Sara Errani dedykuje zwycięstwo w French Open 1R babci, która zmarła poprzedniej nocy
Sara Errani odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w turnieju Wielkiego Szlema od 2018 roku w niedzielę, pokonując Jil Teichman 3-6, 6-4, 6-2 w pierwszej rundzie French Open 2023. Była zawodniczka Top 5, Włoszka ostatnio wspina się na szczyt po długim zawieszeniu za narkotyki i czasie spędzonym na uboczu.
Po zwycięstwie nad Teichmanem Errani wydawała się bardzo wzruszona, a nawet wyglądała, jakby była na skraju łez, siedząc na ławce. Wielu uważało, że jest to odpowiedź na to, że po długim czasie w końcu udało mu się wygrać turniej wielkoszlemowy, ale jak się okazuje, 36-latek miał dużo większe powody do wzruszeń tego wieczoru.
Jak ujawniła sama Sara Errani w niedawnym wywiadzie dla UbiTennis, jej babcia zmarła poprzedniej nocy i obudziła się rano w dniu meczu pierwszej rundy w wiadomościach.
Wspominając, że jej babcia oglądała wszystkie jej mecze, Włoszka zadedykowała jej zwycięstwo. Była Światowa 5. przyznała też, że sama nie mogła uwierzyć, jak udało jej się zachować nerwy podczas zawodów.
„Tak, trudny mecz, dzisiaj był trudny dzień. Dziś w nocy zmarła moja babcia, obudziłem się z tą wiadomością. Niestety to był skomplikowany dzień od dzisiejszego ranka, ale nadal udało mi się dostać, walczyć, zostać tam… i ostatecznie przyniosłem mecz do domu, też nie wiem dokładnie jak” – powiedziała Sara Errani.
„Moja babcia oglądała wszystkie moje mecze, oczywiście to zwycięstwo jest dla niej. Ciężko jest być z dala od domu, kiedy dzieją się takie rzeczy, z dala od rodziców, od mamy. Z jednej strony przykro mi, że tu jestem” – dodała.
Numer 73 na świecie opowiedziała następnie o tym, czy planuje pozostać zaangażowana w tenis po przejściu na emeryturę, stwierdzając, że chciałaby objąć rolę mentora/trenera, ponieważ tenis jest sportem, który „kocha na śmierć”.
„Wiele lat temu myślałem, że nie. Ale teraz tak myślę. Czasami lubię też patrzeć, jak bawią się inne dzieci, jeśli mogę pomóc i doradzić, podoba mi się to, lubię zobaczyć, gdzie mogą się poprawić. To coś, co robi trener, więc jest to coś, co bardzo lubię. Wtedy zobaczymy, co zrobię, jeszcze nie wiem” – powiedziała Sara Errani.
„Z pewnością tenis zawsze będzie częścią mojego życia, to sport, który kocham na śmierć. Więc lubię też go oglądać, chodzę na turnieje do syna mojego trenera i wariuję, naprawdę uwielbiam go oglądać, stać tam i próbować rozgryźć, co może, a czego nie – dodała.
„Kiedy wychodzę na boisko, daję z siebie wszystko” – Sara Errani
Sara Errani opowiedziała dalej o tym, jak zmieniła się jako zawodniczka na przestrzeni lat, zauważając, że obecnie gra znacznie ciszej niż w młodości. Jednocześnie Włoszka dała jasno do zrozumienia, że da z siebie wszystko, gdy wejdzie na kort, ponieważ kocha aspekt walki w grze.
„To prawie stało się osobistym wyzwaniem, a sukces nieco uwolnił mnie od ciężaru. Teraz zdecydowanie gram trochę ciszej i biorę to, co przychodzi. Oczywiście, kiedy wychodzę na boisko, daję z siebie wszystko, ale mam świadomość, że są na ostatnich nogach.
„Dlatego wkładam w to wszystko jak zawsze, ale dlatego, że kocham tenis, ponieważ lubię grać, walczyć i dlatego próbuję z całych sił” – powiedziała Sara Errani.
Następnie Sara Errani zmierzy się z rozstawioną z numerem 27 Iriną-Camelią Begu w drugiej rundzie French Open 2023.
Dodaj komentarz