Odbudowa Orlando Magic wymieniona jako cel handlowy czarnego konia Jamesa Hardena
Nikt nie wie, gdzie skończy James Harden, ale zespół odbudowujący, taki jak Orlando Magic, jest interesującym celem.
Christopher Kline z FanSided wymienił Magic wraz z ich młodym składem jako kandydata na czarnego konia do wymiany za niezadowolonego strażnika Philadelphia 76ers.
„The Magic nieuchronnie spotkałby się z krytyką za pomijanie kroków, zwłaszcza jeśli Harden nie popiera partnerstwa. Orlando jest jedną z najmłodszych drużyn w NBA, świeżo po 34 zwycięstwach w sezonie. Biuro w Orlando bardzo cierpliwie gromadziło młode talenty. Wysadzenie go w powietrze dla Hardena byłoby nieoczekiwanym zwrotem akcji.
Harden poprosił 76ers o wymianę, wskazując na chęć gry w swoim rodzinnym mieście Los Angeles Clippers. Jednak pozostaje niepewne, czy 10-krotny All-Star, któremu pozostał rok kontraktu, zostanie sprzedany przed nadchodzącym sezonem lub przed lutowym terminem handlu. Jeśli nie, 76ers ryzykują utratę go jako wolnego agenta następnego lata.
Czy Orlando Magic powinni wyjść i sprowadzić Jamesa Hardena?
Orlando Magic ma w składzie wielu utalentowanych młodych graczy, w tym Paolo Banchero, Franza Wagnera, Wendella Cartera Jr., Jalena Suggsa i Anthony’ego Black-Jett Howarda.
Sugeruje, że Magia mogłaby potencjalnie zdobyć Harden bez konieczności demontażu ich rdzenia.
– Rzecz w tym, że Magowie nie musieliby go „wysadzać”, żeby dorwać Hardena. Bez względu na to, jak żarliwie Daryl Morey pozuje, Sixers nie odzyskają najwyższego dolara za wygasającego Hardena w obecnych okolicznościach. The Magic może zaoferować przyzwoitą kolekcję bezpośrednich współpracowników, młodych perspektyw i typów draftu bez całkowitego zniszczenia młodego rdzenia.
Chociaż Harden może nie być supergwiazdą, którą był kiedyś, pozostaje potężnym graczem, zdobywając średnio 21 punktów i 10,7 asyst na mecz z 76ers w zeszłym sezonie. Przejęcie Harden może dać Magic szansę na poprawę i walkę o miejsce w play-offach w nadchodzącym sezonie.
Jedynym pytaniem jest, czy przyszły 34-latek byłby szczęśliwy w Orlando, grając dla zespołu, który może nie być bezpośrednim pretendentem do mistrzostwa.
Dodaj komentarz