Reklamy systemu Windows 11 mogą mieć sens dla Microsoftu, ale są naprawdę złe dla konsumentów

Reklamy systemu Windows 11 mogą mieć sens dla Microsoftu, ale są naprawdę złe dla konsumentów

Na początku tego tygodnia niektórzy użytkownicy kanału deweloperskiego systemu Windows 11 zauważyli reklamy/promocje w menu Start, które zachęcały ich do utworzenia kopii zapasowej danych w OneDrive, zarejestrowania konta Microsoft i uzupełnienia profilu. To oczywiście otworzyło drzwi do wielu rozmów w mediach społecznościowych, takich jak Twitter, a także w sekcji komentarzy naszych własnych relacji, ponieważ większość czytelników nadal krytykowała Microsoft za promowanie tego, co uważają za reklamy w swoim systemie operacyjnym.

Szczerze mówiąc, ta reakcja nie jest zaskakująca. Microsoft został wcześniej przyłapany na gorącym uczynku za testowanie reklam Microsoft Editor w Eksploratorze plików. W tym czasie firma szybko je usunęła, twierdząc, że nie mają być publikowane na zewnątrz. Nawet wtedy wyraziłem zaniepokojenie, że chociaż tym razem banery reklamowe były umieszczane losowo, prawdziwym problemem jest to, że Microsoft zdecydowanie bawi się tym pomysłem i nie wiadomo, kiedy gigant technologiczny zdecyduje, że nadszedł czas, aby zapalić tę inicjatywę. dla publiczności.

A zanim przejdę do dalszych szczegółów, chciałbym podkreślić, że osobiście nie wierzę, że wszystkie te promocje można zaliczyć do kategorii „reklama”. Wydaje mi się, że niektóre z nich są naprawdę dobrymi rekomendacjami, w zależności od tego, jak na to spojrzysz. Na przykład zalecenie utworzenia kopii zapasowej danych w usłudze OneDrive to coś, co możesz zrobić z 15 GB bezpłatnego miejsca do magazynowania, nie musisz subskrybować pojemności premium. Czy podpowiedzi/zalecenia powinny być wyświetlane w menu startowym? To zupełnie inny argument (ale moja opinia brzmi „nie”).

Menu Start systemu Windows 10 otwierane z reklamami Microsoft Edge na górze

I nie jest to tylko problem z systemem Windows 11. Aby przetestować, otworzyłem menu startowe systemu Windows 10, a na samej górze znajduje się promo dla Microsoft Edge, możesz to zobaczyć na powyższym zrzucie ekranu.

Podobnie zobacz, co się dzieje, gdy wyszukuję „Pobierz Google Chrome” w Microsoft Edge zamiast „Pobierz Microsoft Edge” w Google Chrome. Pamiętaj, że nie używam programów do blokowania reklam ani innych dołączonych rozszerzeń w żadnej z dwóch przeglądarek. Poniższy widżet to suwak, więc użyj przycisku na środku, aby przeciągnąć dwa elementy w poziomie:

Różnica w doświadczeniu użytkownika to dzień i noc. W rzeczywistości dowiedzieliśmy się również kilka dni temu, że Microsoft zatrudnia ludzi do tworzenia dotowanych środowisk Windows, które zwracają się z inwestycji poprzez reklamy i promocje usług Microsoft.

To, co staram się tutaj podkreślić, to to, że istnieje precedens dla reklam w Windows 11, Microsoft robi to od lat tylko z okazjonalnym sprzeciwem użytkowników i mediów takich jak my. Konsumenci są tylko krótkoterminowo oburzeni, a potem wszystko się uspokaja, aż do następnej rundy „promocji” trafi do naszego oprogramowania.

I, aby być uczciwym wobec Microsoft, całkowicie rozumiem atrakcyjność. Oferujesz darmową aktualizację systemu operacyjnego setkom milionów klientów, musisz jakoś zwrócić swoją inwestycję. Jednak czy naprawdę jest to bezpłatna aktualizacja, jeśli jako konsument prawie stale jesteś narażony na reklamy usług Microsoftu? Od blokowania komputera z systemem Windows 11 przez menu Start po otwieranie przeglądarki Microsoft Edge? Czy możliwość monetyzacji jest warta degradacji doświadczenia użytkownika dla milionów klientów, którzy po prostu nie są zainteresowani dodatkową sprzedażą?

Myślę, że Microsoft obstawia, że ​​odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi „tak”, dlatego od kilku lat obserwujemy ciągłe wysiłki w tej dziedzinie. Możesz argumentować, że wiele promocji można wyłączyć w ustawieniach, ale czy powinieneś oczekiwać, że klient zrobi to tylko po to, aby uzyskać waniliowe wrażenia?

Makieta aplikacji Eksplorator plików w systemie Windows 11 z mnóstwem reklam
Jak szybko Eksplorator plików zmieni się w to?

Nie zrozum mnie źle, jestem stałym klientem Microsoft. Zawsze używałem systemu Windows jako podstawowego systemu operacyjnego, korzystałem z pakietu narzędzi dla przedsiębiorstw i programistów firmy Microsoft w pracy i od kilku lat jestem subskrybentem rodziny Microsoft 365. Ale żadna z tych rzeczy nie wydarzyła się z powodu reklamy, stało się tak, ponieważ albo pokochałem te produkty (Windows) albo poczułem ich potrzebę (Microsoft 365).

Prawdziwym problemem w tej chwili jest to, że wrażenia konsumentów podczas korzystania z wielu usług Microsoftu pogarszają się do tego stopnia, że ​​zacząłem nie lubić i unikać wielu z nich. Reklamy nie są nawet kontekstowe, nadal otrzymuję reklamy Microsoft 365, mimo że jestem subskrybentem od lat. To tak, jakby Microsoft strzelał strzałą w ciemność, zamiast używać całego naszego konta Microsoft lub danych telemetrycznych o nas do wyświetlania reklam, które mogą być naprawdę pomocne.

Zamiast tego strategia Microsoftu wydaje się polegać na tym, że jeśli wyświetlasz reklamy Microsoft 365 setkom milionów klientów, co najmniej milion może subskrybować. Ale co, jeśli doświadczenie użytkownika jest zrujnowane dla pozostałych 99% lub grupy docelowej? Microsoft tak naprawdę nie przejmuje się tym, ponieważ uzyskuje stały dochód od kolejnego miliona subskrybentów.

I to jest tak naprawdę teza całego mojego artykułu. Całkowicie rozumiem, dlaczego Microsoft zmierza w tym kierunku, ale myślę też, że jest to dość złe doświadczenie dla większości jego użytkowników końcowych. W tym momencie zastanawiam się, czy Microsoft powinien rozważyć wypuszczenie kolejnego SKU dla systemu Windows. Jedna będzie bezpłatną wersją z tymi reklamami, a druga będzie jednorazową wieczystą licencją Windows bez reklam. Czy ludzie za to zapłacą? Czas pokaże, ale fajnie byłoby mieć opcję dla osób, które naprawdę denerwują reklamy.

Chociaż z punktu widzenia Microsoftu rozumiem, jak dobre jest to dla przychodów, uważam, że reklamy usług o wartości dodanej Microsoftu powinny być we właściwych miejscach, a nie wstawiane w podstawowe elementy UX. Na przykład promocje i rekomendacje usługi OneDrive powinny pojawiać się w ustawieniach magazynu, a nie w menu Start. Ale dopóki coś takiego się nie wydarzy, jako konsument boję się tego, co będzie dalej.

Denerwuje Cię bieżące wdrażanie reklam/promocji/rekomendacji? Czy w ogóle uważasz je za reklamy? Czy możesz zapłacić jednorazową opłatę, aby się ich pozbyć? Podziel się z nami swoimi przemyśleniami w sekcji komentarzy poniżej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *