Rafael Nadal: „Nagle wydaje się, że wygrana w Rolandzie Garrosie kończy twój dzień pracy, zwykle na to nie pozwalałem”

Rafael Nadal: „Nagle wydaje się, że wygrana w Rolandzie Garrosie kończy twój dzień pracy, zwykle na to nie pozwalałem”

Rafael Nadal nie uważa zwycięstw za coś oczywistego, ale to nie znaczy, że 22-krotny mistrz Wielkiego Szlema jest odporny na takie myśli, które na pewnym etapie kariery nękają większość seryjnych zwycięzców, takich jak on sam.

W niedawnym wywiadzie dla El Pais Nadal przyznał, że były momenty, w których zwycięstwo wydawało mu się „remisem” i stało się czymś, czego po prostu się od niego oczekiwano.

W swojej dotychczasowej karierze Majorkanin zdobył 14 tytułów French Open, 11 w Monte-Carlo i 10 na < /span> Otwarte, wszystkie rekordy z odpowiednich wydarzeń. 37-latek stwierdził, że ilekroć zaczynał mieć wrażenie, że wygrana w French Open jest po prostu „dopełnieniem dnia pracy”, natychmiast zbierał zespół i przyglądał się sprawie.Włoski

Jego zdaniem sport nie może w niczym przypominać codziennej pracy, powinien być raczej pełen pasji i „szaleństwa”.

„Był taki moment w mojej karierze, kiedy wygrana kończyła się remisem i to uczucie jest okropne: zakładano, że trzeba wygrać; Nagle wygranie Monte Carlo jest tym, co musisz zrobić. Niedobrze. To sprawia, że ​​jesteś pracownikiem, który musi dostarczać. I nagle wydaje się, że wygrana w Rolandzie Garrosie zakończy twój dzień pracy” – powiedział Rafael Nadal.

„Zwykle na to nie pozwalam, rzadko mi się to zdarzało, a kiedy tak się działo, spotykałem się z moimi ludźmi i mówiłem im: „Przeanalizujmy to, pozbądźmy się tej myśli”. Bo sport nie może być pracą, do której idzie się pobić rekord. Musi być iluzja, szaleństwo, płomień” – dodał.

Rafael Nadal: „W młodości byłem świetnie przygotowany mentalnie, jako dziecko trenowałem przez wiele godzin”

2024 Brisbane International: Dzień 6
2024 Brisbane International: Dzień 6

Co ważne, Rafael Nadal przypisuje swojemu dzieciństwu i wujkowi Toniemu, który trenował go od początku, aż do niedawna, przekazując stery Carlosowi Moyi, za zapewnienie mu niezbędnego przygotowania mentalnego potrzebnego do gry w tenisa i przygotowanie go do radzenia sobie ze stresującymi sytuacjami.

Nadal uważa, że ​​ze względu na czas spędzony z wujkiem wykorzystuje uczucie bólu, aby docenić dobre rzeczy, które mu się przydarzyły, zamiast postrzegać je jako sposób na zniszczenie swoich przeciwników.

„Kiedy byłem młody, byłem świetnie przygotowany mentalnie. Jako dziecko trenowałem wiele godzin, pod dużą presją i z dużą intensywnością. Mój wujek [Toni Nadal] wiele ode mnie wymagał. Przyzwyczaił się do życia w codziennych, stresujących sytuacjach” – powiedział Rafael Nadal.

„Pomógł mi zbudować charakter, który dobrze mi służył w przyszłości. Dla mnie ból nie pomógł mi pokonać przeciwników. Ból pomógł mi jedynie docenić dobre rzeczy, które mi się przydarzyły” – dodał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *