Saoirse Ronan wyraża preferencję dla roli Jamesa Bonda w filmach Marvela w związku z plotkami o obsadzeniu Czarnej Wdowy

Saoirse Ronan wyraża preferencję dla roli Jamesa Bonda w filmach Marvela w związku z plotkami o obsadzeniu Czarnej Wdowy

Podczas niedawnego odcinka podcastu Happy Sad Confused irlandzka aktorka Saoirse Ronan rzuciła światło na uporczywe spekulacje dotyczące jej potencjalnej roli w Marvel Cinematic Universe (MCU). Fani uznanej gwiazdy Małych kobietek mogą być zaintrygowani odkryciem, że Ronan w pewnym momencie prowadziła negocjacje w sprawie roli Yeleny Belovej w Czarnej Wdowie Marvela, roli, która ostatecznie przypadła Florence Pugh.

Kiedy gospodarz programu Josh Horowitz zapytał, czy kiedykolwiek kandydowała do tej roli, odpowiedź Ronan była celowo dwuznaczna.

„Ej, skąd się o tym dowiedziałaś?” – odpowiedziała, sugerując, że plotka o obsadzie krążyła już wcześniej.

Pomimo tajemnicy otaczającej jej odpowiedź, Saoirse Ronan powstrzymała się od wyraźnego potwierdzenia, co skłoniło fanów do zastanowienia się nad możliwościami. „Nie wiem” – zaśmiała się, unikając pytania, podczas gdy Horowitz zinterpretował jej wahanie jako wskazówkę, że plotki mogą mieć ziarno prawdy.

Chociaż Ronan nie potwierdziła swojego związku z dyskusjami o obsadzie Czarnej Wdowy, wyraziła swoje myśli na temat potencjalnego dołączenia do MCU. Choć podziwia tę franczyzę, przekazała, że ​​nie wyobraża sobie siebie jako jej części.

„Nie widzę siebie w roli Marvela” – wyznała. „Nie… nie, wolałabym grać w Bondzie”.

Saoirse Ronan ma na oku rolę Bonda

Preferencja nominowanej do Oscara aktorki dla serii o Jamesie Bondzie zamiast filmów Marvela ilustruje jej zainteresowanie bardziej zróżnicowanymi rolami. Niemniej jednak nie odrzuca ona całkowicie pokusy głównych serii filmowych.

„Nie ma nic złego w [Marvel] i myślę, że to genialne filmy. Chcę robić więcej dużych filmów”

Ronan zauważył, że obecna sytuacja w przemyśle filmowym sprawia, że ​​uczestnictwo w projektach z gwarantowaną widownią jest „luksusem”.

Choć ma pasję do niezależnego filmowania, Saoirse Ronan przyznała, że ​​coraz bardziej fascynują ją większe produkcje. Przełomowy moment nastąpił po obejrzeniu filmu Barbie (2023) wyreżyserowanego przez jej byłą współpracowniczkę Gretę Gerwig.

„Chcę to zrobić! Oczywiście, że chcę to robić” – wyraziła chęć udziału w wielkich filmowych doświadczeniach. „Lubię duże pokazy i chcę być w musicalu, i chcę robić to wszystko” – dodała, nawiązując do swoich rosnących aspiracji zawodowych.

Choć nie żałuje, że nie udało jej się zagrać roli Jeleny, Saoirse Ronan przyznała, że ​​czuła odrobinę rozczarowania faktem, że nie otrzymała kolejnej kultowej roli – Luny Lovegood w serii o Harrym Potterze.

„Są rzeczy, o których zapominasz, a potem wychodzą na jaw i myślisz: 'O Boże, to był mój błąd’” – podzieliła się swoimi przemyśleniami w wywiadzie dla Jimmy’ego Kimmela.

Postać Luny Lovegood to postać, którą chciałaby zagrać, opisując ją jako rolę, która „pozostała z nią” przez lata.

Ostatecznie rolę Yeleny Belovej w Black Widow obsadzono Florence Pugh, która zagrała również u boku Ronana w Little Women. Wersja Yeleny w wykonaniu Pugh szybko stała się ulubienicą fanów i powtórzyła tę rolę w kolejnych odsłonach MCU, w tym w serialu Disney+ Hawkeye.

Pugh powróci jako Yelena w nadchodzącym filmie Marvela Thunderbolts, którego premiera zaplanowana jest na 2 maja 2025 roku.

Mimo że Saoirse Ronan mogła zrezygnować z szansy dołączenia do MCU, pozostaje otwarta na przyszłe możliwości przebojów. Jej fani mogą spodziewać się, że w niedalekiej przyszłości przyjmie szereg ról, potencjalnie włączając w to jej aspirację do udziału w filmie o Jamesie Bondzie lub musicalu.

Przyszłe projekty Ronan obejmują główną rolę w filmie Blitz, dramacie wojennym w reżyserii Steve’a McQueena, którego premiera ma nastąpić w 2024 roku. Widzowie mogą się wkrótce spodziewać jej nowych i zróżnicowanych ról.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *