„Ludzie mówili nawet, że nie jestem Polką” – Iga Świątek otwarcie opowiada o rezygnacji z ukraińskiej wstążki po lawinie negatywnych komentarzy

„Ludzie mówili nawet, że nie jestem Polką” – Iga Świątek otwarcie opowiada o rezygnacji z ukraińskiej wstążki po lawinie negatywnych komentarzy

Numer 1 na świecie Iga Świątek podzieliła się niedawno swoimi przemyśleniami na temat wyzwań, przed którymi stanęła w tym sezonie, oraz kontrowersji wokół ukraińskiej wstążki, którą nosiła.

W rozmowie z dziennikarzem Super Expressu Michałem Chojeckim Iga Świątek, która trenuje w Warszawie przed nowym sezonem, szczerze opowiedziała o ostrej reakcji, z jaką spotkała się za noszenie wstążki w ukraińskich barwach.

„Ostatnio pojawiło się wiele hejtu i komentarzy, które po prostu mnie oceniały. Mówiono nawet, że nie jestem Polakiem. Myślę, że zaczęło to generować więcej negatywnych emocji niż pozytywnych reakcji i uznaliśmy, że wstęga to już nie najlepszy pomysł” – wyjaśnił Świątek.

Świątek podkreśliła, że ​​mimo braku wstęgi jej poparcie dla Ukrainy pozostaje duże. Ma nadzieję, że jej działania, w tym mecz charytatywny w Krakowie, zachęciły do ​​wsparcia Ukrainy.

Iga Świątek zastanawiała się nad jednością i wsparciem okazanym przez Polaków, stwierdzając:

„Jednak nadal zamierzamy wspierać Ukrainę i myślę, że to jest najważniejsze. A tym, co już się wydarzyło, noszeniem wstęgi i meczem charytatywnym w Krakowie, mam nadzieję, że zachęciłem Polaków do pomocy. Poza tym nie było potrzeby zachęcać, bo jako naród byliśmy naprawdę zjednoczeni i wiele zrobiliśmy”.

Omawiając powrót na szczyt rankingów WTA, Świątek zauważyła zmianę mentalną, która pomogła jej zatriumfować w Finałach WTA w Cancun.

Myślę, że gdybym w jakiś sposób nie odpuścił sobie oczekiwań i nie poradził sobie tak dobrze z presją pod koniec sezonu, nic takiego by się nie wydarzyło. Po US Open przyszedł czas, kiedy musiałem zmienić swoje nastawienie, aby móc nadal dobrze się rozwijać jako zawodnik, skupić się na treningach, a także być bardziej swobodnym i zrelaksowanym podczas meczów.

Zapytana o trudniejszy sezon 2023 w porównaniu do 2022, Iga Świątek podkreśliła przeszkody, które pokonała, m.in. kontuzje i intensywną rywalizację z Aryną Sabalenką.

„Ten rok był inny, ponieważ miałem dwie poważne kontuzje, które mogły mnie zatrzymać na dłużej, gdybyśmy źle sobie z nimi poradzili i poradzili sobie ze wszystkim gorzej. Jeśli chodzi o moją formę, było wiele wzlotów i upadków, a rywalizacja z Aryną Sabalenką stała się bardzo zacięta” – zauważyła.

Odnosząc się do swoich najbliższych planów na przyszłość, Świątek szerzej wyjaśniła:

„Wyjeżdżam na początku przyszłego tygodnia, więc to już ostatnie dni w Warszawie. Sesje treningowe są zdecydowanie trudne, a dzisiaj miałem jedną z najcięższych. Treningi w Abu Zabi będą jeszcze intensywniejsze, ale będzie też więcej czasu na odpoczynek i mniej obowiązków poza boiskiem. Myślę, że ten okres przygotowawczy jest doskonale zorganizowany, abym mógł czuć się dobrze w takich warunkach w Australii po dwóch tygodniach gry w temperaturach powyżej 25 stopni.

„Każda porażka była dla mnie trochę przytłaczająca” – Iga Świątek wspomina decyzję o skupieniu się wyłącznie na singlach

Iga Świątek pozuje z trofeum Chrisa Everta
Iga Świątek pozuje z trofeum Chrisa Everta

W tym samym wywiadzie dla Super Express Iga Świątek opowiedziała Michałowi Chojeckiemu o swojej decyzji o całkowitym skupieniu się na meczach singlowych – decyzji, którą podjęła, gdy zdała sobie sprawę, jak obciążająca emocjonalnie może być gra w deblu.

Świątek dodał:

„Przestałem grać w deblu w 2022 roku, aby móc w 100 procentach skupić się na grze pojedynczej, bo przecież nie jestem typem zawodnika, który mecze deblowe mógłby traktować jako trening. Zawsze bardzo mi zależało i każda porażka była dla mnie nieco przytłaczająca, co czasami – kiedy jeszcze brałem udział w turnieju singlowym – miało na mnie wpływ.

Światek omówiła także swoje przygotowania do nadchodzącego sezonu, podkreślając swój udział w Światowej Lidze Tenisowej w Abu Zabi oraz United Cup. Świątek wyraziła także swój entuzjazm związany z ponownym nawiązaniem współpracy z Hubertem Hurkaczem.

„Tak, absolutnie. Te mecze pokazowe i Puchar United na pewno nam wiele dadzą. Jednak grałem z Hubertem już rok temu, więc nie musimy wiele zmieniać, ponieważ obaj gramy świetnie w tenisa i myślę, że bardzo dobrze dogadujemy się na korcie i poza nim. Myślę, że to fajna przygoda i dobra okazja, aby wspólnie powalczyć na igrzyskach olimpijskich” – stwierdził Świątek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *