackhouse był dla niego kluczowy i niezbędny.
Shane Van Gisbergen otwiera się na temat swojej przyszłości w NASCAR
W ostatnich miesiącach pojawiło się wiele spekulacji na temat przyszłości trzykrotnego mistrza Supercars. Shane van Gisbergen przyznaje, że na jego radarze jest pełnoetatowe przejście na NASCAR, mimo że powtórzył swoje zaangażowanie w Supercars do 2024 roku.
Na początku tego roku podpisał umowę ze swoim Triple Eight Racing, która pojawiła się jako wieloletnie przedłużenie, ale kierowca wyjaśnił później, że była to tylko roczna umowa obejmująca 2024 rok.
„Ale moja motywacja do Supercars jest wysoka. Na przykład, nadal bardzo się staram i naciskam tak mocno, jak tylko mogę. To skomplikowane. Teraz zacząłem częściej oglądać NASCAR w tym roku, kiedy nadarzyła się okazja [Trackhouse] i jest to atrakcyjne ”- powiedział.
Shane van Gisbergen wyraził chęć wzięcia udziału w wyścigu owalnym w NASCAR od czasu przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych w celu przygotowań do inauguracyjnego wyścigu Chicago Street, a teraz otwarcie przyznał, że przejście na pełny etat nie jest wykluczone .
Dodaj komentarz