Recenzja DLC Resident Evil 4: Separate Ways — znowu ruszam na własną rękę

Recenzja DLC Resident Evil 4: Separate Ways — znowu ruszam na własną rękę

Byłoby miło, gdyby Ada Wong bawiła się z Separate Ways równie dobrze jak ja.

Separate Ways to świetna koda do remake’u Resident Evil 4 i solidny wstęp do tego, co będzie dalej w erze remake’u Resident Evil. Jednak największym problemem jest to, że całe 6-8 godzin gry spędzasz na kontrolowaniu Ady, a jej angielski aktor głosowy zawsze wydaje się śmiertelnie znudzony. To rozpraszało w RE4R, gdzie Ada ma tylko kilka minut czasu ekranowego, ale SW jest jej programem od początku do końca. To dziwna, poważna wada skądinąd solidnej produkcji.

Recenzja DLC Resident Evil 4: Separate Ways – Znowu ruszam na własną rękę

Zrzut ekranu autorstwa GameSkinny

Jeśli jest jeden powód, dla którego warto sięgnąć po Separate Ways, jest nim chwytak Ady.

Reszta RE4R jest nieco bardziej uziemiona i mniej kampowa niż oryginalne RE4 z 2005 roku, ale SW rzuca to wszystko przez okno na rzecz pozwolenia Adzie na bycie Spider-Manem o niskiej stawce. Możesz użyć chwytaka Ady, aby pokonywać przepaści, docierać na dachy, nurkować przez okna lub przyciągnąć ją do odległego przeciwnika, aby mogła kopnąć go wiatrakiem w twarz.

Każda walka z bossem pozwala stworzyć co najmniej jedną okazję do teatralnego ataku z użyciem chwytu, a dzięki łatwemu do zdobycia ulepszeniu możesz wyrwać tarcze wrogom z rąk. Robienie głupich trików z hakiem jest z pewnością najlepszą częścią SW, a jedynym prawdziwym problemem jest to, że nie można robić tego więcej. Rozegrałbym całą grę o używaniu mojego pistoletu do superkopnięcia zombie w szczękę.

Zrzut ekranu autorstwa GameSkinny

Reszta Separate Ways to druga dawka tej samej akcji, którą otrzymałeś w remake’u. Chociaż kilka pierwszych rozdziałów zawiera dużo treści pochodzących z recyklingu – gdzie Ada przechodzi przez kilka tych samych miejsc co Leon, ale od tyłu lub z góry – ostatecznie pojawia się kilka zupełnie nowych obszarów. Obejmuje to kilka sekwencji i bossów z kampanii Leona w RE4 2005, które nie trafiły do ​​remake’u, a także kilka ekskluzywnych wątków pobocznych.

Ada ma mniej zdrowia niż Leon i nigdy nie zakłada kamizelki kuloodpornej, ale wyraźnie wykorzystuje go również do odwrócenia uwagi. Dzięki temu rzadko walczysz z tyloma przeciwnikami na raz jak Leon. Większość walk możesz rozpocząć z ukrycia lub z dużej odległości. Ada nie jest stworzona do bezpośredniego podejmowania walk, ale rzadko musi.

To, co jest interesujące w tym wydaniu Separate Ways, w porównaniu z oryginalną wersją z 2005 roku, to większe skupienie się na samej Adzie. W SW 2005 Ada jest przede wszystkim aniołem stróżem Leona i spędza większość scenariusza próbując utrzymać go przy życiu. Z perspektywy czasu nazwa Separate Ways jest na wpół ironiczna, ponieważ Ada przez dobrą połowę meczu znajdowała się tuż nad ramieniem Leona.

Zrzut ekranu autorstwa GameSkinny

W remake’u Ada jest skupiona przede wszystkim na swojej misji. Prawie nie ma dramatu relacji typu „nie chcą”, który zwykle zajmuje większość gier lub filmów Resident Evil, w którym występują zarówno Leon, jak i Ada. Zamiast tego Ada po prostu zajmuje się własnymi sprawami.

To ciekawe podejście do tej postaci. Przez ostatnie 20 lat firma Capcom aktywnie sprzeciwiała się nadaniu Adzie charakteru lub pochodzenia poza „femme fatale do wynajęcia”. Jednakże SW uważa, że ​​mógłby to być projekt pilotażowy dla Ady, mający na celu odegranie bardziej znaczącej roli w przyszłości serii.

Niestety, tu właśnie pojawia się wspomniany wcześniej problem z jej głosem. W SW jest wiele scen, które mogłyby zapaść w pamięć przy odpowiednim wykonaniu, ale aktorka głosowa Ady z RE4R wypowiada większość swoich kwestii w innej odmianie tego samego przyjemnego monotonnego tonu.

Ada nigdy nie sprawia wrażenia osoby naprawdę zestresowanej, przerażonej czy nawet zamartwiającej się o własne dobro. Nadaje wielu najbardziej napiętym sekwencjom SW surowy, dramatyczny wpływ wideo ASMR inspirowanego Resident Evil.

Recenzja DLC Resident Evil 4: Separate Ways — podsumowanie

Zrzut ekranu autorstwa GameSkinny

Plusy

  • Zapłaciłem dużo więcej za dużo mniej treści.
  • Bardziej wybaczająca krzywa trudności niż w RE4R.
  • Hak z liną nigdy się nie starzeje.

Cons

  • Reżyser głosu ma wiele do wyjaśnienia.
  • Naprawdę odczuwa się brak pancerza/zdrowia Ady w porównaniu do Leona, nawet na niższych poziomach trudności.
  • Kilka zagadek jest głupszych.

Jeśli podobał Ci się remake Resident Evil 4, Separate Ways celowo jest bardziej tym samym. Zamienia część surowej akcji głównej gry na większy nacisk na skradanie się, łamigłówki i sprytne ruchy, co głównie działa na jego korzyść. Sam chwytak jest prawdopodobnie wart zaskakująco niskiej ceny wstępu.

Największym problemem SW jest, z jakiegoś powodu, jego głos. W momencie, gdy ostatnie pięć lub sześć głównych gier Resident Evil było niezwykłych ze względu na utalentowaną obsadę wokalną, aktorka głosowa Ady zakasuje rękawy i robi wszystko, co w jego mocy, aby przeszkodzić. Jeśli masz zamiar sięgnąć po SW — i jeśli do tej pory podobało ci się RE4R, nie ma powodu, żeby tego nie robić — to wyświadcz sobie przysługę i graj w dowolnym języku oprócz angielskiego.

Recenzja DLC Resident Evil 4: Separate Ways — znowu ruszam na własną rękę

Nowy rozdział remake’u Resident Evil 4 stawia Adę w centrum uwagi, gdzie tylko jedna rzecz może ją powstrzymać.

Co oznaczają nasze oceny

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *